Szacuny
7
Napisanych postów
6334
Wiek
41 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
99979
Ach ci faceci. Bez nich zle z nimi jeszcze gorzej. Mojego w domu wiecznie nie ma, taka praca. Ja sama wiecznie zmeczona i zestresowana, wiec i ochota gdzies znika. A on odwrotnie
Gdy poprawisz fundamenty, łatwiej Ci będzie doprowadzić do porządku resztę domu...
Szacuny
1
Napisanych postów
7385
Wiek
39 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
27960
nie wiem, czy po głowie za to nie dostanę, ale dzieciom zawsze będzie lepiej z rodzicami rozwodnikami niż takimi, co się kłócą, nie dogadują i siebie nie szanują. Może jestem pyerdolnięta ale nie marnowałabym swojego życia na kogoś, z kim mi źle. A tym bardziej czasu na tłumaczenia, próby zmiany tego człowieka i nerwy związane z odkryciem, że ludzie się nie zmieniają, bo ktoś im każe.
There's been a mistake.
You've accidentally given me the food that my food eats.
Szacuny
2
Napisanych postów
6302
Wiek
35 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
18029
Lumi, jego zapytaj kiedy czuje sie kochany. są rózne typy ludzi i poczucia bycia kochanym, zawsze dominuje jeden tym- jedna osoba najbardziej czuje sie kochana gdy to słyszy, inna gdy ktos dla niej cos robi, mój np czuje sie kochany jak wraca do domu i ma obiad na stole, a potem ja jeszcze zapytam "smakowało Ci kochanie?", a dla mnie to nie wyraz uczuć tylko pewien obowiązek który na siebie wziełam. I mu sie wydawało że pozwolenie mi nie pracować a wychowywać dziecko to jest wyraz miłości, bo on pracuje, on robi coś dla mnie, a ja to widzę, a dvpa, nie widziałam. I on sie teraz uczy że ja czuję się kochana jak mi się to wyraża fizycznie np przytulenie, zktórym on ma problem. Rozumiesz o co mi chodzi Lumi?
To co dziś niemożliwe, kiedyś będzie tylko rozgrzewką.
Szacuny
368
Napisanych postów
11555
Wiek
13 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
103176
lumi2
gdyby nie maly i zobowiazania finansowe to juz dawno by problemu nie bylo
Ehh...
Napiszę Ci tak:
Wychowuję syna sama od wielu lat. Mały na początku strasznie przeżywał to że rozstałam się z jego tatą.
Spokojnie tłumaczyłam że nie z jego powodu - jest przecież cząstką każdego z nas i kochamy go oboje a sprawa dotyczy nas jako dorosłych ludzi i my przestaliśmy się już kochać..
Powoli zrozumiał.
I nigdy nie usłyszał ode mnie że tata jest wstrętny bo Nas nie kocha.
Finanse leżą u mnie na mordzie. Ale czuję się znacznie lepiej niż kiedyś
Szacuny
1
Napisanych postów
7385
Wiek
39 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
27960
Dotkazoz
Ach ci faceci. Bez nich zle z nimi jeszcze gorzej. Mojego w domu wiecznie nie ma, taka praca. Ja sama wiecznie zmeczona i zestresowana, wiec i ochota gdzies znika. A on odwrotnie
no i właśnie podchodzisz tego jak widać z uśmiechem :)
Jak ludzie chcą być razem to takie przeciwności tego nie zmienią.
Jak nie chcą to zwykłe spojrzenie męża na swoją mamusię będzie wkvrwiało.
There's been a mistake.
You've accidentally given me the food that my food eats.
Szacuny
368
Napisanych postów
11555
Wiek
13 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
103176
TaDrugaKasia
nie wiem, czy po głowie za to nie dostanę, ale dzieciom zawsze będzie lepiej z rodzicami rozwodnikami niż takimi, co się kłócą, nie dogadują i siebie nie szanują.
Może jestem pyerdolnięta ale nie marnowałabym swojego życia na kogoś, z kim mi źle. A tym bardziej czasu na tłumaczenia, próby zmiany tego człowieka i nerwy związane z odkryciem, że ludzie się nie zmieniają, bo ktoś im każe.
Nie dostaniesz po głowie - przynajmniej nie ode mnie.
Szacuny
0
Napisanych postów
786
Wiek
45 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
9736
Kasia ja tez mam takie zdanie jak Ty, ale ze wzgledow finansowch poki co jest jak jest. Poza tym my sie raczej nie klocimy, poprostu nie ma tej iskry, namietnosci miedzy nami. Ja nawet za nim nie tesknie jak go nie ma.