LukaszKMindfulness przy takim rozumowaniu można dojść do wniosku, że spożywanie 3 dużych posiłków w ciągu dnia jest mniej korzystne niż spożywanie 6 małych, bo przy tej pierwszej opcji będziemy łapać więcej tłuszczu przy okazji każdego ze spożywanych posiłków.
Wyjaśnij proszę o co chodzi w tym co napisałeś, bo nie rozumiem jak to się ma mojej wypowiedzi. Żadnej złośliwości.
Chciałbym abyśmy skupili się na konkretach, tzn. być może to co piszesz ma sens, ale jakieś gdybanie o czyichś domniemanych wnioskach powoduje, że dyskusja zbacza na jakieś abstrakcyjne tory i nie wiem za bardzo o co chodzi. Jeśli uważasz, że nie ma sensu to co napisałem proszę napisz konkretnie dlaczego. Uczę się całe życie i chętnie dowiem się czegoś nowego, nawet zmienię moje podejście jeśli Twoje okaże się skuteczniejsze/lepsze.
LukaszK
Ale "łapanie tłuszczu" po pojedynczych posiłkach nie musi być czymś złym w momencie, gdy spalamy go na bieżąco między posiłkami lub podczas wydłużonego postu nocnego.
Napisałem przecież, że liczy się 'net fat' czyli tłuszcz spożyty minus tłuszcz spalony:
Mindfulness ... a dokładniej odłoży się zjedzony minus spalony ...
Oczywiście bierzemy jeszcze pod uwagę deficyt/nadwyżkę i tu kłania się manipulowanie wartościami, bo na deficycie spalisz jeszcze wynikającą z zapotrzebowania różnicę, natomiast na nadwyżce, jeśli zrobisz to mądrze to złapiesz np. tylko 20g tłuszczu które zjadłeś, mimo że zjadłeś np. 500 kalorii ponad zapotrzebowanie.
Trzeba wziąć jeszcze pod uwagę to, że na nadwyżce kalorycznej, szczególnie kiedy robisz
high-carb refeed, masz nikłe szanse żeby jakoś efektywnie spalać tłuszcz i generalnie delikatnie mówiąc nie jest wskazane angażowanie się w żadne przedsięwzięcia do tego prowadzące, bo to koliduje z celami refeedu.
LukaszK
Przy opcji low-fat (20-30 g tłuszczu/d) w mniejszym stopniu spada stężenie leptyny, ale z drugiej strony bardziej spada stężenie testosteronu... oczywiście możemy w ten sposób teoretyzować, co jest lepsze, a co gorsze.
Zmieniony przez - LukaszK w dniu 2012-07-25 19:14:39
Spadek testosteronu będziesz miał przy chronicznym spożywaniu takich ilości tłuszczu codziennie, a ja napisałem:
Mindfulness ... Trzeba jednak uściślić, że nie non-stop low fat ...
Spożywając tłuszcz w dzień deficytu pozwalasz gospodarce hormonalnej pracować optymalnie, tj. również nie obniży się poziom testosteronu. Natomiast eliminując go w dzień refeedu, optymalizujesz odkładanie niechcianego tłuszczu i pozytywnie wpływasz na leptynę, która to jest chyba najbardziej niedocenionym/pomijanym hormonem.
Uważam, że nie trzeba wcale chcieć startować w zawodach, żeby mieć super sylwetkę bez negatywnego wpływu na zdrowie. W ten sposób zoptymalizowałem IF dla siebie i klientów. Jeśli widzisz w tym luki to będę wdzięczny ponieważ chcę mieć pewność, że to co robię i zalecam jest najbardziej efektywne mając jednocześnie na uwadze zdrowie.
Pozdrawiam.