Venc1LQ // Ćwiczę, bo to wskazane w moim wieku

Pandarek

A tłuszcze jakie drogie...

Nie mogę edytować.
Szkoda.
Przypomniałem sobie- poniewczasie- Twoją prośbę o ograniczenie offtopu.
Przepraszam, ale widać spam jest immanentnie wpisany w istotę Twojego dziennika.

Niby drogie.
Właśnie miałem pisać: "Troszke spam ograniczcie" :d

TieS91

Panowie ale nikt nam nie kazal wybierac tego sportu :) mi pomagaja troche rodzice ale mniej wiecej polowe kupuje za swoje pieniadze a jestem studentem :(
doszla paka?

To też nie mam wielkich wymagań co do sylwetki. Ale kumple ćwiczą bez żadnej diety(supli, dopingu równiez) i mają efekty, więc nie ma sensu pierdzielić, że bez diety "nie można". Można, można. Trochę samozaparcia i jazda, potrwa to dłużej, ale efekty przyjdą.

rafi77

siemka
Na zdjęciach nie widać wszystkiego , plecy poprawione a reszta przyjdzie z czasem
a Jak siła?????
bo po wpisce nie widać az takiego progresu chyba ze sie mylę???
a jakim planem będziesz teraz ćwiczył?
robisz jakaś przerwę ?

pozdr

Rafi, no progres jakiś tam poszedł. Wszystko w podsumowaniu na 80 stronie, jak już zdażył napisać Kubinho. Miałem tygodniową przerwę, teraz w poniedziałek był pierwszy trening.

Przemyski

Tłuszcze fakt b. drogie, ale ja nakupiłem 15 litrów oliwy z oliwek w Lidlu po przecenie (11zł za 750ml) i mam spokój jak na razie

Co do białka to jajka drogie nie są, ale mięso drobiowe to ostatnio u mnie z 13.99zł skoczyło na 18.99zł ...

Ale powiedz mi ile tych jajek mozna jeść? :3
Ja jem na śniadanie jajka, jakbym dorzucił je jeszcze do obiadu. To długo bym nie pociągnął, coś czuję.

Dobra, jednak nie odpowiedzi były najważniejsze.
Mam zakwasy!!!! :D
W końcu się doczekałem moich DOMSIków. Czekałem na nie blisko 5 miesięcy i proszę. Dwugłowe, pośladki i plecki, praktycznie cały tył ciała :D
Nie wiem czym to jest spowodowane(dobra, wiem), satysfakcja ogromna.

Nie jem dużo jajek, ok. 10 dziennie

ja też koło 10-12 dziennie. szamaj śmiało

Doszła paka. 2x 900g białka, kreatyna, shaker i miarki. Jakoś zdjęcia, taka sobie. No ale co poradzić :)

Nie o to chodziło.
Mam na myśli fakt, że jedząc jajka ze sklepu częściej niż na śniadanie, zbrzydłyby mi w tydzień. Mi w ogóle te jajka ze sklepu wchodzą, duzo gorzej. A ostatnio nie ma dostepu do jajek od gospodarza i rano chociaz zjadam, bez problemu. To jednak smak tych jajek wcale nie jest taki zaj**isty.

Trening 2 (20)
(9 listopad 2011)

Czas trwania: 54 minuty i 58 sekund

PUSH

Push Press (Rampa 10)
25kg x12
30kg x12
35kg x12
40kg x12

Przysiad ze sztangą na plecach (Rampa 12)
40kg x12
45kg x12
50kg x12
55kg x12
60kg x12

Dipsy (Rampa 10)
x10
+2.5kg x10
+5kg x10
+7.5kg x10

Pompki z nogami wyżej (3 serie)
x12
+5kg x12
+5kg x8 fail xD

Francuz leżąc (2 serie)
20kg x12
20kg x12

Podsumowanie:
Push press- No i kolejne ćwiczenie które można zaliczyć do ulubionych. Super fajnie rozgrzewa całe ciało, przed przysiadami. Barki pracują trochę mniej niż myślałem, no ale mam już podciąganie sztangi, w pull. Więc push press super, jako aktywacja.
Przysiad- niespodziewanie lekko, aż za.
Dipsy- hardcore. Do ostatniej serii nie dołożyłbym nawet 0.5kg.
Pompki z nogami wyżej- masakra, głównie po dipsach. Tricepsy zmęczone już masakrycznie, więc pompki idą na resztkach. Po dołożeniu 5kg do plecaka, zostałem zniszczony.
Francuz- Ja pyerdole. Doyebał i tak już krucho pracujące tricki. Buahahah.
Wrażenia ogólne? To chyba będzie mój ulubiony trening w tygodniu. Chociaż brakuje mi jeszcze podciągania na drążku. Ale ogólnie, mega wypas. Każde ćwiczenie mi się (bardzo) podoba, sama przyjemność z ćwiczeń.

Ocena treningu: 9+/10

Kurdę, oczywiście edytować nie mogę. W Push Pressie, dałem dziś Rampe12, wyjątkowo żeby wyczuć czy fajnie mi się będzie robić na takich powtórzeniach. I ćwiczyło się fajnie, ale jednak wolałbym zejśc na 10'tki. Tak więc kolejny Push, już na 10 powtórzeń. :)

Uwaga leksykalna: nie wiem czy Ty nie robisz płaskiej piramidy. (Jak na złość nie mogę znaleźć książki, w której są opisany nazwy różnych progresji, więc mogę mieć wtopę). Idziesz z ciężarem zachowując tą samą objętość.

Twoje tricepsy będą Ci wdzięczne jutro ;)

Robi rampe, moze z jakas inna nazwa sie spotkales.

Ja tez jajek nie daje rady, a brzydna mi w tak szybkim tempie ze sobie odpuscilem. Pozatym nie najlepiej mi wchodzily na zoladek. Bez jaj tez da rade :P

Brakuje mi dwóch krążków, po 1.25kg żeby robić inaczej skoki(czyt. większe np.o 7.5kg w PP). A znowu nie chce mi się raz skakać o 8.5kg, a raz o 10kg itp.
Aha, co do przysiadów, to po prostu są ciężary na wyczucie. Niedługo w siadach już przejdę na większe skoki, czyli na 10kg, po prostu na pierwszych treningac muszę wyczuć na jakim obciążeniu będę pracował w serii roboczej.
Ale nie zważając na to wszystko, tak czy siak. Lubię ćwiczyć z takim skokami obciażenia. Np. podczas przysiadu do ostatniej serii robię bardzo krótkie przerwy (tylko tyle, żeby zmienić obciązenie) i pod sztangę. A przed serią roboczą ~4 minuty odpoczynku. Tak ćwiczę od początku zabawy ze sztangą i naprawdę mi to pasuje.

Maracaibo Tu chodzi o skoki obciążenia, w "prawdziwej" rampie powinny być większe. Jajka akurat lubię, ale od gospodarza. Bo te sklepowe to normalnie chemią zalatują xD

Eh, widać wypowiedziałem się nazbyt mgliście ;)
Pozwolę sobie rozjaśnić:

Pandarek

Uwaga [CZYSTO- wtrącenie autora] leksykalna: nie wiem czy Ty nie robisz płaskiej piramidy. (Jak na złość nie mogę znaleźć książki, w której są opisany nazwy różnych progresji, więc mogę mieć wtopę). Idziesz z ciężarem zachowując tą samą objętość.