Oveja/ podsumowania str. 39/ 76/ 126

Niczego nowego nie wniosę, ale dół masz już świetny, pięknie jest.
Teraz trochę mięska na górę i będzie prawdziwy szał.


Ano i tego... fajnie, że możesz sobie pojeść. Miłej rege.

Łokurva, wcześniej oglądałam Twoje zdjęcia na mniejszym ekranie i teraz w rzeczywistej rozdzielczości widać, jak niewiele z Ciebie zostało

Fałdki z ud zniknęły i jest super no i proporcje też masz piękne. Ciekawe co teraz postanowisz

Ovejko, naprawde widac duza zmiane na dole!
Uda sie wyszczuplily, a i pupa podniosla :)
Niby zmian w cm nie ma, ale zmiana wizualna jest duza, super!!

Dziękuję kobitki za miłe słowa
Właściwie to nawet bardziej nastawiałam się właśnie na robudowywanie góry, a jak widać nie łatwo mi z nią ruszyć, za to niechcący trochę poprawił się dół. Trochę szkoda, że góra nie ruszyła, ale cóż. Taki w sumie mój urok i po prostu zawsze będę miała drobniejszą górę i nie mam co łudzić się, że nagle wygram z genetyką budując bary nie mieszczące się w drzwiach. Również moim urokiem jest to, że nawet gdy góra pleców jest sucha na lędźwiach schabiki się ostają. No i nogi oraz tyłek- trochę się to wszystko ujędrniło, ale wiem, że nogi zawsze będę mieć duże i już je zaakceptowałam. Co nie oznacza, że nie będę dalej próbować polepszyć proporcji. Ruszanie nóg byłoby jeszcze bardziej zabójcze dla pleców, zatem wciąż pozostaje mi praca nad umięśnianiem góry, co może kiedyś się uda. Będę próbować raz jeszcze i właśnie to będzie mój najbliższy plan, ale porządniejszy cykl przewiduję dopiero gdzieś lipiec-sierpień. Póki co będę sobie machać bardziej relaksacyjnie.

Nie jest to jeszcze to , co bym chciała, bo chciałabym posiadać sylwetkę, po której by było widać, że coś ćwiczę, ale też nie pałam nienawiścią do swojego wyglądu. I tak jestem już nawet trochę zadowolona z proporcji, bo bywało gorzej.. Jeśli miewałam „normalny dół” to przy masakrycznie wysuszonej górze. Tak jak wspomniałam, zawsze może być lepiej, ale czasy wiecznego niezadowolenia i krzywdy jaka z tego wyszła mam już za sobą. Cieszę się z tego co jest i nie chcę za wszelką cenę dążyć do jakiegoś tam ideału. Także spokojnie, powolutku będę sobie mam nadzieję ulepszać sylwetkę.

Pięknie jest

Ania,

Ps. Marta ma na mnie kolejny pomysł. Także na te oporniejsze miejsca. Zatem wcześniej wspomniany cykl około lipca zapowiada się ciekawie
Tymczasem korzystam z uroków regeneracji

Wrzucę wczorajszą nieliczoną michę, żeby nie było, że w zaciszu pożeram lody.




02.05.12 regeneracja dzień nr 1



1. jajka, ser żółty, pomidor, cebula, sałata lodowa, oliwa
2. pasztet strączkowy, brukselka, masło (jak miło łączyć węgle z tłuszczem )
3.kefir, migdały, orzechy laskowe, marchewka
4.jajka, brokuły,wiesio, sok pomidorowy
5.jajka, ser żółty, sałata lodowa
6.ogórek



magnez + vit.B6, vit. D, wiesiołek (kończy się- trza kupić)

Owieczko, Ty już wiesz

Owieczko jaka Ty szczuplutka jesteś! Bardzo fajne nogi.

Owieczko chcialam jeszcze dodac, ze porownanujac z Twoimi pierwszymi zdjeciami musialam zbierac szczeke z podlogi ;)
Bardzo wiele osiagnelas!!
Mam nadzieje, ze i u mnie kiedys bedzie podobnie

Nie wiem o co chodzi z tymi Sogami ;), ale lap za piekne nogi :)

Zmieniony przez - Coffee w dniu 2012-05-03 13:11:17

Owieczko super :)
Uda i pupa na plus. Jak zwykle widac efekty ciezkich treningow, gratuluje.

Milej regeneracji zycze :)