Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą - junior wśród seniorów

Ron to zakrawa o fanatyzm;P

Ja nie mogę za wiele o ekstremach powiedzieć gdyż klimat w Irlandii jest ogólnie łagodny. Ogólnie oznacza że zimą jest o wiele cieplej i rzadko mrozy przychodzą. Latem jest o wiele chłodniej i rzadko upały przychodzą. Ale są wyjątki. Dwa lub trzy lata z rzędu spadł zimą śnieg i leżał po dwa tygodnie paraliżując kraj. Do tego mrozy do -9 w samym Dublinie spowodowały pękanie rur, które za sprawą czegoś co nazywam "irlandzką myślą techniczną" (to d****e i masa tu niedorzeczności) zostały zakopane na głębokości 80cm...
W ubiegłym roku lato trzy miesiące od czerwca do sierpnia upały do 28 stopni w cieniu. Dla kraju jak Irlandia oraz mieszkańców do tego niw przyzwyczajonych.to tregedia. Wiecznie zielona trawa zamieniła się w spalone słońcem kępki. Szok dla mniw nawet po 9 latach pobytu tutaj. I te 9 lat odbiło się na tolerancji na temperatury. O ile zimno mnie nie rusza to upały już tak a nigdy ich nie lubiłem.
Mam taki komfort że często biegam przy 12-15 stopniach i jeśli nie pada albo nie wieje zarazem to sa chmury lub lekkie słońce. Poza kilkoma ekstremami w masakrycznym deszczu i wietrze oraz w pelnym.sloncu przy 20 stopniach mam totalny luz.

Globalne ocieplenie dopada jak widać też Irlandię

Panowie, jak by się tak głębiej zastanowić to po to jest lato (czerwiec, lipiec, sierpień), żeby było ciepło (albo nawet gorąco). Przyjdzie jesień, zima, wiosna i będzie fajnie.
A póki co trzeba działać w warunkach jakie są.

Co nie znaczy, że bieganie w upały nie jest ani przyjemne, ani łatwe

09.06.2014

Pulsometr odpaliłem przez przypadek po pierwszym km, stąd tętno takie wyskoczyło. Do tego tradycyjnie - gorąco

Mała zmiana w misce. Odejmuję tłuszczy na rzecz węgli (zwolennicy LCHF pewnie właśnie spojrzeli krzywym okiem )

Odżywianie

BTW: 105/90/300.

Suplementacja

Magnez, potas, wapń, witaminy, flexit

Aktywność

Mnie się bardzo ciężko biega w takiej pogodzie. Trening ala Kononowicz mi wychodzi. Nie ma szybkości, nie ma wydolności, nie ma siły. Niczego nie ma. Subiektywnie wydaję się sobie wolniejszy o jakieś 15-20 sekund na kilometrze przy podobnym zmęczeniu.
Zastanawiam się czy w ogóle brać udział w jakichś biegach aż do września.

NIe wiem jak u Ciebie, ale u mnie w zasadzie w tym okresie trudno o jakieś biegi.
Mam zaplanowany jeden na sobotę. Potem są jeszcze jakieś do końca czerwca.
A między lipcem, a wrześniem, to tak bardzo okazjonalnie są

Cóż, trzeba biegać w warunkach jakie są

http://www.pawelbiega.pl/bieganie-w-sloncu-zabija/

Miałem podobne wrażenia po biegu w ok. 30 stopniach w samo południe. Nigdy więcej
Tylko teraz nawet o 6-7 już jest bardzo ciepło.

10.06.2014

Dzień w całości na uczelni. Bez ćwiczeń.

Odżywianie

BTW: 105/90/225.

Suplementacja

Magnez, potas, wapń, witaminy, flexit

Aktywność

DNT

11.06.2014

Gorąca ciąg dalszy...
Wyszedłem o 6 - na termometrze już 24 stopnie
O ile w cieniu było znośnie, to bieganie w słońcu już o tej porze było mało komfortowe.

Mam nadzieję, że w sobotę się o chłodzi. Mam zaplanowany udział w biegu na 5 km. O genialnej porze - 12.00 Także liczę na to, że słońce przyhamuje trochę tego dnia

Odżywianie

BTW: 105/90/300.

Suplementacja

Magnez, potas, wapń, witaminy, flexit

Aktywność