My tu gadu gadu, a po spamie ani śladu

Teraz jest bum na coaching. Orientuje się ktoś, czy trzeba mieć jakieś studia albo kursy, żeby zostać coachem? Czy po prostu wystarczy mieć gadane i liczyć na odrobinę szczęścia?

Siema.

Na FENie byłem, gala naprawdę bardzo dobra.

Co do walki Omena - widziałem na żywo dwie jego walki wcześniej i powiem tak - nigdy nie widziałem go w tak fatalnej formie. Był cholernie wolny, zero dynamiki, nie bił kombinacjami, ruchy nieskoordynowane, od samego początku walczył jakby miał za sobą ze 3 rundy już.

Musieli coś spyerdolić kompletnie w obozie, bo nigdy nie było z nim tak jak wczoraj. Z tego co się orientuję to zbijał wagę innym sposobem niż zawsze, a do ścięcia miał zwykle jakieś 10kg, więc mogło go to nieźle przemielić.

Co do jego umiejętności no to jednak obronę przez poddaniami niezła pokazał - uciekł z różnych prób chyba 10 razy, a tamten typ to 2-krotny mistrz Portugalii w BJJ w purpurach, więc jednak trochę musi umieć. No a w stójce - fakt, że boksersko to u niego ogólnie słabo, ale przede wszystkim teraz to było wszystko totalny brak formy bardziej niż skilli - zawsze słabe szlify techniczne nadrabiał motoryką.

2-krotny mistrz Portugalii w BJJ w purpurach - brzmi jak mistrz RPA w BJJ Ruana Pottsa

Ja wiem? Jakby było mistrz Polski to za granicą brzmiało by pewnie podobnie...

Nie dziala mi ten link ;-( ani na firefoxie ani na IE. Jakis inny link moze?

Nie wierze, ze na swiecie jest 100 mln Pettisow. Dla mnie talent to 1%, a reszta to inteligencja, godziny spedzone na treningach, kombinacja wlasciwy klub, wlasciwy trener, masa czynnikow zewnetrznych.

@Portugalia - tam przeciez w noge graja i w siatke na plaży, a Polska w SW jest naprawde dobra. Kojarzysz Portugalczykow w UFC? Albo w boksie (tutaj sam nie wiem, ale Polacy biją się czasem o pasy, a Portugalczycy?)

No coś w tym jest, ale mimo wszystko wydaje mi się, że gość powinien coś tam umieć na ziemi.

Ja tam jestem w stanie uwierzyć w to, że na świecie jest sporo osób, które posiadały POTENCJAŁ taki jak chociażby Pettis, ale ze względu na brak kasy, odwagi do podjęcia ryzyka lub po prostu kontuzje nie zdecydowały się na zawodową rywalizacje

Widać pobyt w Anglii nie był dla niego dobry zbijał ponad 10 kg i na ważeniu nie wyglądał ciekawie, zresztą nie dziwne.

Wcześniej widziałem tylko poprzednią walkę Świątka, więc nie orientuje się jaki styl prezentuje, bo za mało widziałem jego walk, ale wczoraj cepeliada straszna. Może i uciekał z prób poddań, ale sam nie miał nic do zaoferowania..

Napisał po walce:

Żyję. Czuję się dobrze. Dzięki za doping i te wszystkie komentarze oraz słowa wsparcia. Czytam teraz opinie o walce i z jednym się nie zgadzam. Chciałem walczyć do końca, nie wybaczyłbym sędziemu przerwanie walki. Ani tym bardziej poddania przez narożnik. Trenerzy-dzięki. Wiem kim jestem i wiem jaki sport uprawiam.

Trochę głupota, bo po pierwszej rundzie nie miał żadnych argumentów, zadawał jakieś ciosy, ale bez dynamiki, więc nie mógł liczyć na zakończenie przed czasem na swoją korzyść. A mógł zrobić sobie tylko krzywdę.

No ja właśnie przed chwilą przeczytałem post, a może raczej hejt Jurasa w stronę zarówno sędziego jak i narożnika Świątka. Chociaż ja nie wiem o co on ma ból dupy. Skoro zawodnik nie ma do nikogo pretensji, to po co ktoś inny doszukuje się dziury w całym?

^ ok, zgadzam sie z tym pettisem. jestem zmeczony po porannym treningu i troche wolniej mi sie mysli. Chodzi mi o to, ze to tak naprawde nie ma absolutnie zadnego znaczenia. Nie wierze w teksty 'on mial talent,gdyby tylko sie przykladal', bo na sukces sklada sie 99.99999% przykladania sie. Dla mnie to jest troche brak szacunku dla ludzi typu Pettis, ktory w odroznieniu do potencjalnych pettisow spedzil ~20 lat, zeby osiagnal to co osiagnal