Lasican1 - falling to get up - Road to 2020

Najwyzsza pora w takim razie

Powrót do pracy chyba bardzo dobrze na mnie zadziałał
Jakiś taki żywszy i większe chęci do życia. Ogólnie kolejny pozytywny dzień który zleciał nawet nie wiem kiedy W pracy czas mega szybko zleciał momentami tak się wkręciłem w pracę, żę zapominałęm o posiłkach :D
Po pracy oczywiście kolejny dzień treningu Potem zakupy i odpoczynek w domu. Jutro dzień bez treningu więc skupie się bardziej na regeneracji bo zakwasy dają znać o sobie niesamowicie. Treningi na pół mocy ale mimo wszystko dają o sobie znać. Zostały mi jeszcze 2 treningi w tym tygodniu w niedzielę dzień regeneracji a od poniedziałku zmiana planu i ruszamy już jak trzeba



FBW


1. MCNPN 3 x 12
2. Uginanie jednonóz 3 x 12
3. Wiosłowanie hantlami jednorącz 3 x 12
4. Przyciąganie trójkąta do brzucha 3 x 12
5. Wyciskanie na ławce płaskiej 3 x 12
6. Wyciskanie na maszynie 3 x 12
7. Unoszenie bokiem 3 x 12
8. Prostowanie linek wyciągu górnego z dokręceniem nadgarstków 3 x 12



1. Serek wiejski z migdałami.
2. Ryż z kurczakiem i fasolką.
3. Ryż z kurczakiem po chińśku.
4. Kefir 0% tłuszczu, izolat, płatki cynamonowe, gruszka.
5. Kefir, izolat, masło orzechowe.

Mimo, że dzień bez treningu to dość intensywny :) Od samego rana praca potem spotkałem się ze znajomą pogadali, obejrzeli film i zerknąłem na zegarek a tu godzina 22
Wziałem się za gotowanie i szykowanie na jutro no i dopiero teraz chwila żeby machnąć coś do dziennika.
Jutro kolejny trening który może być wyzwaniem Zakwasy takie, że ledwo na kiblu mogę usiąść :D



DNT



1. Serek wiejski z migdałami.
2. Kotlety drobiowe z mozzarellą, papryką i ogórkiem.
3. Kotlety drobiowe z pomidorkami koktajlowymi.
4. Kotlety drobiowe zawinięte w boczku.
5. Omlet z jogurtem greckim 0% wymieszany z izolatem.

Ja mam to samo a dziś siady

No przede mną jeszcze 2 x FBW więc będzie ciekawie X)

Ale od poniedziałku mam nadzieję, że zmiana planu! I ogień :D

Nie mam nadzieję, tylko zmiana planu

Wypiska za wczoraj leci dziś rano Z racji tego, że wczorajszy dzień się trochę przedłużył i nie miałem kiedy napisać x)

Ogólnie od samego rana wszystko jak najbardziej w porządku czas w pracy mignął niewiadomo kiedy Po pracy oczywiście na trening a po treningu na imprezę firmową Którą w sumie skończyłem kilka godzin temu x) Wpadło trochę browarów i trochę potańcówek ale ogólnie na spokojnie
Dziś natomiast kac gigant..... Chyba wniosek z tego jeden - lepiej mi pić wódkę niżeli browary bo po tym łeb mnie nie bolał
W planach wieczorem trening ale zobaczymy jak to będzie może maczek mnie wyleczy I się uda albo po prostu odpocznę do poniedziałku bo zakwasy mam takie, że głowa mała. Podsumowując nigdy więcej imprez firmowy z browarem I jakichkolwiek innych to jednak nie mój klimat x)



FBW

1. Wypychanie na suwnicy nogi wysoko-szeroko 3 x 12
2. Uginanie nóg z hantlem między stopami. 3 x 12
3. Wiosłowanie T-Bar 3 x 12
4. Ściąganie chwytem neutralnym do klatki 3 x 12
5. Wyciskanie na ławce skośnej 3 x 12
6. Pull over 3 x 12
7. Podciąganie drążka wyciągu dolnego do brody 3 x 12
8. Uginanie przedramion supinacją ze sztangielkami 3 x 12



Trzy pierwsze posiłki oczywiście własne :) Po treningu pojechałem do domu się ogarnąć i od razu na imprezę więc po treningu nie jadłem ale jakoś prócz browarów w knajpie, małej tortilli i nad ranem kebsa wracając z imprezy Nie wleciało nic więcej

1. Serek wiejski z wiórkami kokosowymi.
2. Ryż z kurczakiem i szpinakiem.
3. Ryż z kurczakiem po chińsku.

W badaniach właśnie czyta wódka dawała najmniejszego kaca, a piwa było w końcówce z winem :D

No to by wiele wyjaśniało Ostatnio jak u Przemka piliśmy i to w dość znaczących ilościach :d na następny dzień było ideolo a dziś umieram x)