Kolano, artroskopia, łękotka, więzadło, ACL, rekonstrukcja itp.

Ja z tym sportem to do 18 roku życia na bakier byłam (czyli tyle co na wf). A potem fitness (1,5h intensywnie - to uczucie że za chwilę zwymiotujesz ze zmęczenia, a potem słodki ból mięśni - to uzależniło), rower. Na studiach aikido, kajaki. Fakt, mogłam zrezygnować z tego wszystkiego oprócz kajaków. Miłość mojego sportowego życia. Średnio na jeża na kolana, ale przystosowałam sobie kajaczek względem kolan (bo w jedynce górskiej zapierasz się kolanami) i na razie nie narzekam. Ale jak kolega podsyła zdjęcia "mojej" grupy z treningów albo ze stażów - to trochę mnie telepie.

witam was ponownie;] jesli mnie jeszcze pamietacie. 11.02 mialem artro i dzisiaj juz widze znaczne postepy. noge z trudem ale juz moge podnosic do gory i troche lepiej mi sie chodzi o kulach tylko ze ta opuchlizna dalej jest. zmniejszyla sie ale nieznacznie...

Witam!
Jakos w pazdzierniku 2008 nabawilem sie kontuzji kolana prawego (2 tyg gpisy potem 2 tyg orteza) lekarze powiedzieli ze to naderwane poboczne piszczelowe i krzyzowe chyba przednie wiezadla i to na tyle wstepu. Po paru miesiacach zaczelo mnie cos kuc kolano pod rzepka i przy ruchach bocznych uciekalo mi kolano na zewnatrz. Zrobilem MR i mam opis ale nie wszystko z niego kumam. Oczywiscie za 2 dni wybieram sie do ortopedy i on wszystko mi wyjasni ale moze terz ktos na szybciutko zechcialby to zinterpretowac. Ok. cytuje:"Nieco zwiekszona ilosc plynu w zachylku nadrzepkowym. W rogu tylnym i trzonie lakotki bocznej linijne, poziome ognisko podwyzszonego sygnalu wydaje sie osiagac wolna (gorna) powierzchnie stawowa lakotki - obraz jak w przypadku uszkodzenia III stopnia. Lakotka przysrodkowa prawidlowa. Wiezadlo krzyzowe przednie w czesci dalszej o poziomym przebiegu, sygnal ACL podwyzszony jak w przypadku zmian bliznowych. W srodkowej czesci ciaglosci ACL nie udaje sie przesledzic. Obraz MR sugeruje stan po zerwaniu ACL. Pogrubienie warstwa glebokich MCL sugeruje stan po naderwaniu wiezadla, przy czym warstwa powierzchowna o zachowanej ciaglosci. Poza tym aparat wiezadlowy o zachowanej ciaglosci, bez uchwytnych zmian w badaniu MR. Obraz MR chrzastek stawowych oraz widocznych czesci kosnych stawu kolanowego prawego miesci sie w granicach normy. W dole podkolanowych patologii nie uwidoczniono. Cialo tluszczowe Hoffy w normie". Jakies krotki info, czy jest zle i jak bardzo i co ew. nalezalo by z kolanem zrobic. Ortopeda badal mi jakies 2 tyg temu noge i wychyl (ten jak sie lapie pod kolanem i ciagnie/wypycha lydke spod kolana) w kolanie byl lekko ponad norme. A przy zerwaniu krzyzowego powinno byc chyba wieksze wychylenie? Twszystko z mojej strony.

Fonsito a to nie idzie jakos ustabilizować tych kolan, a jak by ci momo wszystko nowe acl wrzucili w kolanko?
No tak, mi ostatnio kumpela wysłała fotki z fitnessclubu do którego chodziłam i mi tak sie smutno zrobiło.

Telos z tego co widac to lekarze juz sami stwierdzili zerwanie MCL i ACL, rezonans zdaje sie to potwierdzać. MCL sie podobno zrasta, ACL nie. Wiec rekonstrukcja albo spokojne funkcjonowanie do końca zycia :) W obydwóch przypadkach zmiany zwyrodnieniowe kolana koło pięćdziesiątki :P

bike99 tylko to ze podwieszają mi kolan i ćwiczę zgięcie ale co jakiś czas dochodzi mi nowe ćwiczenie więc jak bym nie chodził to nie miał bym pojęcia o niektórych ćwiczeniach więc przydatne jest

Punkcio, trochę nie ten wątek, ale przede wszystkim powinieneś zrobić rezonans, by było wiadomo dokładnie co i jak. Nawiasem mówiąc dziwię się, że jak masz parestezje to Ci się cokolwiek chce, bo własnie mam coś takiego (ale w szyi). Powinienes iść do lekarza, który zapisze Ci rehabilitację, mnie pomogła trakcja, ale na krótko - 3 tygodnie, niektórym pomaga na dłuzej, więc warto spróbować! No i jeszcze podobno terapia mc kenzie pomaga, ale nie próbowałam. Moim zdaniem wygląda to na dyskopatię.
Punkcio daj mail to wyślę Ci ćwiczenia izometryczne jakie dostałam od lekarza, na pewno nie zaszkodzą
Fonsito, bieg dla mnie też jest sportem ekstremalnym , dlatego się jeszcze nie zdecydowałam. Strasznie to dla mnie przykre jest, stałam się stateczną matroną!
Wild_pussy - 3 dni to niezbędne minimum, bo z tego co wiem własnie o kase chodzi, ale również dreny wyciągają po 2-3 dniach, ale skąd aż 10?

Bike, a jak mnie smutno gdy ciągle wysyłają mi info o warsztatach jogi, a miałam ochotę zostac instruktorką! Teraz szukam innych form ruchu (dla mnie to już nieosiągalne), ale nie jest łatwo, bo to było moje życie
Zmieniony przez - Gita w dniu 2009-02-16 20:14:38

Zmieniony przez - Gita w dniu 2009-02-16 20:29:54

Zmieniony przez - Gita w dniu 2009-02-16 20:31:40

Wyrwek mam nadzieje, że w twoim poście miało byc napisane, że NIE podwieszają ci tego kolanka??? Ćwiczenia na tzw. podwieszkach to najgorsze co może być!!! To akurat zdanie trzech bardzo dobrych rehabilitantów, z którymi miałam okazje rozmawiać o rehabilitacji po acl.
A ćwiczenia bardzo dobre wrzucał, jak juz wczesniej pisałam karate.

Gita - wiem co czujesz, ja najpierw zrezygnowałam ze sporów zespołowych,ciężko było ale nie miałam wyjścia. Trzy miechy temu poznałam co to fitnesss w bardzo szerokim tego pojęciu (joga tez była) wkręciłam sie na maksa i tez coś z instruktorstwem myslałam. A tu zadzwonili, że wreszcie doczekałam sie rekonstrukcji. No i znów wszystko poszło w pierony. Teraz tylko modle sie, żeby to kolano działało.
Z tego co wiem to ty sie jeszcze zastanawiasz nad rekonstrukcją?? Joga odpada tylko przez brak ACL czy cos jeszcze?? Aha i mi dren wyciagali dokładnie 20h po operacji.

Joga jaką ja uprawiałam jest bardzo wymagająca, byłam kiedyś na takiej jodze w klubie fitness i to w ogóle bez porównania. Jakoś nie czuję się na siłach, by robić skoki z jednej asany do drugiej, nawet nie mogę zrobić tzw. pozycji dziecka takiej jak tu http://www.nowa-ama.pl/artyk_lotos.php, a z dugiej strony mam duże problemy z szyją (kifoza, przepuklina) więc jak się nie obrócę to plecy zawsze z tyłu. Nawet głupiego psa z głową w dół (ADHO MUKHA SVANASANA)nie zrobię, bo mam parestezje (czyli mrowienie, drętwienie) ręki, po prostu nie mam w niej siły! Wszystko to zdarzyło mi się w ostatnim roku
Muszę powiedzieć, że to dla mnie duże zaskoczenie i rozczarowanie, bo przecieć joga jest taka dobra na wszystko....Faktem jest, że jak ćwiczyłam czułam się jak młody bóg, poza tym, że bolała mnie szyja i barki, ale myslałam, że to bóle mięśniowe, bo całe ciało mnie bolało. Od roku nie ćwiczyłam z uwagi na kolano, a bół szyi i barku jak był tak pozostał, myślałam,że to zespół cieśni nadgarstka. Któregoś dnia jednak miałam taką jazdę, że nie mogłam ruszyć głową i wtedy poszłam do lekarza i "wyszło szydło z worka"
Zmieniony przez - Gita w dniu 2009-02-16 23:44:56

Zmieniony przez - Gita w dniu 2009-02-16 23:46:09

Zmieniony przez - Gita w dniu 2009-02-16 23:51:53

Ło. No to ci sie trochę tego uzbierało.
Jak to ostatnio powiedział mój przyjeciel - nie sport, a rekreacja to zdrowie, wszystko inne to kontuzje.

Wiesz u nas to było na poziomie dlatego też odpadłam :)
Dla mnie zrobienie psa z głowa z odpowiednim ułożeniem kręgosłupa było osiągnięciem.

Widzę, że kumasz czaczę jesli chodzi o jogę, bo przeciętnym zjadaczom chleba wydaje się się, że my nic nie robimy tylko się opierniczamy. Wiadomo, w jodze nie można gwałcić ciała, ale toto ciężka praca. Zrobienie prawidłowego psa jest osiągnięciem!!! Smutno mi...
Ćwiczyłam 15 lat zanim mnie dopadła kontuzja kolana na nartach. Myślę, że po prosu od zawsze miałam problemy z szyją i że to genetyczne, albo powypadkowe! Nie ważne .... pogadajmy o kolankach!

Zmieniony przez - Gita w dniu 2009-02-17 00:11:45

Zmieniony przez - Gita w dniu 2009-02-17 00:14:28