Ja myślę na ten temat stereotypowo.
Ancia 77
Jeśli masz
- fajną satysfakcjonującą, stabilną i dobrze płatną pracę
- partnera życiowego, który na dodatek jest Twoim mężem
- Twój mąż również ma ciekawą, satysfakcjonującą, stabilną i dobrze płatną pracę
- mieszkanie lub dom gdzie oprócz sypialni, salonu, kuchni masz jeszcze dwa lub trzy wolne pokoje
- rodziców, którzy mieszkają niedaleko Ciebie i nie pracują(czytaj w twoim mieście)
- nie macie kredytu
to w 90-95% instynkt macierzyński Ci się pojawi.
Mam to wszystko + kredyt niestety. Z moim mężem już w sumie 10 latek będzie, a w małżeństwie 1 roczek i jakoś mnie do dzieci nie ciągnie. Ja bym jeszcze dodała "wystarczająco dużo czasu" do listy, bo aktualnie to u mnie praca x 4 ,
treningi, miski i z czasem nawet dla męża ciężko, a jak nie było mnie na sfd to w sumie też praca i ćwiczenia i w sumie z czasem było podobnie. Dziecko wiązałoby się z rezygnacją z części dochodów na rzecz wolnego czasu.
Powiedziałam mężowi, że zgodzę się kiedyś na dziecko, bo on chce, ale on mówi, że nie chce mieć dziecka, którym on sam musiałby się zajmować i, że jeszcze nie dojrzałam psychicznie i w sumie ma rację. Może jestem egoistką, ale mi jest dobrze tak jak jest
Mam tylko nadzieję, że przy Hashimoto jak w końcu zechcę mieć to będę do tego zdolna.
Zmieniony przez - Agnese w dniu 2013-05-04 11:12:29