Test -Poprawa Sylwetki-Szerokie bary wg Xzaar77

xzaar77

Przez kilka ostatnich dni na zmiane wzruszam sie i dziekuje, moja proznosc jest nieustannie karmiona a moja skromnosc :) poddawana ciezkiej probie.. Dzieki Wam tu, bliskim w Polsce i znajomym na FB czulem sie jak bohater, ale dosc juz tego bo sie zatrace ;)

Marcin, pokonałeś kawał drogi jak sam mówiłeś od grubasa do maratończyka, i to nie byle jakiego maratończyka, dla każdego z nas jesteś bohaterem, wzorem do naśladowania, to są Twoje zasłużone chwile, ciężko na nie pracowałeś - ciesz się nimi, nadejdą kolejne, może mniej ważne a może wręcz odwrotnie, po to jest życie aby cieszyć się tym co jesteśmy w stanie osiągnąć, nie znajomościami, nie pieniądzem, a uczciwą, ciężką systematyczną pracą, własnie dlatego tak się czujesz, właśnie dlatego każdy tak Ciebie podziwia, to czego dokonałeś, nie zostało kupione, złupione, zaaranżowane, ustawione, Ty zasłużyłeś na godne nazywanie siebie maratończykiem, a każdy maratończyk to wielki człowiek. Na marginesie od dzisiaj również wracam do treningów, jakiś tam etap zamknięty ale tych etapów jest cała masa, a każdy kolejny to nowe wyzwania, nowa ciężka praca i nowe zasłużone wzruszenia.

Przestroga taka - wiele razy czytalem o tym, ze maraton koszmarnie wyniszcza organizm, a szczegolnie uklad odpornosciowy, ktorego funkcje zaburzone sa jeszcze przez wiele dni. Ja oczywiscie jestem madrzejszy - wczoraj, po dwoch dniach polecialem na trening w klimatyzowanym klubie - a juz dzis mam potezna infekcje gardla, nie jestem w stanie przelykac :) Szczescie w nieszczesciu ze to teraz, a nie kilka dni wczesniej.

Jeszcze jedna ciekawostka na koncu posta, a ja jestem Wam winien przeprosiny. Okazalo sie, ze sledzenie postepow zawodnikow bylo mozliwe tylko poprzez darmowa apke na androida i iphona - a nie przez link ktory podalem. Na pocieszenie zrzut mojej apki - w szoku jestem - wiem ze ciagle wyprzedzalem biegaczy, ale nie spodziewalem sie takich cyfr..




Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2014-04-10 07:23:23

ale to wyprzedzanie może być związane też z czymś innym
z tego co pisałeś najgorsze na trasie było biegnięcie slalomem pomiędzy biegaczami których musiałeś wyprzedzać
Ty ustawiłeś się w grupie na wynik 4h, jakbyś ustawił się w grupie na 3,5h to prawdopodobnie nie miałbyś tego problemu bo to wszyscy inni musieli by Ciebie wyprzedzać, a Ty biegłbyś sobie spokojnie swoją linią
możliwe że takich kombinatorów było sporo i dlatego tak zyskiwałeś na pozycji

Z 35 do 40km wyprzedziles około 1.500 uczestników. Niezły slalom:)

mnie od wczoraj trzyma przeziębienie, wczoraj rano się obudziłem z chorymi zatokami i kaszlem, na szczęście nie mam gorączki i nie czuję się osłabiony, leżę w łóżku aż do maratonu

Zdrówka

A na pierwszych kilometrach, gdzie ciasno jest, to pewnie: taran, przecinak, lodołamacz

Masz racje Kuba, pewnie mialbym wieksza swobode biegu.. ale i tak nie byloby luzno - startowalem z doslownie 3 linii grupy na 4.00 - wiekszosc mialem od razu za plecami. Nie dalo sie wejsc do innego sektora niz czas oznaczony na numerze - wiec "oszukiwac" trzeba bylo juz podczas deklaracji czasu przy zapisach - jakos zle bym sie z tym czul, skoro wiedzialem z pewnoscia ze moja strategia bedzie tylko na lamanie 4 godzin. Tu nalozyly sie dwa czynniki - jak widac na filmie, ludzie ida juz od 26 km - pierwszego tunelu - choc idacych widzialem juz o wiele wczesniej - ale to mogl byc efekt stosowania metody Gallowaya ktora zaklada pokonanie trasy marszobiegiem - te trzy tunele byly mordercze, trzeci wymeczyl mnie tak bardzo, ze balem sie kontynuwac bieg za kolega, ktory za wszelka cene walczyl o nasze tempo i staral sie wyprzedzac na sile - wiedzialem ze sam dowioze swoje 4 godziny do mety, a starajac sie za nim nadazyc - moglem zyskac troszke, albo stanac gdzies i stracic wszystko. Dwa - pogoda nas nie rozpiescila, w 2 i 3 godzinie byl koszmarny upal - za to na koniec zimno. Mysle, ze wiele osob jednak nie docenia dystansu, wiekszosc zamyka przygotowania na wybieganiach 28 lub 32 km - bo tak tez radzi wiekszosc planow. Koncza wybieganie na 32 w jako takiej dobrej kondycji i mysla, ostatnia dyszke polece na ambicji. Malo kto z nas, amatorow zwraca uwage na to ze wybiegania robi sie wolniej niz TM - to bylo widac jak na dloni jak od 30 km setki ludzi ida, ledwo zywi. Skale zjawiska przeceniania wlasnych sil niech odda Wam taki parametr - do biegu stanelo prawie 50.000 osob ( pula 46.000 miejsc dla amatorow, do tego zawodowcy i VIP'y ) - a na mecie naliczono 39.125 - na trasie odpadlo 10 tysiecy ludzi - wiecej niz startuje w calym maratonie w Warszawie..

Monumentalne wydarzenie sportowe-biegło wiecej ludzi niz jest np mieszkańców w Gnieznie....

Gratuluję. Naprawdę świetny wynik. Chwilę mnie tu nie było ale już wracam do śledzenia poczynań mistrza. Dzieki za przyjęcie zaproszenia na fb. Pozdrawiam i sukcesów życzę

U mnie klopot - choroba nie poddala sie zwyklym zabiegom, czosnek, maslo, miod i mleko mnie nie wyratowaly - od dzis antybiotyk. Wyglada na to, ze pod przymusem moja regeneracja bedzie naprawde solidna. Tragedii nie ma, ale szkoda mi tych straconych dni, forma nie uleci, ale moglem poswiecic je na technike w wodzie, a tak - klops. Nie mam tez nagran na koniec testu, wiec bede znow musial robic na ostatnia chwilke i to oba na jednej sesji - cudow nie bedzie. Nauczka na przyszlosc, niesiony emocjami nie przebralem sie natychmiast po minieciu mety, wytelepalo mnie niemozebnie no i ot, jest - nie wirusowe zapalenie gardla, na szczescie bez wyniszczajacej goraczki. Alez sobie poczytam przez weekend ! :)