Dziewczyny
Miło mieć taki doping
26.02.12 regeneracja
Koniec ssania, wspaniałe uczucie.
Dzisiaj postanowiłam jeść bez trzymania się konkretnego rozkładu,ale ważąc i zapisując, żeby podliczyć pod koniec ile, czego wyszło. Jak widać, po ubogiej misce już na takiej kaloryczności naprawdę się napchałam. Jednak, wspominając poprzednią regenerację jest to kwestia kilku dni i znowu się rozkręcę.
Ciągnie mnie do tłuszczu.
Węgle, przynajmniej na początku, będę musiała dobijać z rozsądku.
+ sałata lodowa, kapusta kiszona, pomidor, szczypior
vit. A, D, magnez + vit.B6, cynk + vit.C
---------------------------------
Śniło mi się, że Marta dała mi nowe zalecenie. Kazała jeść codziennie… 10g dżemu.
I przez cały sen zastanawiałam się, no kierwa dlaczego dżem?
Aż się zmęczyłam tą próbą doszukania się w tym jakiegoś sensu.
Sama z siebie przebudziłam się już przed 6 rano, a z jaką ulgą, że to sen. Haha, normalnie koszmar o dżemie