Poryte mariany, owlosione plecy, wszystko albo nic,to my polacy..

tak myślałem czyli chicken ripper supervisor

Mariusz_1979

tak myślałem czyli chicken ripper supervisor

No prawie, z tą małą różnicą, że nie pracowałam w ubojni, tylko w zakładzie wycinającym filety z półtuszek Czego się tam nauczyłam (albo raczej, co zobaczyłam) - nie jadać kurczaka w restauracjach typu sphinx, a jeśli już to liczyć się z tym, że nie jest to takie samo mięcho jak świeży filet kupiony w markecie....

...eeeee tam..... wiele sie mozna nauczyc. A ludzie jedza i zyja.

Restauracja typu Sphix...

A te kanapki z parowkami i spamem? Jak mowie - ludzie jedza i zyja.

wczoraj jadłem spam and bacon sandwich i żyje

Oboje macie rację, tyle że ja zdecydowanie bardziej wolę wiedzieć, co jem spamowi i innemu dziadostwu mówię NIE

Problem ze spamem jest taki, ze uzaleznia. Ja raz na jakis czas po prostu musze. Bez zludzen, bez oszukiwania siebie. Spam, egg and beans sandwich please.

A Ty Mariusz pozniej nie pros o jakies rady w odzywianiu czy treningu. Jedz se spamy, kfc, wszystko co chcesz. I zaden magic crossfit tu nie pomoze. Ani cokolwiek. Bedziesz wygladal jak p***eusz. I chvj.

p***EUSZ.

j**.ana cenzura.....

Kuro

j**.ana cenzura.....

I to jest kurva skandal.

Wycfanili sie na kur va.

no czasem lubie zjeść usmażony spam and bacon na kanapce za 2 funty