Kolano, artroskopia, łękotka, więzadło, ACL, rekonstrukcja itp.

A jezeli sa tylko uszkodzone lekotki to tez zanika miesien?? I czy to wogole jakos boli ?? czy tylko przeszkadza w chodzeniu i zginaniu kolana??

Zauwazylem ze u mnie z dnia na dzien stan nogi zdecydowanie sie poprawie. Aczkolwiek boje sie jeszcze wyprostowac noge ,czuje taka wewnetrzna blokade przed bolem,wczoraj znajomy powiedzial mi ze od uderzenia centralnie w kolano zadko sie zdarza aby zniszczeniu kolana ulegla lekotka.Powiedzial ze jezeli moge na to kolano kleknac,zrobic wahadelko na boki i chodzic na kuckach po pokoju i jezeli nie sprawia mi to bolu to raczej lekotka odpada.

Isnah, zaleczyć kolano domowymi sposobami, mh podobno można - podobno kapusta działa , a jeden znajomy twierdził, że leczy liścmi orzecha . Mięsień czworogłowy nie zanika z powodu uszkodzenia łękotki, tylko jak każdy organ nie używany zanika gdy oszczędzamy nogę kontuzjowaną. Niestety z moich doświadczeń wynika, że mięsień "znika" szybko, a odbudowa trwa długo.
Idź chłopie do lekarza!

Zmieniony przez - Gita w dniu 2008-07-01 15:48:46

Zmieniony przez - Gita w dniu 2008-07-01 15:49:22

Moje zapytanie odnosnie zanikania miesnia bylo tym spowodowane ze w zlym miejscu zmierzylem jego obwod i roznica wyniosla niecaly 1. Ale pod uwage tez trzebawziasc to ze odkad pamietam to zawsze w pilke gralem prawa noga i to ona jest bardziej rozbudowana,umiesniona. A jest sens isc do lekarza skoro z kazdym dniem czuje wieksza poprawe? Moze to jest tylko mocne stluczenie.

witam ponownie :)
jestem po rehabilitacji i jednak muszę mieć operowaną łąkotkę, ale mam pytanie (chyba do Wojsława, bo Ciebie też operował Światłowski) mam pęknięty i uszkodzony tylny róg łakotki przyśrodkowej i lekarz chce mi to zszywać- czy nie lepiej jest go usunąć?? Bo z tego co słyszałam Ci co mieli zszywana łąkotkę -później i tak musieli mieć ją usuwaną. W sumie ja też wolałabym mieć usuniętą, bo rehabilitacja jest krótsza i nie ma już zagrożenia ponownej operacji.

witam ponownie!
skrócone wyniki rezonansu prawego kolana:
stłuczenie kłykci bocznych kości udowej i piszczelowej. więzadło krzyżowe przednie całkowicie zerwane. niewielkie uszkodzenie więzadła pobocznego strzałkowego z jego pogrubieniem i podwyższeniem sygnału. pozostałe więzadła, łąkotki i aparat mięśniowo-ścięgnisty bez uchwytnego uszkodzenia. jama stawu, dol podkolanowy - bez struktur patologicznych. to tyle z najciekawszych rzeczy ;]

co ciekawe, lekarz który opiekuje się mną w Klinice w Zakopanem stwierdził, że w drugim kolanie też mam zerwane acl.. i że moje przebywanie na rehabilitacji tam jest bez sensu.
pzdr!

Hej wiesz nie wierz tak w ten rezonas bo mi tez wyszło ze mam o wiele więcej uszkodzen a okazało sie na artro że tylko wiązadło było zerwane.

Connie, jeśli chodzi o mnie, to ja czasami też na wyrost panikuję, straszę innych i siebie. Na razie nie wiem czy faktycznie będę miał problem ze swoją łąkotką. Przed operacją chciałem mieć zszytą, bo zawsze to kawałek łakotki mniej oznacza mniejszą amortyzację w kolanie i może na starość mogą być problemy. Reagan np. też miał szytą+ACL, ale z tego co widzę, to u niego fajnie i dośc szybko to wszystko przebiega. Po 7 tygodniach od operacji będzie miał ćwiczenia wchodzenia i przysiadów na jednej nodze - czyli przymierzanie się do schodzenia po schodach (też bym tak chciał). Tak więc nie ma na to reguły. Z drugiej strony przy szyciu nikt Ci nie da gwarancji, że łakotka wyzdrowieje. Możesz też zrobić taką opcję że usuniesz łąkotkę, ale będziesz musiała ograniczyć sporty lub korzystanie intensywne z kolana, a za 10 lat znowu sprawdzisz czy może coś trzeba będzie z tym robić.
Lepiej będę wiedział co z moim kolanem pod koniec lipca, więc zdam relację.

Dzięki Wojslaw za słowa uznania ;)
oczywiście nic tutaj nie ma z mojej zasługi jak sądzę wynika to bardziej:
ze stopnia uszkodzeń łąkotki, "osobniczej" zdolności do leczenia się oraz od jakości przeprowadzenia zabiegu. Od poniedziałku (od wczoraj) czyli 7-tyg po zabiegu chodzę bez kul :) nie mam kłopotów ze schodzeniem i wchodzeniem po schodach. Niestety od czasu do czasu czuję ból w kolanie (trudno mi ustalić jego przyczynę mam nadzieję że to nierozruszana rzepka) i z tym przysiadem na jednej nodze to też na razie lipa :( Nie wiem ale nie chodzi o ból ale czucia po prostu nie mam albo głowaśka nie pamięta jak się robi przysiad. Z wyprostem po dłuższym siedzeniu też nie jest ok.

Osobiście polecam szycie bo usunąć zawsze się zdąży.
Wojslaw pozdro i mam nadzieję, że z Twoją łąkotką wszystko ok.



Zmieniony przez - Reagan w dniu 2008-07-01 22:39:18

o rany to ile ta rehabilitacja po zszyciu trwa??!!?? ja 15 sierpnia musze już być na chodzie... a zapewniano mnie,że po usunięciu to po 3 tyg już nie będę kuleć, a po 6ciu to juz bedę śmigać (tak mówią znajomi po operacji łąkotki). Poza tym ja już miałam jedną operację w życiu, za słabo mnie uśpili i obudziłam się podczas zabiegu-z bólu- tylko to było grzebanie w bebechach, brrrr :( więc nie planuje juz wiecej operacji poza tą konieczną i mam nadzieję ,że ostatnią- bo mam traumę. Poza tym ja na nartach nie jeżdżę , a do pływania, roweru, pilatesu i tańca niewyczynowego to chyba aż tak bardzo ten kawałek nie jest mi niezbędny.