Pewnego dnia poszlismy z kolegami na siłkę do piwnicy, do jednego z nich.
GŁÓWNI AKTORZY:
A-"nowicjusz" pierwszy raz na siłce, moj kumpel
B - własciciel siłki, moj kumpel
C- ja
Oni juz uzgodnili, ze robimy zawody STRONG MAN (
). Więc tylko sie dolaczylem do tej propozycji.
i tak:
KONKURENCJA 1- wyciskanie na barki stojac przodem sztange 40 kg/ilosc powtorzen/60 sekund
podchodzi "nowicjusz" - pokazalismy mu jak ma wygladac ta technika, wiec lapie sztange zarzuca na kolana, przetacza na klatke(tak mu sie kregoslup wygial, ze myslalem ze mu peknie
) i takim ruchem rozpaczy wyciska to w gore i zatrzymuje sie w momencie, nie zablokowania lokci. krzyczy:"juz nie moge!" trzesie sie, drzy, jak chrabąszcz, a my do niego:"rzucaj to szybko, ****a rzucaj". a ten, jak by nie slyszal, trzyma to w gorze, caly fioletowy, na skroni to zyly powychodzily. (
. Potrzymal jescze kilka sekund i puscil. //Myslelismy, ze nie wytrzymamy
Przyszla kolej na mojego kumpla, "gospodarza". on wie, ze nie jest dobry na barki, ale podchodzi, lapie, zarzuca na kolana i taki tekst, przy przetaczaniu na klate:"o k*********!" i tak 4/5x, przy kolejnych probach. rzucil to z hukiem na ziemie i powiedzial, ze nie moze!
.
Przyszla i na mnie kolej. barki, sa moja mocna strona, wiec nie boje sie, podchodze, lapie, i odrazu zarzucam ma klate, z lekkim uzyciem kolan wyrzucam to -wyciskam w gore. On takie oczy, a ja troszke zasapny sie usmiecham. TAKIE GAŁY!
wystarczyl , tylko raz aby wygrac pierwsza konkurencje.
_________________________________________________________
KONKURENCJA 2 "trzymanie sztang" 40 kg kazda na czas
odpowiednik spaceru farmera, trzymanie stojac -uchwyt
podchodzi ten przegrany, czyli w tym przypadku rozgrywka Hipo3, podchodzi kumpel A, lapie te sztangi, prostuje grzbiet, nogi i (zapomnielismy mu powiedziec, ze musi wyczuc srodek ciezkosci
) i *** , sztanga sie przewazyla i go w glowe uderzyla! wypuscil je i upadl!!!!
Myslelismy ze nie wytrzymiemiemy, pozniej brzuch mnie bolal, z tego incydentu////////
POZDRO DLA WAS