A dociąganie tak jak wiosłowanie siła ogólnie, jakiś tam aspekt w grapplingu + OGROMNY aspekt kondycyjny. Po dociągnięciu 310 x 50 kg - byłem mokry bardziej niż po bieganiu, a zmęczyło mnie to okrutnie. Kilka godzin się odczuwa taki trening. Kto nie wierzy, niech się sam przekona. Inna sprawa, że robiłem to na koniec treningu po wyciskaniu leżąc, przysiadach itd - więc następuje kumulacja...
Jednak żaden znajomy z siłki nie spróbował zrobić takiej 1 serii...
Jeden tylko wykonał kilkadziesiąt powt. sztangą 50 kg i dał sobie spokój.
PS. dzisiaj oprócz biegania 36 minut, godzinę pracowałem na wodzie (nogami) i godzinę spacerowałem. Norma "regeneracji" wyrobiona. Jutro jazda porządny trening.
Zmieniony przez - _Knife_ w dniu 2009-05-03 23:11:29
Największe mity i kłamstwa dotyczące dopingu: https://***********/d0ping
Największe mity medyczne: https://***********/mitologia1