UFC 160 - 25.5.13

To jakby Cain go trafił od razu, zamiast próbować obalać i dalej walka potoczyłaby się tak jak potoczyła to byłby fuks?

ogolnie temat zalozony 12 lutego,walka Cain JDS 2 byla 30 grudnia,ale temat powraca jak bumerang :o az sie boje wtracic,bo ten temat moze sie skonczyc szybciej niz spam,ale jak juz sobie tak gadamy,no to...

o ile Steven zaczal ostatnio "strasznie gwiazdorzyc" ,zrobil sie marudny i musi w kazdym poscie przypomniec kiedy mial racje i jeszcze najczesciej nawrzucac tym,ktorzy sie z nim nie zgadzaja... to mam wrazenie,ze czesc osob na sile pisze pisze B,gdy on pisze A i rozumiem,ze mozna sie w czyms nie zgadza,ale to wasze przekrzykiwanie na zasadzie "przeciez to ja mam racje,bo lalala","pyerdolisz,bo lalala i to ja mam racje!!!" jest dziwne i przypomina klotnie o to czy wazniejsze sa swieta Wielkanocne czy Bozego Narodzenia

ja akurat zgadzam sie ze Stevenem w kwestii tego,ze wygrana Caina powiedziala nam WIECEJ o tych dwoch zawodnikach niz zwyciestwo JDS'a(zreszta juz o tym pisalem) . i mam w dvpie,czy JDS trafil fartem Velasqueza i czy ten drugi trafil fartem tego pierwszego w rewanzu,tak samo jak smiesza mnie zawsze te dywagacje wszystkich ekspertow tego dzialu,w ktorym jak wiadomo cwiczy COKOLWIEK garstka ludzi,ale jedni potrafia oczytac poziom kardio z minek zawodnikow miedzy rundami,inni dokladnie okreslic poziom przygotowania juz na wazeniu,jeszcze inni po walce,ktora trwala 20 sekund potrafia pisac "Ale go zgwalcil!!!!!!!!!! no ale bylo widac na staredownie,ze jest lepiej przygotowany".

generalnie to cytujac Paulo Coelho:"w dvpie bylismy i gowno widzielismy" i mozemy sobie tu gdybac,jak duzy wplyw na Cigano miala ta bomba i czy,gdyby jej nie zebral,to walczylby duzo lepiej/lepiej/podobnie/tak samo/gorzej/whatever. tyle,ze gdybanie gdybaniem,a stawianie gotowych tez i jechanie po innych,bo uwazaja inaczej jest idiotyczne,bo zadne z nas nie wie,co by bylo gdyby o.O

prosciej wiec chyba zalozyc,ze obie bomby byly

a.)fartem
b.)mega skillem i wynikiem ciezkiej pracy na treninacg przez x lat

ewentualnie wypadkowa obu,ale zalozmy,ze obie w tym samym stopniu. nie zmienia to faktu,ze po obu tych szczesliwych/mega skillowych bombach,to Cain "zgwalcil" JDS'a,a nie na odwrot i to Cain na 6 stoczonych przez nich rund wygral...5. dla jednych juz te 6 rund pokazalo,ze Velasquez jest lepszym zawodnikiem,inni wyzej cenia KO JDS'a,reszta musi niestety poczekac na 3 walke. choc niewykluczone,ze przy takim samym gwalcie jak w walce drugiej i zwyciestwie Caina,w walce nr 4 znow wygralby JDS i co wtedy ,tak mozna w kolko DLA MNIE Cain jest lepszym zawodnikiem,bardziej wszechstronnym i ma wyzszego overalla nawet gdyby dostal KO w 10 sekund w walce nr 3 ale chyba spinanie sie o to nie ma wiekszego sensu,takze kochajmy sie

No ja chciałbym zobaczyć ich trzecią walkę chociaż nie mam też nic przeciwko temu żeby Hunt zabiłby i połamał (szczęki) ich wszystkich

Junior siadł kondycyjnie przez bronienie non stop obaleń Caina...No proszę to było widać zanim doszła bomba...
+bał się walki z pleców,non stop próbował wstawać
Też bardziej lubię JDS ,ale prawda jest taka ,że jedynym HW z DOBRYM cardio jest Cain...

Dlatego NAWET w 5 rundowym starciu nie skreślałbym Hunta z Juniorem...

Pamiętajmy ,że w walce Hunt-Struve też było w ch** grapplingu, co pewnie zmęczyło Hunta,do tego walczył on już dłuższe walki niż 3 rundy w PRIDE z Cro copem i Wandem 10,5,3 minuty...

predzej czy pozniej sie spotkaja raczej,to chyba nieuniknione,bo zbyt duza roznica jest miedzy scisla czolowka,a reszta.

Puar

To jakby Cain go trafił od razu, zamiast próbować obalać i dalej walka potoczyłaby się tak jak potoczyła to byłby fuks?

wówczas na pewno by nam walka nie dała tyle odpowiedzi, bo wtedy sam bym nie wiedział czy Cain jest sobie w takim stylu poradzić w stójce z Juniorem i czy TDD Juniora jest aż tak dobre itp itd, bo ta bomba miała bez wątpienia wpływ na przebieg pojedynku, ale porównywanie jej do bomby JDS jest kompletnie bez sensu, bo w 1 walce JDS trafił tylko raz a w 2 walce zanim Cain trafił zdążył narzucić swoje tempo walki i było WYRAŹNIE widać jak Junior "redukuje bieg" i Cain zaczyna trafiać w stójce i klinczu - zwróćcie przed tą bombą Caina jaką Cain rewelacyjną kombinację ciosów posłał JDSowi.. a jakby Cain go znokautował tj Junior go w I walce i by trwała prawie tyle samo co 1 tylko z innym zwycięzcą to już byłby taki niedosyt i wciąż nikt by nie wiedział kto jest lepszy.
Z jednym się większość zgadzała: przed ich 1 walką pisaliśmy, że na ich 1 walce się nie skończy i pewnie będzie Cain vs. JDS 3/4/5 i pewnie tak będzie więc jeszcze okaże się kto miał racje zamiast się kłócić

Wiadomka, gautan, że to raczej jałowa dyskusja, ale mimo to ciekawa Np. dla Ciebie: to Cain na 6 stoczonych przez nich rund wygral...5 a dla mnie większy sens jest w tym, gdyby powiedzieć, że Junior wygrał 5 i Cain 5. Po KO należy uznać, że każdą pozostałą rundę wygrywa zawodnik stojący na nogach

bez przesady rundy odbyte to rundy odbyte jednak,Twoja wersja jest jednaj juz chyba najwyzszym poziomem gdybania/dywagacji i nawet nie jestem w stanie podjac dyskusji

gautan - jesteś moim idolem . Pięknie podsumowałeś ta bezsensowną kłótnie .

A wy chłopaki, bo już się pogubiłem, to kto w końcu jest lepszy?

A tak na serio: Wyższość KO na gwałtem w pełnym czasie. Przypomniało mi się jak z 12-13 lat temu chodząc jeszcze na Judo mając pomarańczę zapodałem piękne harai-goshi kolesiowi z brązem, i to kotowi któremu na zawodach ubierali czarny pas żeby się lepiej prezentował . Czy byłem lepszy? Nie, trenowałem z nim dość długo i udało mi się wygrać raz, jemu 30 albo więcej.

Myślę że każdy kto trenuje już kawałek czasu wie że czasem szybkie zwycięstwo niewiele znaczy. I ŻEBY NIE BYŁO! Ok, jeśli JDS zapodałby to KO Cainowi, a w drugiej walce Cain wygrałby na punkty po 25 WYRÓWNANYCH minutach po których oboje wyglądali by jak marmolada, to dzisiaj mówiłbym że to JDS jest lepszy. Ale to nie było wyrównanie 25 minut, to był G.W.A.Ł.T.

PODSUMOWUJĄC! Nie panowie, nie ma czegoś takiego jak "KO jest lepsze od gwaltu" albo odwrotnie. To głupie uogólnianie. Każda walka to osobna kwestia. Każdą trzeba rozpatrywać osobno. A w TYM KONKRETNYM przypadku to zwycięstwo Caina jest więcej warte niż JDSa. Jakby JDS znokautował Caina w 3 rundzie po 2 wyrównanych i trzeciej z przewagą, byłaby inna gadka, jakby Cain wygrał po 5 wyrównanych rundach, też byłaby inna gadka. Ale tak...Cain jest górą, jest mistrzem i zasłużenie ma pas. I to jest koniec i zarazem kropka.

Pozdrawiam .

Bardzo dobre porównanie dałeś z tą walką pomiędzy Tobą a brązowym pasem i tym że wygrałeś 1 a on 30, ALE... czy między Cainem a Juniorem jest taka różnica poziomów? Raczej nie. Dlatego ja czekam na ich trzecią walkę i już nic nie pierniczę bo szkoda tylko czasu