28.05.2015
Bieg Piastów ( międzynarodowa impreza narciarska odbywająca się na Polanie Jakuszyckiej w Szklarskiej Porębie od 1976 roku).
- 51 km stylem klastycznym:
czas; 04:09:36
Open: 637/1994
(awansowałam z 6 do 4 sektora za rok
K:38/202
K3; 10/60
Przebiegłam w czasie lepszym o prawie 20 minut od czasu uzyskanego w 2013 r. Bieg, trasa, atmosfera - niesamowite. W zasadzie czułam, ze mam zapas. Biegłam bardzo równo (poza pierwszymi 10 km, kiedy z 1005 pozycji startowej wbiłam się w sześćsetkę i później leciałam z tłumem we w miarę równym tempie). Dziś nogi nie czują mocnego zmęczenia, ale plecy, ręce i kadłub dostały równo. Leciałam pierwszy raz na takiej długiej trasie na sportowych nartach. Ocieplenie i słońce operujace w nizszych partiach trochę nie współpracowały z moimi smarami, ale na wysokościach było bardzo fajnie i klistry trzymały do końca. Czuję też, ze wykonałam dobrą techniczną robotę, bo narty sportowe nie wybaczają partaczenia i flejtuchowego kroku:)
Tak swoją drogą, aż mi się płakać chce, kiedy widzę temperaturę na plusie, rano spiewają ptaszki, słońce operuje juz mocniej i koniec zimy jest bliski. Będzie zniżka psychiczna jak nic, już czuję niechęć i niemoc, kiedy robi się cieplej. Cóż, trzeba będzie w góry czesto uciekać przez kilka tygodni, zanim organizm zatrybi, ze 10 stopni i słońce to nie upał. Jeszcze jeden start w przyszłym tygodniu i koniec zabaw na śniegu do grudnia :(.
Tak leciałam przez całe 51 km. Temperatura od +2 do -3 stopni ... ale zgrzałam się jak młoda.. pewnie będe miała sporo zdjeć, bo wszyscy sie mocno dziwowali:)