Poryte mariany, owlosione plecy, wszystko albo nic,to my polacy..

no jakos nie widzialem.

Kuro

Jest gorzej niz zle.

Nastal nowy manager. Ktory mianowal sobie dwoch przybocznych.
Dlugo by pisac. I trza by talentu homera, a moze nawet balzaka, by opisac zlozonosc sytuacji.

Powiem tylko ksywki przybocznych:

Kapus. Parowa.

I prawde mowiac juz nie mam ochoty wiecej gadac o pracy.

Ja nie jestem cham. Ja mam nerwy.
Po tygodniu pracy nie potrzebuje sie denerwowac.

Kuro, życie mnie nauczyło że jak gdzieś jest ch**owo to nie warto się męczyć. kilka razy dałem sobie napluć w twarz i zgiąłem kark w ramach pokuty bo np żona nie pracowała a ja nie miałem oszczędności, innym razem bo akurat planowaliśmy dziecko a zaczął się kryzys itp. po tym jak wyj**ali mnie po 2ch miechach z pracy w ramach redukcji etatów gdzie zap*****lałem nawet na darmowych przerwach powiedziałem sobie nigdy więcej. żadnej nadgorliwości, pomysłowości, poświęceń dla firmy. bo nikt nie doceni.

kuro rozejrzyj sie

mariusz nie staraj sie za bardzo bo bedziesz sam sobie plul w twarz ze nie warto ,po co wiem ze w zyciu sa ciezkie chwile bo sama sie obtarlam o zycie, ale czlowiek musi patrzec przed siebie i do przodu ze to jeszcze bedzie czas by odpoczywac najwazniejsze jest szczescie i zdrowie i usmiech twoich dzieci reszta sama przyjdzie

Mariusz_1979

Kuro

Jest gorzej niz zle.

Nastal nowy manager. Ktory mianowal sobie dwoch przybocznych.
Dlugo by pisac. I trza by talentu homera, a moze nawet balzaka, by opisac zlozonosc sytuacji.

Powiem tylko ksywki przybocznych:

Kapus. Parowa.

I prawde mowiac juz nie mam ochoty wiecej gadac o pracy.

Ja nie jestem cham. Ja mam nerwy.
Po tygodniu pracy nie potrzebuje sie denerwowac.

Kuro, życie mnie nauczyło że jak gdzieś jest ch**owo to nie warto się męczyć. kilka razy dałem sobie napluć w twarz i zgiąłem kark w ramach pokuty bo np żona nie pracowała a ja nie miałem oszczędności, innym razem bo akurat planowaliśmy dziecko a zaczął się kryzys itp. po tym jak wyj**ali mnie po 2ch miechach z pracy w ramach redukcji etatów gdzie zap*****lałem nawet na darmowych przerwach powiedziałem sobie nigdy więcej. żadnej nadgorliwości, pomysłowości, poświęceń dla firmy. bo nikt nie doceni.

Coz moge rzec - swiete slowa. Nic dodac, nic ujac.

Tylko cykam sie zimy. I ciszy jaka jest na rynku.

Moje motto kazdego dnia:
Zima wasza, wiosna nasza.

Jajec nie zrywam. Ale trzaskam overimey. I zawsze cos.
Zawsze, kurva cos!

Ostatnio dostalem mandat za szybka jazde. Ograniczenie bylo
do 30 mil. A jechalem 36!

Jakbym zapieprzal setka to bym nie mial pretensji.
Ale ja wogole jezdze wolno. Taki jestem. Cale zlo wypacam na treningach.

No kto jezdzi normalnie 36 mil na godzine? Jakies stare babcie moze...

ja ostatnio zaplacilam 260fza jazde na motorze bez ksku

No jak sie nie chce psuc fryzury, to sie placi.

Mnie boli te 30 funtow za szybka jazde,
bo ja jezdze tak szybko, ze mnie wyprzedzaja
te babcie na tych motorkach.

Najlepsze są ograniczenia w PL. Prosta droga 2 pasy i 50km/h No jak tu nie zapłacić mandatu?

nie ja kuro jechalaam byla taka akcja ze kolega przywiozl mojego chlopaka 5minut do domu po pracy juz wchodzil na pierwsze schodek i policja go zatrzymala dali mu awizo i mieli obydwoje sprawe i zaplacili 260f maskra ale kuro u ciebie to juz przesada

warezz jak tesciowa