ledwo mi się udało zebrać na trening. czasu na wszytko brakuje.
Pan Jan znowu będzie mógł mi podocinać ale i tak się pochwalę, ze poprawiłem rekord trasy o 21sek Jakoś tak bardziej ciągnie na trening gdy widać postępy.
na rowerze zwróciłem uwagę na ilość i rodzaj mijanych pojazdów. I dochodzę do wniosku, że trzeba by koniecznie pomyśleć nad podatkiem na drogi powiatowe i lokalne pobieranym od rowerzystów. Jakieś 20% od sprzęt i usług rowerowych albo obowiązkowe liczniki na rower i np 20gr/10km. No i obowiązkowo jakieś dodatkowe kwoty za większą produkcję CO2 przez osoby z nadwagą