Początkująca 40-ka. Podsumowanie str. 48/ rok str. 70

Dzisiejszy trening, poszedł mi nadzwyczaj bardzo szybko, uwinęłam się w 40 min. + 10 min aerobów. W następnym treningu dołożę obciążenie
1a. wyciskanie sztangielek skos 12 powtórzeń x3; 8 kg na rękę
1b. wiosłowanie sztangielkami w opadzie tułowia 12 x 3; 8kg/ręka
2a. pompki (bez piłki) 12 powtórzeń x 3
2b. wiosłowanie prostymi ramionami leząc na brzuchu 12 x 3; 2 kg/ręka
3a. uginanie ramion na piłce 12 powtórzeń x 3; 8 kg
3b. francuskie prostowanie ramion leząc 12 powtórzeń x 3; 8 kg
4a. uginanie ramion młotkowe(bez piłki) 12 powtórzeń x 3; 7 kg/ręka
4b. prostowanie rak w opadzie tułowia (bez piłki)12 powtórzeń x 3; 6 kg
10 min aero

Dzisiaj pojechaliśmy po śniadaniu do Wisły, więc miska byle jaka ale starałam się ze wszystkich sił, żeby jeść czysto. Chcę się też pochwalić że od niepamiętnych czasów zeżarłam golonko wraz ze skórą zostało tylko trochę tłuszczu, objadłam się jak bąk, nie umiałam się ruszać , następny posiłek dopiero po 4 godz mogłam w siebie wcisnąć

Dziś znowu była wieprzowinka
Miałam bardzo ładny kawałek łopatki, więc wpadłam na pomysł że przyrządzę pilaf, wyszedł bardzo dobry, pychota przez to chyba przekroczyłam o 100 kcal mój ustalony limit

Rozpoczęłam wczoraj 3 tydzień treningu dla średnio zaawansowanych #1, więc wykonywałam 10 powtórzeń x 3 serii, zwiększyłam obciążenie na rękę o 2 kg, przy wykrokach dostałam hihrania, bo śmieszne dźwięki wydobywałam, bo było naprawdę ciężko
Jutro będą pomiary, już się boję, bo moim zdaniem ramiona mi dalej rosną a uda nie chcą w cm spaść
1a. MC ze sztangielkami na prostych nogach 10 x 3; 10 kg/ręka
1b. przysiad ze sztangielkami 10 x 3; 10 kg/ręka
2a. wznosy bioder z nogami na piłce 12 x 3
2b. wypady ze sztangielkami 10 x 3; 9 kg/reka
3a. wyciskanie sztangielek siedząc 10 x 3; 8 kg/ręka
3b. przysiad plie 10 x 3; 8 kg
4a. młotkowe podnoszenie 10 x 3; 8 kg/reka
4b. wznosy łydek (bez piłki)

no z wykrokami to ja mam odwieczny problem...
1. mamy na siłowni sztangielki 7,5 a potem 10
2. 7,5 za łatwo mi, przy 10 gibam się po skosie

ale działają, bo mnie potem nogi i dupsko boli...

he he he... no własnie dziś czuję i nogi i dupsko
Niepokoi mnie tylko to ciągłe powiększone uda, szczególnie nad kolanem, wciąż są większe w obwodzie niż przed rozpoczętym treningiem siłowym

Niniczka zadbaj o dobre jakościowo węgle w swojej diecie. Ten chleb, który masz w miskach (czy to pytlowy, czy to razowy) - to Twój na zakwasie? Jeśli nie to eliminuj, piecz swój.
Często masz np. 100g mąki... cóż mąka sama w sobie nie jest najlepszym rozwiązaniem ani wartościowym źródłem ww. Jedz strączki (bób - teraz jest sezon, fasolę, ciecierzycę, groch, soczewicę). Pamiętaj o namaczaniu strąków przd gotowaniem, nawet aż do skiełkowania. Dalej ryż brązowy, kasze (wiadomo, że nie manna czy kuskus), warzywa bulwiaste - ziemniak, marchewka, buraki, seler. Owoce (rano, po treningu) zwłaszcza jagodowe.
Unikaj gotowizny ze sklepu - wędlina, puszki rybne, łosoś wędzony. Puszka czy wędzona ryba raz na tydzień przejdzie, cześciej niekoniecznie.
Pij dużo i pilnuj picia Woda, także napary z ziółek.

Wiesz... obwody na początku przygody z ciężarami mogą iść do góry. Nie panikuj, nie ma o co. Odczekaj jakiś sensowny przedział czasu, rób swoje.
Powodzenia!

Dzięki za odwiedziny i za rady
Chleb nie piekę, tylko kupuję w dobrej piekarni tradycyjnej, chleb razowy na zakwasie, wiem że swój jest 100 razy lepszy i chyba zacznę wypiekać, wszystkim nam to wyjdzie na zdrowie, mój TŻ też się boryka z nadwagą
Mąkę używam tylko orkiszowej chlebowej typ 650, a nie ma go w spisie, robię z tej mąki placki na smalcu, czytałam, że orkiszowa jest bardzo dobra, bo zawiera dużo białka i mało glutenu do tego łosoś wędzony, czasami kupuję surowego i go solę, marynuję i jest przepyszny ale wychodzi drogie, nie mogę pozwolić na częste kupowanie tyle łososia :'-(
Wodę piję staram się co raz więcej, bo z natury bardzo mało płynów spożywam, tak już mam, że nie potrzebuję, więc teraz to postęp, najmniej 1,5 litra dziennie.
Tymi obwodami jeszcze się nie martwię, chociaż od początku minęło już 9 tygodni, czy nie powinna już ta opuchlizna zejść?

wiesz... 1,5 litra dla kobity Twojego wzrostu, w lato, ćwiczącej... mało, naprawdę mało... tyle, jak nie więcej, to podczas treningu powinnaś wypić
zmuś się do picia, potem się przyzwyczaisz

Kokosik

wiesz... 1,5 litra dla kobity Twojego wzrostu, w lato, ćwiczącej... mało, naprawdę mało... tyle, jak nie więcej, to podczas treningu powinnaś wypić
zmuś się do picia, potem się przyzwyczaisz

OK będę pic więcej, te 1,5 litra to dla mnie też spory sukces
A co z tą mąką orkiszową?