prostowanie ramion z gryfem wyciąg górny (nie wiem ile kg) 3 serie po 15 powt
Cardio na rowerku tym razem 25min
Dieta bez zmian , dokładnie taka jak wcześniej, aa dodałem z 300ml lodów wieczorem o.
suplementacja : również to samo co w poprzedniej wypisce, tylko wieczorem zapomniałem łyknąć :P
Podsumowanie : Fajny trening , dorwałem aakg to pompka była , szybko zleciało , trochę fotek porobiłem ze względu na konkurs w jednym dziale :P druga wypiska później
Szacuny
3363
Napisanych postów
72175
Wiek
33 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
459095
Dzień Dobry
Dzionek zleciał, pogoda wspaniała, praca, skwer w Gdyni i jestem czerwony :) może w końcu kolorów nabiorę.. Dzisiaj mała rozkmina mi wpadła do głowy ale to w podsumowaniu.
Urodzinowy trening klatki i bicepsu także trochę poszalałem z ciężarem , na skosie pierwszy raz miałem 50tki w rękach, bicepsy z supinacją ,rotacją zewnętrzną którą wybadałem u Mikulewicza w filmiku. No ale do rzeczy.
Klatka :
Wyciskanie hantli na skosie dodatnim 34 x 12
40 x 12
46 x 10
50 x 6
Wyciskanie hantli wąsko na ławce poziomej 20kg x 16 powt 4 serie
rozpiętki regress ciężaru
16kg x 16 powt
14 kg x 16 powt
12kg x 16 powt
jw
pompki na poręczach 3 serie po 16 powt
Biceps :
Uginanie ramion ze sztangą łamaną 35 kg x 12
jw
jw
uginanie ramion z supinacją nadgarstka, rotacja zewnętrzna 8kg x 3 serie x 16 powt
Uginanie ramion na modlitewniku (bardzo wolna faza negatywna) 8kg x 16 powt 3 serie
i na dobitke po 15 powt chwytem młotkowym na łapkę.
Brzuch : tu dziś więcej :P
przyciąganie nóg do klatki w podporze 4 serie po 15 powt
Allahy 35kg x 15 powt 4 serie.
brak cardio -ponieważ w pracy przerzuciłem pare ton kartonów + spacer godzinny
Dieta : 3 posiłki 50g ryżu, 200g szynki wieprzowej, śmietana, warzywa
rano 50g płatków owsianych, 20g masła orzechowego, 30g rodzynek , 3 żółtka, 6 białek
jakieś babeczki z masłem orzechowym dostałem na urodziny więc już tłuszczy nie podbijam więcej
lody włoskie podczas spaceru ( a miało być czysto ) no ale dobra.
na kolacje jeszcze nie wiem, ale pewnie serek wiejski , chleb razowy
Suplementacja : rano asparganin, lecytyna, wit c
przed treningiem 5g bcaa
po treningu 30g wheya, 5g bcaa, 30g carbo
przed snem lecytyna,wit c
Podsumowanie : Dzisiaj niby taki fajny dzień, ćwiartka mi wybiła, na treningu sylwetka naprawde mega, tyle żył to ja chyba nie widziałem jeszcze u siebie mimo że waga podbita bo 2 dni podjadałem noi dziś. Ale to tylko 1 -1,5kg wiecej.
Trening bardzo wporządku, pokombinowałem trochę , jestem zadowolony.
Ale pewne sprawy osobiste znowu mi się posypały i już mnie naszły myśli że pyerdole to w czapkę..
Ale minęło pare minut i mówie sobie , "koorwa, tyle czasu na to pracowałeś, dajesz z siebie wszystko , więc nie ma co się poddawać" i tak niech zostanie, raz na wozie raz pod wozem, zostało 12 tygodni, wiec nie wiele, pracowałem na to 6 lat żeby wyjść i wystartować i się realizować, małe potknięcia mnie nie powstrzymają..
Mimo wszystko cały dzień praktycznie w nerwach i tak to bywa. Cóż , dam radę, nie ma odpuszczania.
Szacuny
3363
Napisanych postów
72175
Wiek
33 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
459095
No teraz się generalnie zaczyna cała "kwintesencja" przygotowań. Redukcja na którą czekałem tyle czasu bo masa mnie wymęczyła niesamowicie , najlepiej się czuje jak mam poniżej 8-10% bfu, dalej już się czuje ciężki i zmulony.
Szacuny
3363
Napisanych postów
72175
Wiek
33 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
459095
Powitać Dzisiaj poszły nogi i tylko nogi :P więcej bym nie dał rady...
Wypych prasa
po 70kg na strone nogi szeroko palce na zewnątrz
5 serii po 20 powt.
Przysiady ze sztangą 70kg x 20
100kg x 15
100kg x 15
100kg x 15
100kg x 12
Wyprosty 52kg x 15
jw
jw + 32 kg x 8
jw
52kg x 15 + 32 kg x 6 + 11kg x max.
Ściskanie na maszynie 72 kg x 16 4 serie
Zginanie w siadzie (dwójki) x20
x20
x20
x20
x20 + x max
Łydki 5 serii po 20 powt.
Cardio brak opis w podsumowaniu
Dieta : dzisiaj musze podjeść, nie widze innej opcji, także majonez i rolada truskawkowa wejdzie , bo nie potrzbeuję aż tak duzo ale musze kcal podbić. Także to co wyżej prócz normalnych posiłków.
suplementacja : bez zmian.
Podsumowanie : Ostatnie 2 dni to jakiś totalny hardkor w pracy, dzisiaj juz po 7h zacząłem siadać bo nie miałem siły nic robić, gorąc, ponad 50 ton do przerzucenia kartonów, juz nie małem czym się pocic mimo że wody piłem bardzo dużo.. Poprostu wyssany jestem do cna. Sprawiłem sobie wagę łazienkową troszkę dokładniejszą , opinie ma bdb i laur konsumenta takze mam nadzieje że nie będzie mnie oszukiwała. Po powrocie z pracy równe 90kg i płaszczyzna. Nie powinienem przy takim wycieńczeniu robic treningu, ale wolałem już dziś się dobic i miec wolny weekend i pełną regeneracje.
Jutro odpoczywam,nie ruszam się z domu, nie wychodzę. Leżę i tylko fotki może porobie jak to się ma na start redukcji.
Cardio brak z ww powodów, na oko to ponad 1000-1500kalorii spaliłem w pracy, wiec olewam dziś cardio
Film : wyprosty , nogi blade noi film rozświetlony ale może ktoś tam coś tam dojrzy . Dziewczyna mówi że w porównaniu do tego co jest naprawdę to na filmiku nie widać kompletnie nic.. pozostaje mi wierzyć.