Czesc, jezeli chodzi o MS to skopiuje swoja wypowiedz z innego forum gdzie opisalem jak to wygladalo w moim przypadku :
" Witam , wlasnie jestem po egzaminie psychologicznym zwanym potocznie MS. Postaram sie dokladnie opisac swoje spostrzezenia i wrazenia. Zaczynamy od testu na komputerze gdzie mamy odpowiedziec na 292 pytania. Pani psycholog odrazu nam powiedziala ze test na kompie to 80 procent calej oceny takze rozmowa z nia moze nam jedynie podwyzszyc lub obnizyc ocene w nieznacznym stopniu. Wszystkie pytania sa na czas i sa podzielone na kilka grup tematycznych. Pomiedzy poszczegolnymi grupami sa wyswietlane dokladne objasnienia jak nalezy rozwiazywac nastepna czesc testu. Podczas tych przerw czas jest wylaczany wiec spokojnie mozna przeczytac objasnienie kilka razy lub chwile odpoczac. W pierwszej grupie pytan jest podana jakas cecha badz fraza opisujaca jakas ceche i nalezy zaznaczyc ktoras z podanym nizej odpowiedzi:
a)mam tą cechę i inni ją we mnie widzą
b)mam tą cechę ale inni ją we mnie nie widzą
c)nie mam tej cechy ale inni twierdzą, że ją mam
d)nie mam tej cechy i inni jej we mnie nie widzą
Ja osobiscie troche sie tutaj "motalem". O wielu z tych cech nie potrafilem powiedziec czy je mam czy tez nie a co dopiero czy inni ja we mnie widza czy nie.
Nastepne grupy pytan byly zwiazane stricte z zachowaniami w pracy,sprawami zawodowymi. Bylo podane iles zdan i trzeba bylo wybrac kilka pasujacych do siebie. W kazdym poszczegolnym poleceniu bylo dokladnie powiedziane ile zdan trzeba wybrac z ,przewaznie, okolo dziesieciu. Najsmieszniejsze jest to ze w większości z podanych sytuacji nigdy sie nie znajdowalem i niekiedy np: jedynie dwa zdania do mnie pasowaly a trzeba bylo zaznaczyc piec:D.
Nastepna grupa to slynne szesciany :P. Rysunki przedstawiajace cos na wzor kostki rubika ktora z kazdym kolejnym pytaniem sie zwiekszala:D. Na rysunkach brakowalo zawsze ilus malych kostek. Trzeba bylo powiedziec ile kostek brakuje do pelnego sześcianu. Na to bylo calkiem sporo czasu wiec mozna bylo spokojnie pare razy policzyc. Najsmieszniejsze w tym zadaniu bylo to, ze liczac pare razy(dla pewnosci) ilosc brakujacych kostek ,zawsze wychodzil mi inny wynik :/ .
Nastepna grupa to podobienstwa rysunkow.Byl podany jakis rysunek np. serduszko a pod spodem ciag ustawionych w szeregu , coraz bardziej znieksztalcanych ,serduszek. Nalezalo wskazac ktory z rysunkow jeszcze przypomina nam nasze serduszko. Dodam tylko ze ostatnim zniekształceniem serduszka byla plama ;).
Nastepna grupa to zdjecia. Trzeba bylo dokladnie sie przyjzec zdjeciu, zapamietac szczegoly. Po kliknieciu przycisku "dalej" program pokazywal fragmenty fotografii i nalezalo powiedziec czy dana czastka pochodzi z naszego zdjecia.
Natepna grupa badala refleks.Szesc roznych figur ktorym podpozadkowane sa cyfry od 1 do 6.Zabawa polegala na tym ze jedna z figur pokazywala sie i nalezalo jak najszybciej wciskac cyfre odpowiadajaca danej figurze.Po wskazaniu cyferki pojawiala sie nastepna figura i znowu wciskamy cyferke i tak dalej do momentu uplyniecia czasu. Zadanie to jest powtarzane kilka razy. Po kazdym z nich jest pokazywany wynik (ilosc dobrze wskazanych figur oraz ilosc blednie wzkazanych w danym czasie) oraz pytanie " jak myslisz ile figur tym razem jestes w stanie wskazac prawidlowo" ( albo cos w tym stylu) gdzie nalezalo wpisac liczbe. Moj wynik w pierwszej probie to kolo 12 razy zas w ostatnich probach w granicach 19-23( ciekaw jestem jakie wyniki osiagneli inni :P ).
Nstepna grupa to ukladanie zdan. Bylo podanych kilka wyrazow, fraz a takze wyrazow ze znakami interpunkcyjnymi w postaci okienek,lacznie trzydziesci.Trzeba bylo ulozyc trzy zdania ,gdzie byly juz podane piersze wyrazy,z podanych wyzej okienek(wyrazy, frazy) ktore mialy miec sens pod kazdym wzgledem(interpunkcyjnym tez). Kazde okienko mozna bylo uzyc tylko raz. Mozna bylo ulozyc proste zdania skladajace sie z kilku okienek a mozna bylo ulozyc zdania uzywajac wszystkich trzydziestu. Im wiecej okienek sie uzylo tym wiecej punktow.Ja niestety chcialem uzyc wszystkich trzydziestu sztuk i w rezultacie nie ulozylem zadnego :D. Na tym zadaniu poleglem w calosci - "mniej niz zero".
W nastepnej grupie byly podawane cechy i nalezalo odpowiadac TAK, NIE lub NIE WIEM.
Nastepna grupa to bardzo proste zadania matematyczne.
Ostatnia grupa zadan byla zwiazana z cechami osobowosci, zachowaniami w pracy i zachowaniami spolecznymi. Bylo podane okolo 10 zdan i nalezalo je ulozyc w kolejnosci od najbardziej do nas pasujacych do tych pasujacych najmniej.
To sa wszystkie typy zadan jakie zdolalem zapamietac. Teraz czas na uwagi:
Jak widzicie sa cztery grupy zadan zwiazane z naszymi cechami i roznego typu zachowaniami. Te cztery grupy sa rozdzielone od siebie ,bardziej lub mniej skomplikowanymi, zupelnie innego typu zadaniami. Te cztery grupy sa ze soba scisle powiazane, pytania wielokrotnie sie powtarzaja ale zadawane w inny sposob.Odpowiadajac np. na pytania z drguiej grupy o cechach ciezko pamietac jak sie odpowiadalo na podobne w pierwszej grupie o cechach szczegolnie ,ze pomiedzy tymi grupami mielismy szesciany na ktorych nam mozg wyparowal:P. Jedyna rada to mowic prawde choc to czasem nie wystarczy bo ja dla mnie pytania niekiedy sa niejasno sformulowane.
Przed wejsciem na sale komputerowa gadalem chwile(swiezy umyslem) z kolega ktory juz byl po czesci komputerowej i czekal na rozmowe. Zadalem mu jakies tam pytania a jego odpowiedzi wydaly mi sie conajmniej dziwne:/!! Teraz juz wszystko rozumiem bo ta czesc egzaminu psychologicznego(test na kompach) zamieszala mi sporo " we lbie" co zauwazalne bylo na rozmowie z " psycholem ".
Druga czesc egzaminu to rozmowa z " psycholem " . Ja trafilem na bardzo fajna, mila, ladna pania z dziara na ramieniu:D. Rozmowa przebiegala w bardzo milej atmosferze. Na poczatku grzecznie spytalem czy to prawda ze na tym etapie odpada 80 procent kandydatow a ona na to -" nie , nie jest tak zle, zazwyczaj odpada tylko 70 procent":D. Pani zadawala rozne pytania wiedzac juz jak napisalem test na kompie. Jezeli chodzi o mnie to pytala o to czy lubie ryzyko oraz czy jestem wrazliwy, prawdopobnie wynikla jakas niejasnosc, w tescie na kompach, w tej kwestii. Reszta to standard czyli: wady , zalety , dlaczego do policji , w jakich sluzbach chcialbym pracowac (kolege który ze mna zdawal pytano o UoP, także warto poczyta). Odpowiadalem na pytania strasznie haotycznie, jakby zupelnie nie ja. Uswiadomilem sobie to dopiero jak juz jechalem do domu. Po tym tescie pisemnym bylem tak rozkojazony ze czasami moje odpowiedzi byly zupelnie z innej beczki niz pytanie. Zapamietalem smieszny przyklad: Pani- jak sie objawia panski stres , Ja- ja sie nie stresuje , Pani- nie robi sie pan czerwony, nie poci sie pan? Ja- a tak tak ,
robie sie czerwony i sie poce jak sie stresuje, Pani- no wlasnie widze :D .
W mojej ocenie chyba oblalem. Wielokrotnie nie wiedzialem badz tez nie bylem pewien co mam odpowiadac apropo swojej osoby i nie ulozylem zadnego zdania LOL :D. Mimo ze rozmowa byla bardzo mila to wydaje mi sie, ze w dobie tych wszystkich zawirowan umyslowych czasem zaprzeczalem sam sobie.
Mam nadzieje ze to co napisałem jest w miare zrozumiale i się komus przyda !!! "
Jezeli chodzi o nadcisnienie panowie to mam podobny problem. Tez mam czasem 140/80 a czasem 150/80. Ktos gdzies pisal ze u niego na badaniach jezeli ktos mial do 140 to wpisywali ze jest zdolny jezeli powyzej to juz nie. Sam tez jestem przed komisja lekarska i tez myslaem nad wieloma wariantami. Tabletka na nadcisnienie nie zadziala odrazu , tak wiec moze w ogole nie pomoc badz nieznacznie obnizyc cisnienie. Mozna oczywiscie brac pare dni wczesniej ale wtedy moze to wyjsc w badaniu krwi. I teraz moje pytanie, czy ktos byl w podobnej sytuacji i ma sprawdzony sposob ??
Dzieki serdeczne , pozdrawiam!!