dzień 3
TRENING:
marsz
Wyszło bardzo kiepsko. Trasa, którą jeszcze nie tak dawno przechodziłam w 40min, wczoraj zajęła mi dużo więcej, a i tak nie udało mi się całej zrobić tak jak powinnam była Po przerwie i wcześniejszych nogach, porządnie dał mi ten marsz po dvpie. Początek to szpile w zadzie, później co chwila luzowanie pośladów, a ostatki, to normalny krok Jak pojawi się tu panna i będzie mówić, że power walk, to nic, to nie będę miła
Maszerujące dziewczyny pewnie będą wiedzieć o czym mówię - bardzo podoba mi się moment poluzowania mięśni. Czuję wtedy, że mam taki murzyński, big ass, który obija się na boki
A i jeszcze bardzo lubię rozwiązywać po tym buty - od potylicy po pięty, paraliż
dzień 4
TRENING:
Ramiona + brzuch
1. Wyciskanie hantelek siedząc
5/5/4
2. Unoszenie rąk przodem (ponad głowę)
2/2/1
3. Unoszenie ramion bokiem stojąc
2/1/1
4. Odwrotne rozpiętki z hantlami
2/2/1
5. Brzuch:
-przekładanie piłki
12/10/9
-serratusy na piłce
15/12/10
-skręty w bok
10/10/10
-turlanie pod siebie
10/9/8
Zastanawiałam się czy nie zacząć robić z cc Ten ból jest niesamowity
Ostatni obwód brzucha zrobiony na odwal się, przyznaję, ale już naprawdę chciałam końca
Bez marszu, bo raz, że kulosy wołają o odpoczynek, a dwa, że ten zestaw - barki + brzuch, zawsze kładzie mnie na łopatki. Skubany
I'm not beautiful like you. I'm beautiful like me.