Ruski Czołg w drodze na półmaraton

Dzień 32, 10-10-2017, Wtorek
Nie wiem czego ja się wczoraj nawdychałem ale dzisiaj byłem przerażony moimi buńczucznymi zapowiedziami Jakby tego było mało wczoraj uznałem, że lepiej nie czekać do soboty na zwiększenie czasu biegu z minuty do dwóch i zaprogramowałem sobie zegarek na bieg 1min i 10 sek, żeby zwiększać to stopniowo. Dzisiaj rano nawet o tym nie pamiętałem Niestety tak jak podejrzewałem, wydłużanie biegu będzie męką - nie będę nawet opisywał co się działo przez niektóre ostatnie dziesięciosekundówki. Wystarczy, że powiem, że przez chwilę zgubiłem się na rundzie którą od miesiąca robię kilka razy prawie codziennie

Na porannym treningu zrobiłem 7km w 51'17. Nic tylko zwiększyć wytrzymałość do maja tak żeby być w stanie zrobić takie 3 rundy i mam półmaraton w 2h 34min

Wieczorem trening siłowy. Kurczę sam jestem ciekaw czy to by było możliwe, żeby jeszcze trochę poprawić siłę i w tym samym czasie zrzucić 30kg i zacząć biegać. Kusi bardzo ale się boję, że jak będę łapał 2 sroki za ogon to żadnej nie złapię. Ale jeszcze nie mówię nie...

ruski czołg

Niestety tak jak podejrzewałem, wydłużanie biegu będzie męką - nie będę nawet opisywał co się działo przez niektóre ostatnie dziesięciosekundówki. Wystarczy, że powiem, że przez chwilę zgubiłem się na rundzie którą od miesiąca robię kilka razy prawie codziennie

Bieganie na interwałach w tzw. trupa, a po tętnie widać, że tak właśnie robisz pomaga w wielu kwestiach, ale nie pomaga na utworzenie w głowie furtki typu "biegnę ciągiem, czy będę biegał ciągiem"

ruski czołg

Na porannym treningu zrobiłem 7km w 51'17. Nic tylko zwiększyć wytrzymałość do maja tak żeby być w stanie zrobić takie 3 rundy i mam półmaraton w 2h 34min

No i właśnie brak furtki sprawia, że brniesz w interwałowy półmaraton, który może okazać się większym wyzwaniem, aniżeli przebiegnięcie go w tym samym średnim tempie jednostajnie - a i tak idę o zakład, że z tego średniego 7:20 spokojnie urywasz pół minuty, może nawet minutę przy biegu jednostajnym tutaj będę uparty w tej kwestii ;)

Spokojnie, okres interwałów się powoli kończy. dzisiaj ostatnie biegi trwające 1'10 a od soboty dwuminutówki. A za 7 tygodni mam podobno przebiec 20' ciurkiem



Zmieniony przez - ruski czołg w dniu 2017-10-12 08:33:13

Może warto by było nagrać jak biegniesz jak twoje ciało zachowuje się w biegu by pokazać tu na forum do oceny tym którzy się tym zajmują.Może warto w realu skontaktować się z kimś obeznanym może dla osób silnej budowy ciała jest inna technika biegu przynajmniej do czasu znacznego spadku wagi.

Pomysł dobry, na forum kompetentny byłby Pirlo - dobrze ogarnia technikę biegową, mógłbyś nagrać się z boku na bieżni, z tyłu również, może uda się coś wyłapać.

chyba tez skorzystam z tego pomyslu , bo mi Czolgu jeszcze odjedzie

Dzień 33, 11-10-2017, Środa
zaległy wpis z wczoraj. Niestety dzień bez treningu i niestety bo cały przed kompem. Od rana do nocy. Ale dieta trzymana





Zmieniony przez - ruski czołg w dniu 2017-10-12 22:43:44

Dzień 34, 12-10-2017, Czwartek
Rano pobiegane. Przyszedł czas się pożegnać z minutowymi przebieżkami. w sobotę będą już dwuminutowe odcinku - przynajmniej w teorii Na pocieszenie mam takie coś:



Później znowu ogrom pracy, cały dzień przez komputerem.O 20:30 pozbierałem się na trening i udało się zrobić godzinę siłowni. Dzisiaj zestaw z martwym ciągiem zamiast przysiadów.

Dieta niby dopięta ale nie wiem czy dam radę wchłonąć cały ostatni posiłek















Zmieniony przez - ruski czołg w dniu 2017-10-12 22:50:49

Drogi Panie Albercie,
Uprzejmie donoszę że potwierdziliśmy eksperymentalnie Pana Szczególną Teorie Względności. Rzeczywiście im ciało szybciej się porusza tym wolniej płynie dla niego czas. W szczególności stosunek czasu odczuwanego podczas dwóch minut biegu do czasu odczuwanego podczas 2 minut marszu zdaje się dążyć do nieskończoności.

Z poważaniem
Российский танк

P.S. Podczas eksperymentu, wysnuliśmy hipotezę, że im większa jest masa ciała tym bardziej może się dla niego wydłużyć czas tygodnia(treningowego). Ale tę hipotezę potwierdzimy w ciągu najbliższych 4 tygodni.

Dzień 35, 13-10-2017, Piątek
Zaległy wpis za wczoraj. Niestety znowu mnóstwo czasu przed komputerem. Udało się tylko wyskoczyć na 40 minutowy marsz.
Dieta trzymana
Wieczorem byłem wykończony, ciężki tydzień za mną. Do tego zaczęło mnie boleć ucho i lewa strona karku.












Zmieniony przez - ruski czołg w dniu 2017-10-14 18:11:23