Zmieniony przez - miszcz_ban w dniu 2014-10-16 00:24:00
...
Napisał(a)
Szmexy a czy na masie tez preferujesz IIFYM, o ile na redukcji jest teoretycznie bezpieczny bo bedac na deficycie nie da sie zalec o tyle na masie wydaje mi sie, 3000kcal ze smieci a 3000kcal z czystego zarcia robi roznice. Co w ogole sadzisz o agresywnym masowaniu, a czystym masowaniu. Zawsze mnie ciekawiło czy np. jesli zaloze ze chce przybierac 1.5kg wagi miesiecznie to bedzie wchodzilo zalozmy 0.75kg miesni i 0.75fatu albo czy jak zaloze ze chce 2kg wagi na miesiac to bedzie juz po 1kg miesni i 1kg fatu czy 0.75miesni nadal ale za to 1.25fatu mam nadzieje, ze zrozumiesz o co mi chodzi :D Ogolnie duzo ludzi wychwala czyste masowanie, ale nie wiem czy nie lepiej wychodzą osoby które ostro masują, a potem tną. I takie pytanie ostatnie ile maksymalnie udawalo ci sie budowac miesni jesli kiedys to szacowałes? Bo np. z moich obserwacji wynika ze natural wiecej niż 1kg miesiecznie nie zbuduje i to tylko w pierwszym roku, ale czy budowanie 1kg miesni maksymalnie równe jest zwiększaniu wagi o 1kg miesiecznie czy żeby budować ten 1kg miesni trzeba robic wiecej wagi np. 1.5k-2kg miesiecznie. TYLE NIEWIADOMYCH OMG ROCKET SCIENCE
Zmieniony przez - miszcz_ban w dniu 2014-10-16 00:24:00
Zmieniony przez - miszcz_ban w dniu 2014-10-16 00:24:00
...
Napisał(a)
W sumie to fajne pytania, też mnie to ciekawi. Szmexy - nakoorwiaj posta! ;D
...
Napisał(a)
redukcje w trakcie masy maja sens zaskakuja organizm i pomagaja stale budowac ladna jaskosc po ktorej nie trzeba redukowac 12 tyg
co do masy na IIFYM tez mnie to ciekawe choc chyba sama nazwa wskazuje jak to jest jesli kaloryka sie zgadza mozna i budowac wtedy lekki plus wiec mniej fatu i wody
co do masy na IIFYM tez mnie to ciekawe choc chyba sama nazwa wskazuje jak to jest jesli kaloryka sie zgadza mozna i budowac wtedy lekki plus wiec mniej fatu i wody
...
Napisał(a)
Gdzie nie wejdę to IIFYM, normalnie temat rzeka
Ja od siebie mogę dodać że próbowałem IIFYM na masie i u mnie sie nie sprawdziło, teraz bardziej celuje w opcje 10/90, zdarzają sie dni że jem czysto, zdarzają sie dni żę z "syfu" wpada prawie 40-50%węgli, ale to rzadko. Rada dla wszystkich którzy pytają: przetestuj na sobie
Zmieniony przez - yogi799 w dniu 2014-10-16 10:56:25
Zmieniony przez - yogi799 w dniu 2014-10-16 10:56:57
Ja od siebie mogę dodać że próbowałem IIFYM na masie i u mnie sie nie sprawdziło, teraz bardziej celuje w opcje 10/90, zdarzają sie dni że jem czysto, zdarzają sie dni żę z "syfu" wpada prawie 40-50%węgli, ale to rzadko. Rada dla wszystkich którzy pytają: przetestuj na sobie
Zmieniony przez - yogi799 w dniu 2014-10-16 10:56:25
Zmieniony przez - yogi799 w dniu 2014-10-16 10:56:57
"Kto nie był buntownikiem za młodu, ten na starość będzie sk***ysynem"
Józef Piłsudski
...
Napisał(a)
Patent z zsuwaniem omleta na pokrywke podsunela mi kiedys kolezanka która zarazila mnie miłością do omletow na slodko. Jak nie próbowałes z cukinia i jakimś owocem do srodka to koniecznie musisz to zrobic - bez porównania w stosunku do klasycznego omleta.
MÓJ DZIENNIK TRENINGOWY: http://www.sfd.pl/Doris.K__Fit_forma_mi_się_marzy.-t1045313.html
...
Napisał(a)
Tested - Kurde, nie przemyślałem tego, a miałem w sumie w plecaku żarcie
kucharzz
kooos
miszcz_ban
No to tak:
IIFYM traktuję jak IF - to nie jest dieta, tylko sposób odżywiania, także tak, na masie też preferuje IIFYM, z tym, że na masie i tak można sobie pozwolić na wiele bajerów, także można zrobić zdrowe i bardzo pyszne żarcie mając dużo kalorii do wyboru. Co do agresywnej masy - u naturala to totalna głupota i sam się o tym przekonałem już...3 razy dlatego teraz planuję spokojną masę, na lekkim dodatnim bilansie.
Generalnie nie ma tak, że im więcej kcal tym więcej masy zrobisz, masa rośnie z czasem, a nie z ilością smalcu. Bardziej bym podejrzewał, że jest to stosunek:
1kg na wadze w ciągu miesiąca = 500g mięsa / 500g tłuszczu
2kg na wadze w ciągu miesiąca = 600g mięsa / 1400g tłuszczu
ale szczerze, to wątpię też i w to i wydaję mi się, że organizm ma pewną granicę, której nie przeskoczysz w normalny sposób. Co innego na towarze (o czym wolę się nie wypowiadac, bo nie mam po prostu doświadczenia). No i też wiadomo - im dłuższy staż tym ciężej o masę mięśniową czy to naturalnie czy na bombie. Gość 180cm przy wadze 70kg będzie dużo szybciej budował mięśnie, niż przy wadze 100kg. Co do tego co zauważyłem - 1kg/mies to natural może zbuduje w ciągu pierwszego roku, jak jest mega suchoklatesem i ma wite 25-30cm.
Ja sam od początku (2,5roku) zbudodowałem ok 10-12kg, czyli wychodzi 0,25-0,3kg mięsa na miesiąc. Nie wydaję mi się, żeby trzeba było się zalewać, żeby zbudować mięcho, generalnie teraz jak będę na masie, to będę miał totalnie wywalone w wagę (a raczej w jej przyrost), bardziej będę patrzył na poziom tkanki tłuszczowej i dodawał kalorii z czasem, a skupię się na tym, żeby nie podlewało i żeby siła szła do przodu, a czy w ciągu miecha mi skoczy 0,2kg czy 1kg - będe miał to totalnie gdzieś. Trzeba pamiętać, że dodając kalorii rośnie waga ze względu i na glikogen mięśniowy i na wodę, którą trzymamy, także nie da się tak naprawdę oszacować na podstawie samej wagi, ile dochodzi mięsa/tłuszczu/wody/glikogenu.
Co do ludzi, którzy robili agresywną masę a potem redukcję...
1) najczęściej w cale nie byli tacy zalani na jakich wyglądali (Piotr Borecki), tylko po prostu byli zbiornikami retencyjnymi
2) często ludzie robiący agresywną masę robili potem też agresywną redukcję (Lee Priest)
yogi799 - czy nie sprawdziło, to trzeba by było dokładnie przestudiować wszystko co robiłeś tak naprawdę :)
I jeszcze jedno - kaloria nie jest równa kalorii - to nie ulega wątpliwości, bo są na ten temat badania, ALE deficyt kaloryczny = deficyt kaloryczny a plus kaloryczny = plus kaloryczny. Nie wierze, żeby ktoś na lekkim dodatnim bilansie się zalał, albo żeby ktoś na deficycie nie spalił smalcu - jest to po prostu nie możliwe. Co do tego, że kaloria nie jest równa kalorii:
1. Cukry proste vs błonnik vs węglowodany złożone = dla każdego jest inny TEF.
2. Nabiał sprawia, że mniej tłuszczu z posiłku wchłaniamy, a więcej wydalamy (tak w skrócie), dlatego nabiał jest jak najbardziej zaj**isty - i nie, to nie chodzi o wapń czy witaminę D
3. Niektóre produkty po prostu nie przyswajają się tak jak inne ze względu na to, że są ciężkostrawne, np. migdały - były badania, które pokazały, że tylko ok. 70% kcal z energii się przyswaja i jeżeli teraz porównamy np. 100kcal z migdałów i 100kcal z czekolady - to teoretycznie migdałów możemy zjeść więcej, albo mniej i spowodować tym większy deficyt kaloryczny. Takze nie - kalorie nie jest równa kalorii, ale tak czy siak obowiązuje zasada "Calories in VS Calories out"
Mam nadzieję, że odpowiedziałem na Wasze pytania i już wszystko wiecie :D
antek098 Siemano ;]
Doris. K - AAAaa, bo ja to samo widziałem na jakimś mega starym filmiku Akopa :D
To muszę kupić cukinie w takim razie i spróbować na dniach :)
+ Doris.K - moja wersja ciasteczka :D
825kcal
74g białka
82g węgla
19g tłuszczu
Zmieniony przez - Szmexy w dniu 2014-10-16 12:55:11
kucharzz
kooos
miszcz_ban
No to tak:
IIFYM traktuję jak IF - to nie jest dieta, tylko sposób odżywiania, także tak, na masie też preferuje IIFYM, z tym, że na masie i tak można sobie pozwolić na wiele bajerów, także można zrobić zdrowe i bardzo pyszne żarcie mając dużo kalorii do wyboru. Co do agresywnej masy - u naturala to totalna głupota i sam się o tym przekonałem już...3 razy dlatego teraz planuję spokojną masę, na lekkim dodatnim bilansie.
Generalnie nie ma tak, że im więcej kcal tym więcej masy zrobisz, masa rośnie z czasem, a nie z ilością smalcu. Bardziej bym podejrzewał, że jest to stosunek:
1kg na wadze w ciągu miesiąca = 500g mięsa / 500g tłuszczu
2kg na wadze w ciągu miesiąca = 600g mięsa / 1400g tłuszczu
ale szczerze, to wątpię też i w to i wydaję mi się, że organizm ma pewną granicę, której nie przeskoczysz w normalny sposób. Co innego na towarze (o czym wolę się nie wypowiadac, bo nie mam po prostu doświadczenia). No i też wiadomo - im dłuższy staż tym ciężej o masę mięśniową czy to naturalnie czy na bombie. Gość 180cm przy wadze 70kg będzie dużo szybciej budował mięśnie, niż przy wadze 100kg. Co do tego co zauważyłem - 1kg/mies to natural może zbuduje w ciągu pierwszego roku, jak jest mega suchoklatesem i ma wite 25-30cm.
Ja sam od początku (2,5roku) zbudodowałem ok 10-12kg, czyli wychodzi 0,25-0,3kg mięsa na miesiąc. Nie wydaję mi się, żeby trzeba było się zalewać, żeby zbudować mięcho, generalnie teraz jak będę na masie, to będę miał totalnie wywalone w wagę (a raczej w jej przyrost), bardziej będę patrzył na poziom tkanki tłuszczowej i dodawał kalorii z czasem, a skupię się na tym, żeby nie podlewało i żeby siła szła do przodu, a czy w ciągu miecha mi skoczy 0,2kg czy 1kg - będe miał to totalnie gdzieś. Trzeba pamiętać, że dodając kalorii rośnie waga ze względu i na glikogen mięśniowy i na wodę, którą trzymamy, także nie da się tak naprawdę oszacować na podstawie samej wagi, ile dochodzi mięsa/tłuszczu/wody/glikogenu.
Co do ludzi, którzy robili agresywną masę a potem redukcję...
1) najczęściej w cale nie byli tacy zalani na jakich wyglądali (Piotr Borecki), tylko po prostu byli zbiornikami retencyjnymi
2) często ludzie robiący agresywną masę robili potem też agresywną redukcję (Lee Priest)
yogi799 - czy nie sprawdziło, to trzeba by było dokładnie przestudiować wszystko co robiłeś tak naprawdę :)
I jeszcze jedno - kaloria nie jest równa kalorii - to nie ulega wątpliwości, bo są na ten temat badania, ALE deficyt kaloryczny = deficyt kaloryczny a plus kaloryczny = plus kaloryczny. Nie wierze, żeby ktoś na lekkim dodatnim bilansie się zalał, albo żeby ktoś na deficycie nie spalił smalcu - jest to po prostu nie możliwe. Co do tego, że kaloria nie jest równa kalorii:
1. Cukry proste vs błonnik vs węglowodany złożone = dla każdego jest inny TEF.
2. Nabiał sprawia, że mniej tłuszczu z posiłku wchłaniamy, a więcej wydalamy (tak w skrócie), dlatego nabiał jest jak najbardziej zaj**isty - i nie, to nie chodzi o wapń czy witaminę D
3. Niektóre produkty po prostu nie przyswajają się tak jak inne ze względu na to, że są ciężkostrawne, np. migdały - były badania, które pokazały, że tylko ok. 70% kcal z energii się przyswaja i jeżeli teraz porównamy np. 100kcal z migdałów i 100kcal z czekolady - to teoretycznie migdałów możemy zjeść więcej, albo mniej i spowodować tym większy deficyt kaloryczny. Takze nie - kalorie nie jest równa kalorii, ale tak czy siak obowiązuje zasada "Calories in VS Calories out"
Mam nadzieję, że odpowiedziałem na Wasze pytania i już wszystko wiecie :D
antek098 Siemano ;]
Doris. K - AAAaa, bo ja to samo widziałem na jakimś mega starym filmiku Akopa :D
To muszę kupić cukinie w takim razie i spróbować na dniach :)
+ Doris.K - moja wersja ciasteczka :D
825kcal
74g białka
82g węgla
19g tłuszczu
Zmieniony przez - Szmexy w dniu 2014-10-16 12:55:11
...
Napisał(a)
Nie mam nawet jak się rozpisac bo mała mi nie daje więc na szybko potwierdzę tok myślenia Szmexego.
kaloria kalorii nie równa, nie mniej blinas kcal jest kluczowy. Można na żelkach zejść do mega niskiego bf, problem się robi w pewnym momencie taki że syfiaste żarcie(poza tym że nie syci tak) powoduje wahania energii, powoduje silne niedobory witamin i minerałów -> nie dobór np elektrolitów jak sód, potas, magnez mocno w pewnym momencie utrudni treningi na pełnych obrotach a to z kolei będzie miało wpływ na jakoś mięsni, utrzymanie ich na redukcji(cięzary mocno w dół) czy na intensywność treningową.
Do tego po czasie zaczną się problemy zdrowotne i przede wszystkim problemy z florą bateryjną = problemy z przyswajaniem jedzenia. Im dłużej bedziemy w stanie potęznych niedoborów tym gorzej organizm bedzie funcjonować.
Agresywna masa tu większości jest głupotą. Nawet u ludzi na towarze. Nie jest głupotą u osób którzy z natury są przeraźliwymi sucharami - stąd moje rady dla Adkensa w jego temacie. Nie jest głupota dla ludzi na towarze, ale poważnym towarze. Oczywiście możecie iśc droga Lee Prista lub Piotrka, ale oni mają i gen i duuużo fiolek z białym proszkiem w lodówce. Więc jeśli nie macie tego co oni to niestety nie wzorujcie się na nich
No i jak Szmexy zrobił w 2,5roku 10-12kg mięśni to jest realny, dobry przyrost u naturala. Jak ktoś myśli że dowali 10kg czytego mięsa w rok bez towaru to niestety jest w mega błedzie. Chyba że ma 55kg i 28cm w łapie, ale wiadomo to inna sprawa. No albo ktoś ma mega gen, ale jakbyście go mieli to byście Szmexego o zdanie nie pytali tylko byście patrzyli na muskle jak rosną
kaloria kalorii nie równa, nie mniej blinas kcal jest kluczowy. Można na żelkach zejść do mega niskiego bf, problem się robi w pewnym momencie taki że syfiaste żarcie(poza tym że nie syci tak) powoduje wahania energii, powoduje silne niedobory witamin i minerałów -> nie dobór np elektrolitów jak sód, potas, magnez mocno w pewnym momencie utrudni treningi na pełnych obrotach a to z kolei będzie miało wpływ na jakoś mięsni, utrzymanie ich na redukcji(cięzary mocno w dół) czy na intensywność treningową.
Do tego po czasie zaczną się problemy zdrowotne i przede wszystkim problemy z florą bateryjną = problemy z przyswajaniem jedzenia. Im dłużej bedziemy w stanie potęznych niedoborów tym gorzej organizm bedzie funcjonować.
Agresywna masa tu większości jest głupotą. Nawet u ludzi na towarze. Nie jest głupotą u osób którzy z natury są przeraźliwymi sucharami - stąd moje rady dla Adkensa w jego temacie. Nie jest głupota dla ludzi na towarze, ale poważnym towarze. Oczywiście możecie iśc droga Lee Prista lub Piotrka, ale oni mają i gen i duuużo fiolek z białym proszkiem w lodówce. Więc jeśli nie macie tego co oni to niestety nie wzorujcie się na nich
No i jak Szmexy zrobił w 2,5roku 10-12kg mięśni to jest realny, dobry przyrost u naturala. Jak ktoś myśli że dowali 10kg czytego mięsa w rok bez towaru to niestety jest w mega błedzie. Chyba że ma 55kg i 28cm w łapie, ale wiadomo to inna sprawa. No albo ktoś ma mega gen, ale jakbyście go mieli to byście Szmexego o zdanie nie pytali tylko byście patrzyli na muskle jak rosną
...
Napisał(a)
No muszę Ci powiedzieć, ze wygląda bardzo SMACZNIE to Twoje ciasteczko ;)Mam nadzieję, że smakowało tak jak wygląda;)
Pamiętaj cukinia, banan, śliwka bądź jagody mrożone ( to wszystko do środka). Filmik instruktażowy widziałeś? Jakbyś potrzebował pomocy to w nim wszystko znajdziesz.
Pamiętaj cukinia, banan, śliwka bądź jagody mrożone ( to wszystko do środka). Filmik instruktażowy widziałeś? Jakbyś potrzebował pomocy to w nim wszystko znajdziesz.
MÓJ DZIENNIK TRENINGOWY: http://www.sfd.pl/Doris.K__Fit_forma_mi_się_marzy.-t1045313.html
...
Napisał(a)
Bede sledzil, zycze powodzenia.
Moj dziennik treningowy zapraszam:
http://www.sfd.pl/[BLOG]_slawod1/one.more.rep_foto:_1,3,6,10,15,21,35,_49_-t908086.html
Poprzedni temat
Srubex - NO PAIN NO GAIN
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- 141
- 142
- 143
- 144
- 145
- 146
- 147
- 148
- 149
- 150
- 151
- 152
- 153
- 154
- 155
- 156
- 157
- 158
- 159
- 160
- 161
- 162
- 163
- 164
- 165
- 166
- 167
- 168
- 169
- 170
- 171
- 172
- 173
- 174
- 175
- 176
- 177
- 178
- 179
- 180
- 181
- 182
- 183
- 184
- 185
- 186
- 187
- 188
- 189
- 190
- 191
- 192
- 193
- 194
- 195
- 196
- 197
- 198
- 199
- 200
- 201
- 202
- 203
- 204
- 205
- 206
- 207
- 208
- 209
- 210
- 211
- 212
- 213
- 214
- 215
- 216
- ...
- 217
Następny temat
relakz - Road to HeavyWeight
Polecane artykuły