misworld/bikini 201.., kiedyś %-)

Mis ja tu raczej nie pisałam zbyt wiele, starałam się nie spamowac, ale kobieto, treningi miałaś takie że głowa mała, w ogóle cała praca jaką włożyłaś przyprawia o zawrót głowy - tego nikt Ci nie zabierze, Twojej sprawności i wytrzymałości Gratuluję siły i samozaparcia! I nie pitol, że nic się nie zmieniło, bo przede wszystkim brzuch Ci zassało a i uda masz smuklejsze tak więc ode mnie oklaski

A i rób foty bez skarpetek, bo one optycznie skracają nogi w takiej konstelacji

Zmieniony przez - Sheep w dniu 2013-02-17 10:29:34

Missko, brzuch ładnie zassało, nogi szczuplejsze. Ja jedynie żałuję, ze nie ma więcej lepszej jakości fot, bo to sama przyjemność oglądać fajne sylwetki

Wielki podziw za Twoje treningi, za wytrwałość, śledziłam Twój dziennik, świetnie się Ciebie czyta. Powodzenia w kolejnym etapie

mis, jesteś super babka...
Dla Ciebie,Ann i Generała wielki szacun ...

Mis, ja tu rzadko otwierałam dziub (albo wcale? ), ale patrzyłam cały czas. I jestem Twoją taką ee cichą wielbicielką Duzo pracy, mało jadłaa, a jęczenia i pitolenia nie było, to się chwali. Prawdziwy wojak z Ciebie, gratulacje i wypoczywaj.

mis nie bede sie rozpisywac ale Ty wiesz co ja mysle ooogrom pracy wkladasz to i efekty widac majtki moro z napisem LOVE rzadza

Co nas nie zabije to nas wzmocni
Majtasy jak ta lala

To ja tez sie przyznaje, ze sie wzruszylam i lezka sie w oku zakrecila

Mis Ty jestes moja Bohaterka Wojenna, nic tylko brac przyklad
Widac efekty ciezkiej pracy, gratuluje

Milego odpoczynku

Zdjęcia z innej perspektywy, ale widać Brzucho też fajniejsze.
Najcenniejsze jednak wnioski, bo na nich możesz budować dalej. Odsapnij
I daj odżyć psinie, pewnie jeszcze całkiem dobry zwierzak

Fajne majty

Przeczytałam Twój wpis koło 5tej nad ranem w czasie karmienia mojego Malucha i tak na śpiąco połowy nie zakumałam, także teraz jestem jeszcze raz po tej lekturze.

Chce Ci napisać że przy moich obecnych 86 kilogramach (a wzrost u mnie marny) dajesz mi niezłą siłę do działania i w duchu pocieszam się że może za rok będę choć w połowie tej drogi którą ty przeszłaś do teraz.

Liczę też że zacznę "postrzegać siebie jako świadomie trenującą istotę". Podoba mi się to sformuowanie i też całe idea takiego myślenia o sobie

Gratuluję Ci, największą nagrodą jest to co udało Ci się osiągnąć i świadomość własnej wytrwałości....no i piękna sportowa sylwetka.
Pozdrawiam Cie ciepło i posyłam pozytywne myśli, Dana

Mis na następne randki wezmę jeszcze jakiś dobry trunek a kto wie może i śniadanie z tego wyniknie

Pocieszać nie będę, zachwycać się też ale napisze jedno twarda baba jesteś i lubię Twój dziennik Więc nie masz wyboru - wracaj szybko