SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Kolano, artroskopia, łękotka, więzadło, ACL, rekonstrukcja itp.

temat działu:

Zdrowie i Uroda

Ilość wyświetleń tematu: 659767

Nowy temat Temat Zamknięty
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 15 Napisanych postów 658 Wiek 51 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 3576
:(, No ja zrozumiałam, że nie wiesz...
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 213 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 1331
Gita, moja wina - źle napisałem. Zrozumiałaś tak, jak wynikało z tekstu :)

Ja jeszcze tylko mam uwagę, jeśli chodzi o ilość ćwiczeń/powtórzeń. Klinton napisałeś, że pani rehabilitant kazała Ci kupić obciążniki, żeby ćwiczyć setki powtórzeń. Myślę, że po ok. 3 miesiącach od operacji można zacząć ćwiczenia na siłowni z większymi obciążeniami. Teraz leżąc na brzuchu jestem w stanie przyciągnąć nogą 5 kg, ale zrobię max 3x10 powtórzeń. Sądzę, że na przyrost masy mięśniowej efektywniejsze będą ćwiczenia z coraz większym obciążeniem, a nie coraz większą ilością powtórzeń - a nie założysz przecież później na piszczel 10 kg :)

Zmieniony przez - Wojslaw w dniu 2008-04-19 10:54:47
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 27 Napisanych postów 1846 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 34103
w Sierpniu tamtego roku zerwalem/naderwalem sobie więzdało poboczne przysrodkowe. Nastapilo to w wyniku obciazenia ktore na mnie dzialalo z gory. Pojechalem do szpitala, zalozyli mi szyne gipsowa. Lecz po 4 dniach opuchlizna nie zeszla. Poszedlem do lekarza prywatnego, okazalo sie ze mam wode razem z krwia w kolanie, mialem punkcje( plyn mi sie zbieral nawet miesiac po kontuzji, prawie caly czas z krwia, lekarz sciagnal mi szyne i zalozyl stabilizator w ktorym moglem ruszac noga, kazal mi cwiczyc. Po ok. 6 tyg. sciagnalem wrescie ten stabilizator. W czasie jednej z ostatnich wizyt okazalo sie ze grozi mi artroza, wiec przyjalem po 5 zastrzykow do stawowych. I tak to chyba nie pomoglo, dalej mi troche chrupie w torebce stawowej, ale nie o to mi chodzi. Moj problem polega na tym ze moje kolano nie jest takie sprawne jak kiedys, nie moge biegac sprintem, boje sie poprostu ze znowu sobie cos zrobie, czasami idac i jak zle stane czuje ze jescze troche i znowu bym sobie kolano uszkodzil. Ten lekarz powiedzial ze tak jest zawsze po kontuzji i za jakis czas powinno zniknac. Tylko ze to juz 8 miesiecy po, a ja dalej mam problem. Czy jesli bral bym jakies preparaty na rekonstrukcje pomoglo by mi to? Moze zaczac cwiczyc nogi, zeby wzmocnic miesnie? Bo obecnie cwicze tylko gorna partie ciala. Czy lepiej podjac sie jakiegos zabiegu, i ile on by kosztowal?

Zmieniony przez - Naly w dniu 2008-04-19 11:30:43
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 104 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 3667
Naly: nie jestem lekarzem, ale ja po dużo mniej poważnej kontuzji czułam pare miesięcy ból kolana przy większym wysiłku i takie jakby ,,napięcie" czworogłowego przy kucaniu. strach i niepewność po kontuzji tez są normalne, nawet lepiej byc ostrożniejszym i pomyśleć 2 razy zanim np. puścisz się sprintem po oblodzonym chodniku w butach na obcasie. moje dolegliwości przeszły mi całkowicie właśnie jak się zaczęłam parę razy w tygodniu ruszać: rower i pływanie, potem trochę zabawy w judo (trening ogólnorozwojowy bardzo pomógł) i rozciągania. możesz się wybrać do rehabilitanta, zaleci ćwiczenia, którymi sobie nie zrobisz krzywdy, a wzmocnisz mięśnie, ja tak zrobiłam i polecam.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 22 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 119
Witam wszystkich forumwiczów.Tak sobie czytam,czytam te wypowiedzi i zdecydowałam się wkońcu zalogować.Mam nadzieje że pomożecie troche i czasem wesprzecie na duchu.Moja przygoda z problemami z kolanem trwa już jakiś czas ale trochę ja skróce.Najprawdopodobniej w szkole na wf zerwala ACL,chodzilam z tym przez rok robiac niemal wszystko nikt nie pottafil mi powiedziec co jest nie tak a to kosc peknieta,a to tylko stluczenie itp a mi ciagle cos przeskakiwalo.Wkoncu trafilam do Żor,w sierpniu 2007 pierwsza artroskopia planowano rekonstrukcje ACL okazalo sie ze trzbea szyc lekotke bo jest porozrywana.Po miesacu od tej atroskopi z nadzieje ze sie zroslo szybka decyzja o drugiej tej wlasciwej z rekonstrukcja.Jak juz mnie "pokroili" okazalo sie ze lekotka wcale sie nie zrosla mimo to zszyli ja drugi raz i wpakowali srube.To bylo w pazdzierniku 2007.Od tego czsu rehabilitcja,lasery,masaze itp.Wydawalo sie ze juz wszystko jest ok mialam chodzic na silke wzmacnia miesien itp.Raz sobie troche potanczylam kolano spuchniete ale moglac zginac itp wiec mysle jest ok.Po jakims czasie na silce zaczelam czyc taka blokade i to sie powtarzalo wiec sobie odpuscilam i ta blokada tez ustapila.Znowu nadzieje jest ok i tak jakos z miesiac temu przy normlanym chodzeniu chrup,chrup znow cos przeskoczylo w kolanie zupelnie tak jak to sie zdarzalo przed operacja.Oczywiscie zalamnie dol itp.Chcialam isc na rezonans ale wszyscy odradzaja,jest opcja ze sruba moze falszowac wynik lub nawet w efekcie nagrzania przesunac sie wiec nie chce bardziej ceirpiec.Po drugiej operacji powiedzieli ze jesli lekotka znow sie nie zrosnie to trzeba bedzie ja usunac ale byloby przykro zyc bez lekotki w wieku 19 lat.Tak wiec prosze o zdanie i opinie innych ktorzy mieli podobne przygoty.Z czego moze wynikac ta niestabilnosc,czy jest szansa ze moga mi sprobowac ja zszyc ponownie.Ciagle mam nadzieje bo przeciez jest masa ludzi ktorzy uprawiaja wyczynowo sport(ja tego nie robie tylko rekreacja) a wracaja po takich operacjach i jest wszystko ok.Przepraszam jezeli Was zanudzilam ale musiala sie komuś wyzalic i wygadac,komus kto wie o czym mowa.Z gory dzieki za wszystkie info i opinie.Pozdrawiam
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 104 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 3667
znowu się będę żalić. poszłam do lekarza i się okazało, że mam jakoś nieprawidłowo zbudowane kolano (rzepka za mała i za bardzo kwadratowa, lekka niestabilność i przeprost) i stanowczo nie powinnam uprawiać żadnych sportów kontaktowych, bo jestem dużo bardziej podatna na kontuzje. pływanie, rower, nawet bieganie i taniec:ok, ale judo już stanowczo nie. szkoda, bo lubiłam te zajęcia. jeszcze bede miec rezonans magnetyczny, ale diagnoza nie ulegnie zmianie. jedyne co jest dla mnie dozwolone na treningu to rozgrzewka i jakaś gimnastyka. niby i tak całkiem niźle, ale jednak mi przykro...
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 27 Napisanych postów 1846 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 34103
Wspolczucia, ja wlasnie mam zamiar troche przymasowac i zaczac uprawiac jakas sztuke walki, tylko nie wiem czy ta kontuzja co mam nie bedzie w tym przeszkadzala:-/
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 213 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 1331
Edyta, faktycznie lakotka nie zawsze musi sie zrosnąc, ale wtedy usuną tylko zepsuta część, a nie całą. Poza tym już dokonywane są przeszczepy łąkotek, a większą nadzieję daje poniższy artykuł :)

http://www.przeglad-techniczny.pl/arch/2005/22/inzynierowie_zycia.htm 
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 104 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 3667
Naly, nie trać nadziei, bo np. u mnie kontuzje były wynikiem wady wrodzonej i powinnam zmienić rodzaj aktywności, żeby się przed nimi chronić. jeśli u ciebie budowa ok, a po prostu mialas pecha, to prawdopodobnie możesz trenowac. też znam ludzi, ktorzy doleczają się po kontuzjach/operacjach, lekarz mi powiedzial, że te zabiegi ,,naprawcze" nie są takie znowu straszne, jak sie zdaje. ale nie znam nikogo z jakąś poważniejszą wadą, kto by sport uprawial intensywnie bez problemów i to mnie dołuje:/

Zmieniony przez - jade88 w dniu 2008-04-19 13:55:47
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 22 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 119
Naprawde,nawet nie sylszalam o tym ze jest mozliwosc przeszczepienia,nie wyobrazam sobie funkcjonowania bez lekotki,teraz jeszcze jestem mloda ale co bedzie za pare dziesiat lat....wozek....,nawet to do mnie nie dociera a przeciez ruszac sie jakos trzeba.Teraz mam w czwartek wiztyte przypuszczam ze na pytanie czy sie zroslo nie odpowiedza,bo wiadomo nie wiedza co sie dzieje w srodku,ale jestem tak zdeterminowana ze chyba zrobie wszystko zeby bylo dobrze,nawet moge przechodzic to wszystko jeszcze raz...mimo ze wesolo nie bylo.
Nowy temat Temat Zamknięty
Poprzedni temat

żółte zęby

Następny temat

Bóle kolan - przeciążenie?

WHEY premium