Huda! Daj znać jak się wrócisz do treningów :) W kupie raźniej
Mali - zaczęłam w sobotę - pierwsze odczucia mam takie, że jest fajniejszy. Niedzielę czołgałam się do łazienki, tak pośladkowe dawały znać o sobie.
Uzupełniam miski:
11 października 2012
poza miską tran+ vigor rano, omegi w kapsułkach ok obiadu
Suma dobowa: 1927kcal, 137g (28%) białko, 72g (34%) tłuszcze, 182g (38%) węglowodany
http://potreningu.pl/dzienniki/zywieniowy/503fdaa49a634cc72f055d19/agataq/dzien/2012-10-11
12 października 2012
poza miską tran+ vigor rano, omegi w kapsułkach ok obiadu
Suma dobowa: 1900kcal, 136g (29%) białko, 70g (33%) tłuszcze, 175g (37%) węglowodany
http://potreningu.pl/dzienniki/zywieniowy/503fdaa49a634cc72f055d19/agataq/dzien/2012-10-12
13 października 2012
poza miską tran+ vigor rano, omegi w kapsułkach ok obiadu
Suma dobowa: 1908kcal, 146g (31%) białko, 64g (30%) tłuszcze, 188g (39%) węglowodany
http://potreningu.pl/dzienniki/zywieniowy/503fdaa49a634cc72f055d19/agataq/dzien/2012-10-13
14 października
śniadanie zgodnie z planem, potem obiad "w gościach" - przyzwoity, Ale potem jakiś kawałek ciasta do kawy, jakaś porcja sałatki z majonezem. Starałam się nie szaleć z ilością, ale dzień poza grafikiem
15 października 2012
poza miską tran+ vigor rano, omegi w kapsułkach ok obiadu
Suma dobowa: 1996kcal, 140g (28%) białko, 75g (34%) tłuszcze, 195g (39%) węglowodany
http://potreningu.pl/dzienniki/zywieniowy/503fdaa49a634cc72f055d19/agataq/dzien/2012-10-15
16 października 2012
poza miską tran+ vigor rano, omegi w kapsułkach ok obiadu
Suma dobowa: 1753kcal, 113g (26%) białko, 65g (33%) tłuszcze, 159g (36%) węglowodany
http://potreningu.pl/dzienniki/zywieniowy/503fdaa49a634cc72f055d19/agataq/dzien/2012-10-16
17 października 2012
poza miską tran+ vigor rano, omegi w kapsułkach ok obiadu
Suma dobowa: 1679kcal, 118g (28%) białko, 56g (30%) tłuszcze, 180g (43%) węglowodany
http://potreningu.pl/dzienniki/zywieniowy/503fdaa49a634cc72f055d19/agataq/dzien/2012-10-17
W tym tygodniu staję na rzęsach by miska szła zgodnie z planem, ale treningowo klapa. W pracy siedzę od 7 do 19. Kompletny brak czasu na cokolwiek.
Pierwszy trening z drugiego cyklu za mną
Rano przed śniadaniem robię dla rozbudzenia przysiady z nakazu Martuccy. Zaczęłam od razu od czwartku, więc na sobotnim treningu przysiad pp robiłam już w taki sposób.
Jeśli chodzi o trening: odczucia pozytywne, dał mi w kość. Największy problem mam z woodchoperem i tym by utrzymać sztywne biodra a obracać się tylko w obrębie talii, ale z każdą serią szło mi lepiej.
Ostatnia seria wypadów ze sztangą - miałam już dosyć i w ostatnich powtórzeniach to już myślałam tylko o tym by się nie przewrocić. Pośladkowe i uda miałam na drugi dzień obolałe, ale ogólne odczucia mam takie, że mi się podobało.
Zmieniony przez - agataq w dniu 2012-10-18 09:16:50
Zmieniony przez - agataq w dniu 2012-10-18 09:20:55