Szacuny
2
Napisanych postów
6302
Wiek
35 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
18029
Ja z moja robiłam w ten sposób- "mamo mam dziś do zrobienia trening, musze wyjśc po zakupy i cos tam jeszcze. Do danej godziny mam czas, co mama chciałaby zrobic?"
To co dziś niemożliwe, kiedyś będzie tylko rozgrzewką.
Szacuny
2
Napisanych postów
6302
Wiek
35 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
18029
Lumi, trzeba chciec się dogadać, ale musisz czuć że twoje potrzeby też są uszanowane. Zalezy też jakie masz podejście- wytrzymac bo to tylko raz do roku i znów na rok mam spokój, czy przestać przeżywać horror co miesiąc jak teściowa przyjeżdża. Ja jestem bardzo nerwowa i bym nie wytrzymała ciagłego pomiatania mną i przed nikim cały dzień na baczność bym nie stała.
To co dziś niemożliwe, kiedyś będzie tylko rozgrzewką.
Szacuny
0
Napisanych postów
786
Wiek
45 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
9736
Latwo powiedziec - asertywnie hehe juz pisalam ze foch byl ze skonczylam gotowanie bez niej mimo ze 2 godziny siedziala na kanapie :) A pierwszego dnia poleciala do sypialni swojego mlodszego syna (kotry z nami mieszka) i sprwadzala czy ma czsta posciel - kiedy ja pralam i czemu ma balagan w szafie- te wszytskie pytania do mnie a Mlody ma tylko 23 lata
Szacuny
0
Napisanych postów
786
Wiek
45 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
9736
ja musze wytrzymac bo moj jest bardzo za mamusia wiec zadnego poparcia z jego strony nie bedzie tylko tlumaczenie ze ona juz taka jest. Jeszcze tylko 4 dni i wraca do siebie
Szacuny
2
Napisanych postów
6302
Wiek
35 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
18029
Ja najpierw z mężem uzgodniłam wszystko, powiedziaam co mi się nie podoba, ustalilismy wspólne zachowanie wobec mamy jak przesadza i od tamtej pory jest w miare ok, bo jak tesciowa zaczynała się fochać na mnie i szukała wsparcia w synu, to syn mówił "zgadzam się z zona" i mama musiała się dostosować.
To co dziś niemożliwe, kiedyś będzie tylko rozgrzewką.
Szacuny
0
Napisanych postów
786
Wiek
45 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
9736
chyba mimo tego calego narzekania - to na tak drastyczny krok nie jestem gotowa - nie mam sily na pieklo ktory by sie rozpetalo. przeczekam i bede sie modlic zeby za szybko nie wrocila