Hekade / Masa al'a dalibomba / cz2

btw. zjadlem przez pomylke na sniadanie 200g owsianych i czuje sie już głodny a przede mną jeszcze tylko 200g ryzu, szykuje się niezła głodówa

Uda + Lydki:

Czworaki:
Przysiad tylni 6 x 8
8x60 /8x80 /8x100 /8x120 /8x130 /6x140 < 2 z lekką pomocą mega hvjowego asekuranta, wiecj powt balem sie robic gdyż bankowo bym usiadł na ziemi razem z nim

Przysiad przedni wąski, nogi rownolegle do siebie 4 x 10
10x60 /10x70 /10x80 /8x90

Wykroki chodzone 12-8 x3s
12x20 /12x20 /8x20

RDL siłowo 6x8
8x55 /8x75 /8x85 /8x95 /8x105 /8x105

Uginanie nóg na maszynie 3 x 12
12x30 /12x30 /12x30

Łydy:
Spiecia ze sztanga stojac b.ciezko 3 x 15 + regres
15x70 /15x110 /15x150 /15x190

aero : 20 min rowerka

Filmy:

Siad przedni




RDL, cos chyba 4 seria?






Jedzenie:
-200g owsianych, 7 bialej jak + 2 całe
-przed t: 440g ziemniaków w formie frytek (mmmm) 200g filete z piekarnika
-po t: 100g ryzu parabolied, 200g gotowanej kury
-200g twarogu, 200g watroby drobiowej, 7 zoltek

niestety wyszły 4 posiłki, normalnie będzie 5 !

Komentarz dnia:

Trening mega udany. W siadach tak jak planowalem, 140 zaliczone 4 razy, 5 lekko z pomocą, za tydzien może i pójdzie już samemu, zobaczymy. Akurat miałem takiego zayebistego asekuranta że po serii 140kg mi mówił, że powinienem robić siady wąsko bo lepiej poczuje czwórki? nie chcialo mi sie nawet tlumaczyc mu wszystkiego to mu powiedzialem "stary, spoko, wiem co robie!" a ten do mnie że "szerokie przysiady rozboduwują nogi na boki, a waskie bardziej w przod", powiedziaem mu po prostu "wiem, o to mi chodzi" juz wiedzialem ze zaczyna filozofować mając w udzie niecałe 50cm, a ten mi gada "wlasnie widze o co Ci chodzi..." i tu mnie kurvica jasna wzięła, chciałem mu coś dogadać ale sumienie podpowiadało by dać sobie spokój i mu powiedzialem tylko "zajmij się swoim trenigiem, a ja swoim, mam pojęcie o treningu i nie musisz mnie pouczac, serio :) " koniec rozmowy, sory ale musiałem opisać przebieg akcji z tym kretynem

cd.treningu: fronty też dobrze weszły. za tydzien pewnie zaatakuje 95kg!. Wykroki totalna ale to totalna miazga. 12p myślałem że nie zrobie już w 2 serii, uda nieźle spompowane i pod koniec dochodzilo do zalamania miesniowego. w ostatniej serii, tylko 8p udało się wykonać, totalna odcinka dla ud. ledwo się podniosłem z ziemi... Dwojki rowneż dobrze. O dziwo 105kg w ostatniej serii poszło lżej niż przed ostatnia seria tym samym ciężarem uginanie nóg masakra, dwojki mega paliły, mega spięte i do teraz je czuje. Łydki fajnie przemachane, 180/190kg nawet w dobrym zakresie ruchu było. dokladnego ciezaru nie znam ale sztanga ma chyba 30kg. aero spoko, na poczatek tylko PO NOGACH 20 min myślę ze starczy. Trening trwał 70min z aero


Zmieniony przez - Hekade w dniu 2013-11-13 13:08:57

Zmieniony przez - Hekade w dniu 2013-11-13 13:10:27

Jesteś moim bohaterem! Asertywność ponad wszystko!

Dzień po nogach nie robilem wg treningu. miska taka jak zwykle z tym wyjatkiem ze zamiast 200g serca zjdlem 4całe jaja na boczku bialko i fat podobnie chyba wychodzi. Dzis też takie combo poleciało

Wszystko git ;- ) ale przy takiej muzie nie mógł bym chyba trenować %)

taka muza tylko do filmiku jak nagrywam by coś w uchu brzęczało, a takto zapodaje muze z tela

dziś DT:

W szkole WF tam na jednym wf-ie coś sie przypociłem itp, ale 1h po wfie dopiero wszamałem pierwszy posiłek jak wrocilem do domu

Dziś robie też klatke/triceps i po treningu bede krecił 15 min aero (bo dzis juz jakies tam aeroby były jakby nie patrzeć )
głodny chodze cały czas, też zauważyłem że na nogach się pojawiło nieco więcej wody ale to chyba początkowa reakcje organizmu na tak gwaltowne obciecie kalorii, Domsy na dwojkach niesamowite, dawno czegos takiego na tyle nog nie miałem. czwórki za to jakby tylko lekko smyrane

Zmieniony przez - Hekade w dniu 2013-11-13 13:37:11

jaja na boczku to troche wiecej kcal niz 200g serc

znowu nie były tony tego boczku bez kitu. 200g serc mają koło 18-20g fatu. 4 jaja koło 12g. fat z boczku mysle ze byl w granicach 10g więc tragedi imo ni ma

Jest tragedia, możesz już kończyć tą redu, nic z tego nie będzie...