Test -Poprawa Sylwetki-Szerokie bary wg Xzaar77

Juz wiem, skad to natretne uczucie, ze jestem w ukrytej kamerze :) Poprostu czulem to w kosciach :)

xzaar77

dziewczat nie draze, jako mlody malzonek..

Stażu małżeńskiego masz tyle co jogurt ważności, to i z lekka oślepłeś na uroki świata Swoją drogą bardzo dobrze. W naszym wieku trzeba się pilnować. Z drugiej mańki "Nie chodzi o to by złapać króliczka, ale by gonić go..."

xzaar77

Zwlaszcza, ze Niemcy to szczegolny kraj, i cechuje sie szczegolnym podejsciem do spraw damsko - meskich. Dyplomatycznie - lubie swoj nowy klub, mocno podbudowalem tu swoje meskie ego.. :)

Czasem w tle widać jakichś kolesi wpatrujących się w Ciebie posępnie. Chyba urażasz ich germańską dumę

MaGor

Czasem w tle widać jakichś kolesi wpatrujących się w Ciebie posępnie. Chyba urażasz ich germańską dumę

no no
a on im wmawia usilnie że trening na siłce to tylko dodatek

To się nie ma co dziwić,że posępnie patrzą...:)

No nie dasz mi spac :) To juz nie sa te same Niemcy co kiedys. Ciezko trafic w czas, gdy ilosc germanskiej krwi w klubie przekrasza 50% - szczegolnie w meskiej czesci klubu. Ormianie ( cudowni ludzie ), Rosjanie ( kocham ich, dusze bratnie ) - Serbowie i Chorwaci ( wzajemnie sie nienawidza, osobno - do rany przyloz, wina sie napij, zjedz, no po prostu nie da sie ich nie lubic ) - oraz - Turcy i Hindusi, przepraszam, tak, jestem k***a rasista, brudasy i smierdziele, nieroby i wszystko co zle. Oto dzisiejsze Niemcy. Polacy - roznie, ja unikam, z zasady i doswiadczenia emigranta - ale mam i cudownego przyjaciela tutaj, na miejscu, rodaka. Niemcy - w wiekszosci sympatyczni i do zycia ludzie, nowoczesni, otwarci, gaduly i rozpustnicy - ale glowy do picia nie maja ;) Panny tez nie ;)

O to to. Dodatek :) Robic cos doatkowo - nie znaczy robic byle jak. Sami wiecie, tylko sie ze mnie nabijacie :) Aby nie wyjsc na swietoszka, prozny jestem jak kazdy facet, a moze nawet bardziej, to i nie raz, nie dwa, dumny jestem z siebie ze sie zebralem w sobie i nie wypadam na tle jak ostatnia lajza. I zawsze i wszedzie glosze skad jestem, bo mnie nie jest wstyd - i przykro tylko, ze w obcym kraju mi lepiej, niz we wlasnym bylo.. Naprawde ide juz spac, bo sie na sentymenty zbiera ;)

Będę zaglądał - powodzenia :)

Za mna kolejny dzien. Ciezki okres w pracy, bez tragedii ale nerwow wiele, odbija sie to zawsze na wielu czynnikach jak samopoczucie, apetyt, nerwy itp. Na szczescie sa jeszcze treningi, mozna odreagowac..

Treningi:

1. Bieganie - w tygodniu biegam krotsze biegi, zamiennie lekkim tempem w tlenie - budowanie bazy tlenowo wytrzymalosciowej. Dzis lekki bieg w 2 strefie. Zwiekszam odrobinke dystanse dla krotkich biegow - do 13 km - krotsze nie daja juz odpowiedniego ladunku pracy, zmeczenia i radosci.

2. Plywalnia - poniewaz bieg dzis na lekko, plywanie na ostro. Rozplywanie 500 metrow klasyk, nastepnie 1 km kraulem w tempie na zawody, 10 x 200 metrow interwaly kraul, na koniec ponownie rozplywanie 500 metrow klasyk. Z niecki wychodzilem z trudem, ale zadowolony niezmiernie - rosnie forma, szczegolnie oddechowa - pewnie to kumulacja ciezkiej pracy i poprawy techniki oddychania. Niestety, plywakiem juz zawsze bede topornym technicznie, musze wlozyc w prace silowa ogrom energii by pokonac w przyzwoitym czasie dystanse, ktore doskonaly technicznie plywak robi na miekko.

Dane treningowe i dieta:







Jestem koszmarnie zmeczony, rano musze wyjechac sluzbowo, pozniej kolejne treningi - uciekam do lozka. Musze nasladowac moje psy, one wiedza jak sie regenerowac po spacerku i obiadku:





Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2014-01-14 21:17:32

a to obok łóżka na lepszy sen

Czy dobrze widzę? To Bushmills? Pijasz irlandzką whiskey? Jedna z lepszych, ale najlepsza i jedyna prawdziwie irlandzka to Kilbeggan z Locke Distillery w Kilbeggan. Reszta sprzedana dawno Diageo i innym koncernom.
A w Bushmills byliśmy na Wielkanoc 4 lata temu prawie. Spaliśmy blisko zakładu i rano zwiedziliśmy go.
A w Kilbeggan spałem wielokrotnie, kumpel mieszka tam już blisko 10lat. To i się.miejscowej wypiło...
A z kolei stary Jameson (ten dla turystów) jest naprzeciw hotelu.w.którym.pracuję.

A na temat - również będę śledił ale nie pisuję tego.u każdego - i tak zaglądam do każdego dziennika w dziale. Ale do Twojego zaglądałem.rzadko,.bo był poza nim;).
Chciałbym wiedzieć jak u Ciebie było z treningami i regeneracją po nich na początku redukcji. Bo mnie chyba po 7tyg cięższych treningów przetrenowanie dopadło i odpoczywam już teraz chociaż w planie odpoczynek był za tydzień.
Pytam.bo chyba nikt w dziale nie jest tak aktywny jak Ty i miałbyś pewnie sporo do powiedzenia na temat.

Mi jako fanowi The Wire Jameson już zawsze będzie się kojarzyć z McNultym. A jego zdanie o Bushmills jest tutaj: