Mało brakło do podciągnięcia z 45kg, w sumie to fajnie, bo cel do końca marca to 50kg, a ja że jeszce wczoraj robiłem podciąganie podchwytem, to jeszcze tutaj byłem po 4 seriach. Tak to jeszcze poszło jakieś pompowanie na cyce, na hammerze imitującym skos ujemny skończyłem na 5x140kg (70kg na stronę), jakieś wyciskania na bary, unoszenie bokiem, pompowanie bica sztangą i warkoczem na triceps.
Jutro cel to 5x110kg na ławie i 5x65kg w żołnierskim, zobaczymy co z tego będzie ;)
Wagowo jest śmiesznie, bo po II tygodniu od końca redukcji na 2800kcal średnia waga wynosiła 90,2kg (z całego tygodnia średnia, waże sie codziennie), z kolei teraz po V tygodniu na 3200-3300kcal średnia waga wynosiła 89,4kg. Na 3300 zostaje conajmniej 3 tygodnie, bo teraz święta, sylwester, potem moje urodziny, także waga będzie za bardzo skakać w górę i dół. Potem pewnie podbije do 3400 i już następne podbitki po 100kcal będą co bliżej nie określony czas. Tak jak już pisałem, jak dla mnie waga może skakać nawet o 100-200g miesięcznie do góry, albo stać w miejscu. Byle nie spadała i byle siła szła do przodu. Na obecnych makro głodu nie ma, czasem jest ochota zjeść więcej tylko, podoba mi się obency rozkład makro w ciągu dnia, siła idzie, pompa jest, nabicie jest, nic więcej nie potrzeba ;) Aaa no i przez te 5 tygodni miałem 6 dni, gdzie kaloryka oscylowała w granicach 5tys albo więcej xD
Zmieniony przez - Szmexy w dniu 2015-12-21 00:35:13