[BLOG] Ruski czołg DT

Jeszcze raz to samo. Pozostaje mi po prostu zacząć od początku, co w sumie może nie być taka głupią opcją, szczególnie jeśli w pierwszych dwóch tygodniach potruchtam trochę więcej niż w planie.

Ała... Boli...

Nie chciałem wcześniej nic pisać, żeby nie zapeszać ale wczoraj się wybrałem na nabór do drużyny futbolu amerykańskiego
Stwierdziłem, że nic nie ryzykuję, najwyżej się nie dostanę. Wstępnie podpytalem czy nie ma limitu wieku i jak ten nabór na wyglądać. Limitu nie było a nabór to miały być jakieś lekkie testy typu sprint 40yd, ćwiczenia sprawnościowe itd.

Przyjechałem na ostatnią chwilę i miałem problem z lokalizacją hali. Wpadłem więc spóźniony 2min na halę i nie miałem nawet szansy, żeby dokładniej dopytać ja to będzie wyglądać bo już zaczęli rozgrzewkę. Dołączyłem więc do rozgrzewki i zaraz podziękowałem Amy po cichu bo na początek były 4 minuty truchtu po tym z 10min minut gimnastyki, takiej dosyć intensywnej i przerwa w której miałem chwilę, żeby włączyć zegarek.

Okazało się, że jest mało nowych osób i zamiast testów postanowili zrobić regularny trening. I nie miał to być lekki trening taktyczny tylko taki tradycyjny trening okresu przygotowawczego budujący bazę Zrobiło się ciekawie

Gdyby nie to, że na oko byłem tam grubo najstarszy to pewnie bym podszedł na luzie no ale włączyła się ambicja i chyba nie używana od czasów siatkarskich wola współzawodnictwa.

Nie będę opisywał całego treningu ale było wiele sprintów, skoków, ćwiczeń na zwrotność itp. Dałem maksa i pewnie dzięki temu nie odstawałem od innych ale jak tylko trening się skończył to wiedziałem co będzie dzisiaj A dzisiaj kolana z betonu, mięśnie z waty i jeden wielki ból od klaty w dół.

Ewidentnie było to coś czego mi brakuje w takim samotnym ćwiczeniu czyli chęć do pokazania, że nie jestem gorszy. Pewnie gdybym robił ten sam trening samotnie w piwnicy to po 45-60min bym stwierdził, że więcej nie mam siły. Tutaj wytrzymałem cały trening a garmin bez pierwszych 15minut policzył mi 1100kcal, czyli całość spokojnie 1300 wyniosła.

Zastanawiam się co dalej. Dużo będzie zależało od kolan, a dokładniej od tego jak szybko się zregenerują. Póki co treningi drużynowe mają być w piątek wieczorem i w sobotę rano a dzisiaj byłbym bez szans, żeby się pozbierać. Do tego na pewno by doszła siłownia, bieganie bym pewnie odpuścił.

Absolutnie SUPER!!!!!!
Czy musisz czekac na jakieś info,ze Cie przyjmą - czy generalnie Cie przyjęli i teraz zalezy od Ciebie czy się zdecydujesz?
Czołgu - idź tą drogą!

Nie wyrzucili mnie z treningu i zaprosili na kolejne więc chyba przyjęli

Niestety jest kilka "problemów". Po pierwsze, gracz w moim wieku to raczej powinien bazować na doświadczeniu a ja nawet nie znam zasad tego sportu. Więc na każdym treningu będę musiał dawać maxa, żeby nadrobić zarówno wiek jak i brak doświadczenia. Po drugie treningi dzień po dniu. Nie wiem czy kolana to wytrzymają. Po trzecie na każdy trening muszę dojechać, prawie 30km. Trochę dalej niż do piwnicy .

Na razie planuję pójść na kolejne 2 treningi. Szczęście mi sprzyja bo z przyczyn losowych są w czwartek i sobotę a nie piątek i sobotę. Do tego chce zrobić 3 siłowe a w razie wolnego czasu skupić się na rozciąganiu i mobilności. A później zobaczymy


Zmieniony przez - ruski czołg w dniu 2022-02-13 22:37:01

Właśnie zasiadam do obejrzenia pierwszego w życiu meczu futbolowego super bowl!

Oby tłumaczyli zasady


Zmieniony przez - ruski czołg w dniu 2022-02-14 00:30:41

Czyli wyzwanie intelektualno- fizyczne. Jeszcze lepiej!

Trochę się wczoraj popsułem.
Przesadziłem w siadach biorąc 180kg na serie i przy jednym siadzie zszedłem za nisko i naciągnąłem sobie coś w krzyżu. Przerwałem trening ale mimo to dzisiaj ledwo się schylam.
Mam nadzieję, że odpuści do czwartkowego treningu.

O Mamo! Naprawiaj się. Jakieś delikatne rozciaganie w leżeniu na plecach?

Paatik

O Mamo! Naprawiaj się. Jakieś delikatne rozciaganie w leżeniu na plecach?

Sporo tego było i trochę pomogło. Wczoraj udało się nawet porobić trochę WL. Dzisiaj pojadę i może po rozgrzewce jakoś pójdzie.

Nie ma się co oszukiwać, ten ostatni trening na hali to zrobiłem na duży kredyt Poszedłem na maxa, nawet ponad aktualne możliwości i przez tydzień ten kredyt spłacam w postaci różnych dolegliwości. Mam tylko nadzieję, że każdy kolejny będzie już mniej kredytowany

Dużo adrenaliny życzę - to mniej będzie w trakcie bolało...