Lady przy garach, czyli luźne pogadanki o kuchni i nie tylko ;-)

prawdziwy fermentowany naturalnie sos sojowy jest ok

obliques

Serca kurze sa szczególnie dobrym źródłem białka potreningowego dla osób mających problem z kortyzolem

Jak to działa?

obliques

ty nie musisz albo odpust sobie wykup

Odpust nie wchodzi w grę - no chyba że u Szefostwa z góry już poszły założenia że ze mnie tu niczego więcej jak udręki pańskiej i marnotrawstwa czasu i przestrzeni dyskowej nie będzie ;( ;( ;(
( patrząc na moje "postępy" się nie dziwię )

tak czy inaczej znając życie - jak się rozniesie że to muffinki zdrowe, dobre, bezcukrowe, "dietetyczne", cud miód i orzeszki ( + marketingowo dorzucę że na cere, włosy i cellulit :P ) to wmłócą jak złoto i nawet mojego mniszka będą popijać z uwielbieniem. A na sam koniec nawet przepisy pobiorą...
I będzie smakowało choćby tylko dlatego że dostaną pod nos

W zeszły weekend byłam na takiej domówce - wchodzę a tam na stole placuszki owsiane z bananami, świeży łosoś, guacamole, warzywa do przegryzania. Koleżanka nakręcona na sfd. Bombowo
Chociaż mi by się nie chciało tak dla pospólstwa produkować

Koleżanka nakręcona na sfd
A nie zaprosiłaby koleżanek z forum?

Myślę, że zrobienie "sportowego przyjęcia" to świetny pomysł. Tylko widzę miny moich chłopów - bez chipsów, piwa (dla tego najstarszego) i czekolady. Chociaż ostatnio dosyć często podjadają moje orzeszki i nie upominają się o chipsy. Może byśmy wprowadziły taką nową modę - imprezy tylko ze zdrowymi przekąskami. No i ciekawe, jak powiem koleżance, żeby uwzględniła moje zachcianki na swoich urodzinach.

a sie da samemu ufermentowac sos sojowy? bo w tym kupnym to gluten jest

Co, robimy u niej zlot czarownic ze spadającym bf%?
W kręgu studenckim to średnio działa, trzeba trafić na towarzystwo, które się wysili albo się nie szczypać i nosić pudełka.

No idąc na czyjeś urodziny raczej bym takich zamówień nie robiła to jednak nie knajpa


Zmieniony przez - Esther w dniu 2012-11-26 16:59:15

No, ja myślałam, że towarzystwo można zmusić. Jak przyjdą głodni, to zjedzą wszystko, co dostaną i może nawet sami zaczną jeść lepiej. A pamiętam, że studenci są zawsze głodni.

Zjeść zjedzą, czasem po domówce brakowało przetworów z piwnicy jak już zabrakło innego jedzenia, ale z tą zmianą nawyków to nie przesadzajmy
Podobna dyskusja już chyba u Krewetki była. Jak ktoś ma wpaść zazwyczaj mówię że jest albo moje jedzenie, albo kupcie sobie czipsy i już

Zmieniony przez - Esther w dniu 2012-11-26 17:04:59