Oveja/ podsumowania str. 39/ 76/ 126

Owieczko, spotykamy się w konkursie na zadek mam nadzieję?

Eeee, ja tam wolę nie wychylać się z moją najgorszą częścią Ale akurat dzisiaj mam ostatni dzień regeneracji a od poniedziałku wraca kontrola miski, więc będę równo z Wami walczyć pełną parą

A ja bym bardzo chciała, żebyś wystartowała

Takie konkursy to fajna motywacja , ale nawet nie brałam swego udziału pod uwagę i chyba psychicznie nie jestem gotowa na konkurs, w którym zaakcentowana jest najtragiczniejsza część ciała.

15.01.12 (regeneracja)



1. jajka, owies, masło, papryka, pomarańcza
2. pasztet strączkowy, kapusta kiszona, marchewka, cebula, oliwa
3. jajka, serek wiejski, brokuł
4. owies, whey, jabłko

+ śmietanka do kawy (aaaaa, zakochałam się )

Będzie:
5. sernik SFD, migdały, orzechy brazylijskie + może jakieś warzywa pochrupię



1. DLHP x 10 *
2. push up x 9
3. swing x 8 **
4. sit up x 7
5. burpee x 6

Ilość obwodów w 30 minut: 10

* 20kg
** 13,5kg
-----------------------------

„Turlanie challenge” : 85



magnez + vit.B6, cynk + vit.C, vit. A, melisa

----------------------------------------------------
Podsumowanie regeneracji:


Dzisiaj był ostatni dzień mojej miesięcznej regeneracji, ale zrobiłam pomiary już teraz, bo przy niedzieli więcej czasu z rana:




Ogólnie jestem zadowolona. Bałam się, że może być gorzej, bo pod koniec redukcji byłam na bardzo niskich kaloriach, po czym od razu wskoczyłam na intuicyjne jedzenie. Mój jadłospis dzienny na rege kilka razy podliczony dawał 1800- 1900 kcal ( co było nie było to + połowa tego co jadłam pod koniec w niektóre dni), a to dni wybiórcze i nie wiem czy w pewne dni nie było więcej
Na początku ciągnęło mnie do tłuszczu, węgle mogły nie istnieć, ale potem to się wyrównało (czyt. wciągam wszystko jak głupia)

Uda mnie zastanawiają. Ale może to jeszcze chwilowy efekt po katowaniu ich na treningach? tak czy siak- olać

Jestem z siebie dumna, że udało mi się rozstać z wagą kuchenną na cały miesiąc i naprawdę jeść na oko. Początkowo było to trudne dla psychiki. Baaardzo trudne. Ale potem całkiem naturalne i wygodne. Szkoda, że znów trzeba będzie bawić się w odmierzanie Chociaż chyba i tak lubię mieć 100% kontrolę i trochę za tym tęskniłam Nie ma co ukrywać, że pewne rzeczy ciężko sobie wykodować.

Jutro rozpoczynam kolejny etap kontrolowanej pracy nad sobą. Aktualny trening zaczęłam w połowie regeneracji, więc na pewno pozostały jeszcze 4 tygodnie katowania nożysk wg tego planu.

Uda mnie zastanawiają. Ale może to jeszcze chwilowy efekt po katowaniu ich na treningach? tak czy siak- olać

Udziec Ci mięsem obrósł. Chwilowo zwiększone kalorie więc nóżki uznały, że trzeba urosnąć żeby przeżyć na tych morderczych treningach

to tez moze byc okres.. woda, wiadomo jak to bywa, przyszlo ..... poszlo

No mam nadzieję, że pójdzie…
A w ogóle to z @ jest tak zabawnie, że poplątało mi się z nim pod koniec ostatniej redukcji, nie pojawił mi się też w poprzednim miesiącu ani na razie w tym, mimo wyższych kalorii i tłuszczu (co myślałam, że załatwi sprawę). Wciąż czekam.

Owieczko...w końcu nadrobiłam zaległości w czytaniu Twojego dzienniczka...MIAZGA!!!! Jestem pełna podziwu :)...bardzo fajne treningi - te aktualne również :)..a te przysiady..eh :). I podepnę się pod Rudą - może rzeczywiście warto stanąć do konkursu o dup.kę??? Myślę, że będziesz miała świetne efekty :). Pozdrawiam i będę śledzić - na bieżąco tym razem :>

Z nóziami to ja stawiam na pompę