Cześć Dziołchy
Wieczorkiem uzupełnię miski i treningi- póki co daję znać, że żyję i trzymam się planu.
Do samych świąt mam taki zapiernicz, że nie mam czasu na prywatę na kompie
Gdzie mieszkam? - w Gliniku, zaraz niedaleko Rafinerii a jak Ty na Zawodziu, to pewnie gdzieś w okolicach mojego biura hihi. Siedzę przy najsłynniejszej lampie na świecie
Z kijami biegam po Hallera, górnym osiedlu ( graniczna, zagórzańska) a czasem stróżowską na górę cmentarną albo góra w Kwiatonowicach. Wszędzie tam gdzie stromo. No i jak widziane przez Ciebie kobiety idą a nie biegną
, to to na bank nie ja
No i ciągle Biorytm. Teraz nawet planuję wziąć karnet open... bo - o czym będzie później przy ostatniej wypisce z treningu - wychodzi na to że bieganie z kijami, które miałam zamienić lada dzień na narty biegowe, kompletnie mi nie służy. W sensie - że im bardziej umęczę się z aero tym gorzej idzie mi
trening siłowy następnego dnia.
Jakbyś się zdecydowała jednak na Biorytm, to na pewno się zgadamy. Miałam w sunie się wybrać do tej nowej siłowni w EP, ale jak usłyszałam że chcą podpisywać z ludźmi w ciemno umowy na rok, to w ciemno rezygnuję i zostaję w Biorytmie.