Oveja/ podsumowania str. 39/ 76/ 126

Ja od zawsze lubiłam eksperymentować w kuchni. No i trochę byłam zmuszona kombinować przez specyficzną dietę.
Babochłop ze wsi, czyli stonka

Lucyferko, będę Ci gotować
i jaki tam spam? Same ważne sprawy tu poruszamy: kwestie żywieniowe, siła na treningu

Azzi u mnie na targu stoi coś takiego jak MLEKOMAT. Podstawiasz butelkę, wiadro, wrzucasz monetę i leci mleko - niby świeże, od krowy, przywiezione rano . Podobno jeszcze się pieni i pachnie cycem. Nie wiem, bo nie próbowałam .
Ovejka, a chleb wędruje po rodzinie. Zakwas tak samo. Next time zrobię z orzechami włoskimi .

Pozdro Babochłopy ze wsi

U mnie teżmożna kupić mleko prosto od krowy z mlekomatu
Zupełnie w inaczej smakuje niż z kartonika.

cięzko juz kupić coś bez polepszaczy smaku i zagęszczaczy
wszędzie króluje glutaminiam sodu i cukier

a taką śmietanę ze wsi to bym zjadła, albo kwaśne mleko swojskie takie gęste żeby je chochelką nakładać na ziemniaczki z koperkiem

zaśliniłam się

Oveja

Ja już robię ile można. Kupuję wiejskie jaja, mleko, z którego robię czasami twaróg i wtedy zbieram śmietanę, nawet raz sobie masło wyprodukowałam. ......A i jeszcze kapustę kiszę i ogórki. Piekę chleb, mimo że rzadko jadam. Czasami czuję się jak baba ze wsi

Oveja jesteś wielka!!

Łoooo, Ovejka Ty to wyższy level już Ja ostatnio chodzę taka podekscytowana, że zakwas mam, ale gdzie mi do Ciebie

Pralkę też naprawisz? Pomagam w zdobyciu serca Lucyferki

U mnie nie ma mlekomatu a szkoda. Ale już zaczynają rolnicy przyjeżdżać, bo zimą to były pustki.

A myślałam, że one dość popularne, bo nawet widziałam te mlekomaty przy najbliższych dwóch supermarketach. Oczywiście jak to ja, jakoś nie potrafię w 100% im zaufać, ale pewnie jakbym straciła swoje źródło to bym wypróbowała ten wynalazek. Teoretycznie jest to kontrolowane, więc bez żadnego oszustwa powinno to być porządne mleko, wszystko świeżo i czysto. Jeśli tak jest faktycznie to nawet bardziej higienicznie, niż od takiej baby z targu.

Mis, musi być podział obowiązków. Do mnie należy gotowanie, więc naprawa pralki to już rzecz do opanowania dla Lucyferki. A może posiadasz taką zdolność albo zechcesz ją nabyć? Wtedy chętnie Cię adoptujemy. Będę Cię karmić jajkami i masłem, Lucyferka karkówką i serem żółtym. Wyrośniesz na słitaśnego karka. Przemyśl to.




21.03.12 - Dzień nr 12



Założenia: DT 2100 kcal B 172/ T 78/ W 176



+ sałata lodowa, pomidor, kapusta kiszona, rzodkiewki, szczypior



Dzień II siłowy poprzedni taki trening: https://www.sfd.pl/Oveja/_podsumowanie_str.39/_str.76-t793669-s96.html#post4 

A1 Przysiad 10x10
28kg

A2 Turlanie piłki pod siebie 10x10

B1 Russian twist 3x 15-20
3kg x 20/ 3kg x 20/ 3kg x 15

B2 Łydki 3x 15-20
50kg x 20/ 55kg x 20/ 60kg x 20

+ aero 40min
----------------------------------------

komentarz:

A1: +1kg

A2: Z przerwami

B1: Od początku wzięłam 3kg

B2: +5 kg i jakoś ładnie mi szły, chociaż pod koniec moje łydy nie byłyby sobą, gdyby nie zaczęły się skurcze

Aero: + 5 min

Nożyska jak z waty...



magnez + vit.B6, D, cynk+ vit.C, wiesiołek




Zmieniony przez - Oveja w dniu 2012-03-21 21:19:23

więc naprawa pralki to już rzecz do opanowania dla Lucyferki.

Spoooko , maszyny mnie kochają

Do tego sera i karkówki krety tylko brakuje .

Mis na mutanta chcesz się robić?


tak btw mówcie mi po imieniu