gienus12 - mass and strenght

Siemka, wypiska taka mega szybka bo trzeba isc szame na jutro ukręcic.

Zrobiłem dziś plecy + triceps , wszystko w 3 seriach po 8-15 powt

Podciąganie nachwyt
wiosło hantlami leżąc na ławce dodatniej
ściąganie drążka wyciągu górnego podchwytem do pasa siedzac
wiosło na maszynie siedząc jednorącz
podciąganie chwytem neutralnym

Triceps
prostowanie przedramion stojąc z gryfem wyciągu górnego
prostowanie przedramienia za plecami z linką wyciągu górnego
francuz hantlą jednorącz
prostowanie przedramion na maszynie siedząc (modlitewnik)

29minut cardio.

z supli narazie dałem : Wit D (to juz dluzszy czas 8000 jednostek), wit c 3g dziennie, lecytyna, acard ,magnez i potas.
Od jutra podbijam białko odżywkami, dorzucam kompleks witamin, black bomba przedtreningowo, kreatyna - jabłczan

Co mogę ogólnie napisać, waga mi zapierdziela tak w dół że szok, brzuch nadal galareta ale powoli sobie zejdzie, żyłek coraz wiecej klatka dzisiaj ładnie była w pajeczynie, chciałem fote zrobić no rale, widac chooy wielki.
Tricepsy juz prążkują, czwórki też. Takze idzie zgrabnie

SZamka dzisiejsza (screen)

Bajo







jeszcze dam fotkę nogi z teraz po calym dniu pracy i treningu i cardio .. Ale rano może dleikatnie lepiej wygląda, narazie bez znaczenia





Zmieniony przez - konrad.gie w dniu 1/10/2018 10:37:32 PM

Tak na szybkiego tylko napiszę
Wczorajszy dzień bez treningu, finalnie od godziny 18stej jakoś z Oktawią zrobiliśmy sobie czita , jak policzyłem razem z normalnym jedzneiem czyli
550g kury, paczka wafli i bułka zjadłem okooło 4000kcal.

Jadłem to co napisałem wyżej + grandera z frytkami + 2 ciastka z lidla + crunchipsy i trochę czekolady.

Po co to ? a bo sylwetka już wygląda jak wygląda, mocno mnie wciągnęło i spodnie z dupska zaczęły spadywać , płasko się zrobiło .
Na wadze prawdopodobnie nic nie przybyło bo tam o 4 waże 0,5kg więcej tylko a jelita przypchane jedzeniem wiec wiadomo co to jest.

W niedziele miał być czit, ale stawiam na pełną regeneracje , nie wstaje praktycznie z łóżka, jestem zmęczony wstawaniem rano bo robie od 6 do 17 aktualnie
i no o 4:15 musze wstać, a że zostałem przeniesiony na zmiane do brata żebyśmy mogli być razem w robocie to przyszły tydzien również 6 dni o 4:15 wstawanie..

Huuh będzie lipa .

Miłego dzionka

bedzie dobrze. wystarczy wczesniej chodzic spac a dzieci nie masz wiec to mozliwe. tylko z czasem slabo bo kiedy tu trenowac i gotowac i jeszcze wczesniej isc spac jak sie robi po 11-12h. jedyna motywacja to wyplata ale takie zycie w polsce albo tyrasz jak wol i na nic nie masz czasu albo bide klepiesz i od 1 do 1 wegetacja i liczenie kazdej zlotowki.

Współczuję, ja mam teraz problem wstać o 8, więc podziwiam!
Ale głowa do góry, jeszcze trochę i o 4 będzie jasno

No tak jest niestety, jak się chcę mieć na wszystko i nie żałować sobie to trzeba swoje robić z 2-3 urlopy w roku + jakieś okazyjne dni wolne a reszte trzeba przepracować, przynajmniej wiem za co.

Dobra dziś doszła paka, wiec od dziś białko w górę
Do tego spalacz ,ale traktuje to jako przedtreningówka - nadal trzyma poziom, wziąłem 1g wiecej niz porcje i myslalem ze serce zgubie, trening barki + katka lekko + 30minut bieżni w godzinę po 11h pracy znowu adhd poziom hard.

Barki :
Wyciskanie hantli siedząć
22 x 15
32 x 15
40 x 10
40 x 8 + 22 x max

unoszenie hantli na boki
14 kg x 15 + 8kg x 12 3 serie

unoszenie hantli w opadzie (głowa oparta o ławkę skośną) na tylni akton
8kg x 3s x 12 powt

przyciąganie hantli do klatki stojąc
14 kg x 3 s x 15 powt

Klatka :
Wyciskanie na maszynie siedząc jednorącz
3 x 15

rozpiętki na maszynie
3x 8-10 z max spieciem

30 minut bieżni

Ogólnie miałem chooyową sytuacje na bieżni, szedłem jak zawsze i nagle mi spięło szyje i jednocześnie zdrętwiała lewa noga do piszczela, cardio nie przerwałem bo puściło ale jak dopinałem pośladek to za każdym razem już dtrętwiała lewa noga tzn jeden pas od biodra do piszczeli. Nie wiem co to, ae mam nadzieje ze jutro wstanę normalnie bo nie odczuwam dyskomfortu teraz.
Aż strach jutro nogi atakować ;/.

Po czicie waga 0.5kg do góry także cały chooy
fajnie by było jak by brzuch zaczął puszczać bo mnie denerwuje, zawsze na końcu yebany schodzi , mimo ze estro pod kotrolą.

Suple jak na zdjęciu : białka, witaminy, przdtreningówka, kreatyna, olej kokosowy , witamina C - najbardziej odczuwam chyba brak tej witaminy.. I Oktawia to samo, jak suplementowaliśmy stale po 1-2g dziennie to bylo spoko, przestalismy i co chwile coś sie dzieje .
Teraz będzie szło u mnie 3-4g dziennie

Noi szamka dzisiejsza , mało kalorii bo sie nie chcialo do pracy zrobic 2 workow ryzu,a teraz nie bede dopychał na siłe bo mi sie nie chce jeść.
Znów mnie spłaszczy

z tym ze estro nie do końca odpowiada za trzymanie wody czy fatu na brzuchu, tutaj znacznie bardziej może kortyzol psuć efekt


Zmieniony przez - erwinoos w dniu 2018-01-12 22:08:47

Pewnie masz racje
Jakoś stresów nie mam ale samo to że spie po 3-4h i potem praca itp wywala kortyzol, do tego do tej pory brak wit C bo nie oszukujmy się szkoda mi 7zł za 20tabetek wit c w pluszu 1g.
A nie mialem hajsu zeby zamówić cały zestaw supli więc czekałem.

Ale tak gdybać możemy, wiem że będzie jak zwykle, zalany zalany zalany na zdjęciach będzie widać że już suszi ta u mnie w oczach nadal będzie zalany.
Do tego nie idą żadne mocne spalacze , pierwszy raz robie redukcje bez trenu, bez clenu , bez wina bez t3, gdzie każdy z tych środków ma wpływ na ilość wody itp. A chce zobaczyć czy będzie znaczna różnica , jak narazie tylko to widzę , że brzuch się opiera

dzisiaj organizm głośno i wyraźnie dał mi do zrozumienia że muszę iść spać i odpocząć.
Ledwo nogi zrobiłe mimo przedtreningówki, mięśnie jakieś wymęczone , na cardio pot się lał, zrobiłem na rowerku bo czułem ze bedzie lipa, wiec nogi same pedałowały a ja usypiałem , ale swoje zrobiłem.
Fakt faktem mógłbym jutro ten trening zrobić, ale jutro cały dzień chcę poświęcić na pełny odpoczynek.

Wypiska później, kończe potreningowy prysznic i do 20stej kima.

pospisz pozniej w nocy? latwo sie zajechac tyle pracujac. niestety ale w parze z kulturystyka to nie idzie.bedzie bardzo ciezko zreszta chyba sam sobie doskonale z tego zdajesz sprawe. dla mnie wstawanie o 4 to dramat. po pracy musze sie polozyc na 1-1,5h bo inaczej jestem nie do zycia i trening to porazka. a ja dochodzi jeszcze gotowanie jakies sprawy ogarnianie siebie i domu to robi sie ciezko i szybko. dni mijaja nie wiadomo kiedy zycie ucieka.dobrze ze nie masz dzieci bo dopiero by bylo zmeczenie

zima ciezko bardzo.latem jakos to latwiej wszystko ogarnac dzien dluzszy jakos wiecej energii wstaje sie lekko bo juz swita i czasu jakos tak wiecej mimo ze doba w lato tez ma 24h.

u mnie mostek, dieta wiecej ruchu i od razu odzylem zamula minela i mam sporo energii od razu inne zycie!

niech moc bedzie z Toba!

Wszystko da sie ogarnąć. Ja mam to szczescie ze jak juz cos bedzie mie halo to mowie 2 dni wolnego postawcie kogos na moje miejsce i nie ma dyskusji.
W nocy bede spał zapewne normalnie, teraz 2h pospalem i juz wiecej nie moge bo mnie budzi kazdy szelest.
Przyszly tydzien 6-17 i zaczynam nocki i wtedy bede bardziej wyapany bo o 6:30 trening, pozniej sie przespie do 12 i kolo 15 znow sie poloze do 16 i git.

Czesto jest tak ze Oktawia gotuje i mam na gotowo a tak jak pisalem praca jest spoko i fizycznie nie meczy jakos znacznie bo po pracy mam energie na dobry trening, dzis mnie ucielo trochę..
Bedzie dobrze, noi właśnie jak przyjdzie wiosna i lato to ten czas inaczej sie rozklada i duzo wiecej energii