2.10.2012 wtorek
tran do śniadania/omegi w tabsach przy obiedzie
śniadanie: placki owsiane: jajko/płatki/rodzynki
śniadanie II: sałatka: kasza gryczana/tuńczyk/olej sezamowy (+ warzywa)
przekąska: grejfrut
obiad: kasza/schab/olej sezamowy (+ surówka)
kolacja: ser/olej lniany/pieczywo (+pomidor i rzodkiewki)
Razem: 1887kcal/124b/77t/175w
3.10.2012 środa
tran do śniadania/omegi w tabsach przy obiedzie
śniadanie: placki owsiane: jajko/płatki/rodzynki
śniadanie II: sałatka: soczewica czerwona/olej ryżowy (+ warzywa)
przekąska: grejfrut
obiad: makaron żytni/szynka mielona/olej sezamowy (+ brokuły)
kolacja: ser/olej lniany/whey/pieczywo (+stewia)
Razem: 1901kcal/137b/70t/180w
Trening środowy:
Nie wiem czy miałam
spadek formy z powodu @, czy po prostu gorszy dzień, czy jedno i drugie, ale miotało mną strasznie.
Martwy - ostatnio podeszłam już do 53kg, teraz 47 sprawiało mi problem. Po pierwszym podejściu tętno miałam wysokie, zakręciło mi się w głowie i miałam nawet myśl by dać spokój i iść w cholere. Zrobiłam dłuższą przerwę i z oporami, ale poszło
Wyciskanie - po wczorajszej lekturze u Mali stwierdziłam, że niech się wali i pali, biorę 17kg... Wzięłam.
Drążek do klatki - jest 36kg a dotąd nie przekroczyłam 30, więc sama sobie udzieliłam pochwały wzrokiem.
Wypady- jest 20kg. I jest apetyt na więcej. Trochę mnie bujało przy ostatnich powtórzeniach, musiałam szerzej ( bardziej w bok, niż do przodu) dawać krok.
Uginanie nóg leżąc - zaparłam się że zrobię 10kg. Powoli z zębami zaciśniętymi, ale poszło... nawet dołożyłam 1kg w ostatniej serii, ale mimo że to kg miałam wrażenie że dorzuciłam tonę.
Na zakończenie wioślarz.
Do tej pory nie rozumiałam o czym mowa,gdy dziewczyny pisały, że im niedobrze, że zawroty, że słabo... Po wyjściu z siłowni przejechałam na rowerze z km i musiałam siąść na ławce
Uświadomiłam sobie że przejechałam 3 skrzyżowania i nie pamiętam jak
edit: tak dziś czytając na forum natknęłam się na komentarz dotyczący jedzenia sera z olejem jako metodą domorosłych kulturystów. Nie wiem nic o domorosłych kulturystach, ale robienie takiej "pasty" ku zdrowotności zaleciła mi kiedyś jedna lekarka odwołując się do metody dr Budwig. Dlatego u mnie pojawia się połączenie twarogu z olejem lnianym. W ten sposób zmiksowany olej lniany staje się łatwiej rozpuszczalny w wodzie a przez to lepiej przyswajamy dobra z niego płynące (źródło: o diecie dr Budwig)
Nie jestem domorosłym kulturystą, ale taką pastę czasem robię właśnie z powodu tego lepszego przyswajania
Zmieniony przez - agataq w dniu 2012-10-04 15:11:57