Lady przy garach, czyli luźne pogadanki o kuchni i nie tylko ;-)

Ja tez tak mialam, wstretny wtedy w smaku jest. Ale u mnie było tak ze zakwas nie pracowal po wyjeciu z lodowki i chleb nie wyrastal. Teraz mam zakwas na stole, nie w lodowce i dokladam do niego codziennie po trochu, ale czy dobrze to nie wiem. Ten ostatni mi wyrósł i juz nie byl taki niesmaczny. Na pewno na poczatku było lepiej. A Ty jaka masz make?

Ja zawsze w lodówce mam zakwas i zawsze było ok, więc tym bardziej nie wiem dlaczego tak się dzieje, a ostatni wyszedł mi tak dobry, że miałam ochotę zjeść caly od razu. Mam żytnią typ 2000. Raz mi nie wyrósł wcale ale smakował dobrze, a tego nie da sie jeść

nie patrz na ilosci patrz na konsystencje jak robisz chleb, maka chłonie wode, teraz jest sezno grzewczy ta sama ilosc maki ma mniej wody,

yhm, z tym zakwasem to jakieś cuda zaczyn trzymałam w lodówce, ale dokarmiany zakwas to trzymam w ciepłym, a konkretnie na akwarium, żeby miał przyzwoitą temperaturę.. i teraz ja mam zagwostkę, bo może to przyczyna niskiego wzrostu. Zobaczymy jutro, co z niego wyrośnie..

A ja mam pytanie o tę mąkę 2000. Czy można z niej coś zrobić innego np. dodać do omleta, albo zrobić naleśnika. Jak tak, czy można na redukcji. No i polecam dla tych, co nie mogą bez słodkiego w święta, beziki z białka, wiórek kokosowych (takie kokosanki) i można dać słodzika.

jesli pytasz o zytnia 2000 to ja osobiscie nie polecam nalesnikow, myslalam ze pawia puszcze, a jesli pszenna to ja sie nie wypowiadam

porandojin - zmiel płatki owsiane i będzie mąka owsiana, naleśniki śmiało możesz z niej robić. Osobiście też robiłam z żytniej 2000 i dawały radę (nawet małż zjadł a on wybredny jest ).

nalesniki gites wychodza dodac cynamonu i jest na slodko albo odzywki bialkowej :)














ja jem z dzemem

Z maki 2000 zrobisz pyszne ciasto marchwiowe

lilith, zakwas im starszy tym mocniejszy, za dużo dałaś jak jest kwasny, zmniejsz ilość do 350, tyle wystarczy na 500 g mąki i pilnuj, zeby nie przerosnął ( wgłębienie w dół w chlebie oznacza że ciasto przerosło )

a naleśniki z m. żytniej pychotka :) tylko muszą byc dobrze usmazone, a ciasto w miarę rzadkie, mozna je później pokroić na trójkaty, wsadzić do piekarnika i wysuszyć na naczosy do guacamole