Ruski Czołg w drodze na półmaraton

jeszcze się łudzę, że może coś z tego będzie... ale jak będziesz mocno trzymał kciuki to może rzucę to w cholerę

ruski czołg

jeszcze się łudzę, że może coś z tego będzie... ale jak będziesz mocno trzymał kciuki to może rzucę to w cholerę

fan Cię podpuszcza bo szuka wymówki dla swojej redukcji!
Dziwi się jak mógł drugi raz wejść do tej samej rzeki!
Dopadło do jojo (jak wszystkich )

ruski czołg

jeszcze się łudzę, że może coś z tego będzie... ale jak będziesz mocno trzymał kciuki to może rzucę to w cholerę

Trzymam za kazdym razem jak klikam w Twoj temat

fanslaska

ruski czołg

jeszcze się łudzę, że może coś z tego będzie... ale jak będziesz mocno trzymał kciuki to może rzucę to w cholerę

Trzymam za kazdym razem jak klikam w Twoj temat

no to jest nas Wiecej !!!!!!
nie dajmy sie ZARAZIE

Czołgu, nie dawaj się! Potraktuj to jako nowe doświadczenie - nie wracaj na stare śmieci. Tylko stare ramole nic nowego nie chcą próbować. Trzeba wychodzić ze strefy komfortu - a nie trzymać sie miski jak niektórzy:) We mnie masz oddanego kibica (oddaną kibickę - la ragazza tifosa)





Zmieniony przez - Paatik w dniu 2017-08-22 11:02:05

Paatik

Tylko stare ramole nic nowego nie chcą próbować.-

Kebul, to o nas

tylko to

Paatik

Trzeba wychodzić ze strefy komfortu -

nie pasuje do czolga, bo zamienil przenoszenie gor na spacer po lesie A po lesie to kazdy glupi moze chodzic, gory przenosic potrafi tylko garstka.

Fan - czołg chodzi po lesie i zarazem góry przenosi!
A to nie potrafi nawet garstka!

To potrafi tylko on
Ma dar do dzwigania to tak strasznie grzeszy. W jego wypadku miesiac treningow i na zawodach w Szkocji o podium smialo moze sie bic a i w Polsce ostatni by nie byl. To nie, lepiej byc jednym z 40tu tysiecy w maratonie o miejscu nie wspominajac. Nic to, jego decyzja, pozostaje mi tylko trzymac kciuki o nawrocenie. syn marnotrawny tez kiedys zgrzeszyl i ojciec mu wybaczyl - wybaczym i my (stare ramole znaczy).

Fanie, bo mnie nie interesuje rywalizacja z innymi tylko z tym co siedzi we mnie. A wierz mi, że mam z czym walczyć. Otyłość, lenistwo, otłuszczenie, obżarstwo, opijstwo, ociężałość, brak kondycji itp. I to są dla mnie przeciwnicy i to wśród nich chciałbym się znaleźć na podium. A że mam często słomiany zapał i zbyt łatwo się poddaje to niestety ciągle z nimi przegrywam.

Próbuję teraz czegoś innego i co mi się podoba w tych moich marszach, że wystarczy tydzień przerwy i wychodzę na trening i bolą mnie znowu nogi i plecy jakbym zaczynał od zera. I dlatego wiem, że nie mogę sobie pozwolić na takie przerwy. A w ciężarach, tak jak sam napisałeś mam dar więc kiedy robię przerwy to niewiele się zmienia bo i tak ciągle jestem w stanie podnieść więcej niż 90% osób.

Paatik

Czołgu, nie dawaj się! Potraktuj to jako nowe doświadczenie - nie wracaj na stare śmieci. Tylko stare ramole nic nowego nie chcą próbować. Trzeba wychodzić ze strefy komfortu - a nie trzymać sie miski jak niektórzy:) We mnie masz oddanego kibica (oddaną kibickę - la ragazza tifosa)


Zmieniony przez - Paatik w dniu 2017-08-22 11:02:05

Dziękuję

ojan

Fan - czołg chodzi po lesie i zarazem góry przenosi!
A to nie potrafi nawet garstka!

Dziękuję ale jednak tu fan ma sporo racji. Zamieniam coś co komuś może się wydać nieosiągalne (np 210kg w przysiadzie) na coś co może robić każdy czyli spacer w lesie. Ale ten spacer w lesie to tylko pewien etap (a przynajmniej mam taką nadzieję ). Tak naprawdę każdy kto potrafi tyle podnieść potrafi też pochodzić po lesie więc to chodzenie po lesie nie czyni mnie kimś wyjątkowym Problem jest w tym, że ja nie chcę być wyjątkowym ani też nie ciągnie mnie jakoś do ciężarów samych w sobie. Jeśli bym miał wskazać do czego chciałbym dążyć (oczywiście z zachowaniem proporcji ) to coś co prezentuje Jacko Gill na filmie poniżej. Siła tak, ale w połączeniu z mocą, szybkością, dynamiką, skocznością i kondycją. I uważam, że umiejętność przebiegnięcia 10km jest niezbędna by dążyć w tym kierunku.





Zmieniony przez - ruski czołg w dniu 2017-08-22 14:31:50

Co on jadł na końcu filmu?