Zawsze patrzę ze zdumieniem jak mamy dają naprawdę grubym dzieciom słodycze, chipsy itp. A to obrazek częsty niestety. I ja nie twierdzę, że dzieci muszą się żywić jak sportowcy. Moje żarły i płatki i kaszki ale poza tym domowe jedzenie. Słodycze raz w tygodniu od babci, bo ja nie kupuję. A hamburgery i pizzę robię sama.
Dziś bez treningu. Próbowałam odzyskać kartę szczepień mojego syna. Bajzel w przychodniach niesamowity. Jedna twierdzi, że wysłali 16, druga, że nic nie dostali. Wydębiłam tel do właścicielki tej przychodni, co miała wysłać. Zastałam ją w domu, chorą, może się wkurzy i pogoni pracowników. Musimy szczepienie załatwić przed 4.07.
Miska 1400kcal 100-120g B reszta T 50g WW