No ale nie ma co narzekać, ogarnąłem się już. Nie wiem jak, ale chcę dalej trenować. Wiadomo aeroby odpadają, ale treningi górnej partii ciała można robić. Mam hantelki i trochę obciążania w domu, więc jakiś trening dało by się skleić. Rozważam zapisanie się na fitnessową siłkę tam gdzie moja dziewczyna chodzi, zawsze to jakaś pomoc. Bo nie mam innego partnera treningowego. A tam bym mógł chociaż na maszynach pomachać z jakimś zacnym ciężarem, bo w domu hantelki powyżej 15kg raczej nie ogarnę.
Słyszałem kiedyś o teorii, ze trenowanie zdrowej nogi pomaga w zrastaniu się złamanej kończyny. Także może spróbuje.
Nie wiem tylko jak ogarnę szykowanie sobie posiłków, ale myślę, ze dam radę. Wiadomo formy plażowej nie zrobię, ale chociaż mięśnie podtrzymać się może uda i nie zalać się fatem.
Nie wiem, może mi odyebało. Ale nie odpuszczam pozdro
Także supli nie sprzedaję, jakby co