"Nigdy mi nie mów, czego nie zrobię..."
Dzień 237 - 13.11.2010 - SOBOTA
(Masa: dzień 41)
DZIEŃ KONKURSOWY NR 68
1. (09:20) 150g ryżu brązowego + 150g kuraka
2. (12:30) 100g kaszy jęczmiennej + 50g owsianych + 35g WPC
3. (15:20) 150g ryżu brązowego + 100g kuraka + fasolka szparagowa
4. (18:10) 10g WPC + 150g karkówki + 35g orzechów + kap. pekińska + marchewka
5. (21:00) (Jajecznica: 6 jajek + cebula,czosnek) + 15g oliwy + marchewka
6. (00:00) 30g "Casein 100" + 10g oliwy + marchewka
---
do śniadania : 2x Gold Omega-3
po treningu : 50g "Leucine Carboplus"
przed snem : 3x Magne B6
---
FBW 5x5
Zestaw :
B
Ostatni taki trening :
https://www.sfd.pl/_carbon91_/_Per_Aspera_Ad_Astra_/FOTY_str.67-t581441-s113.html#post5
* W ćwiczeniach ze sztangielkami podawana jest waga 1szt.
* CC - ciężar ciała.
* Liczba powtórzeń w ćwiczeniach bazowych, tj. pierwszych 3 ćw w każdym zestawie, w każdej serii wynosi 5, chyba że jest napisane inaczej.
* Serie rozgrzewkowe w ćwiczeniach bazowych wykonuję, ale nie piszę tego przy ćwiczeniach aby było czytelniej.
Ćwiczenia :
1. Przysiad :
40x10 / 45x10 / 50 / 55 / 60 / 65 // [powoli i dokładnie, tak jak wczoraj zaniżony ciężar]
2. Push Press :
27,5 / 37,5 / 45 / 45 / 45 // [+2,5kg]
3. Martwy Ciąg klasyk :
40x10 / 40x10 / 50x10 / 50x10 / 60x10 / 70x5 // [cofka, nauka techniki]
4. Podciąganie szerokim nachwytem do czoła:
CCx2 / CCx1 / CCx1 / CCx1
5. Pociąganie podchwytem :
CCx4
6. Tate Press :
10x10 / 10x10 / 10x10 // [bez zmian]
7a.
Brzuszki z obciążeniem trzymanym za głową :
8x12 / 8x12 / 8x12 // [bez zmian]
7b. Unoszenie kolan do klatki w podporze :
CCx10 / CCx10 // [bez zmian]
Komentarze :
1. Ostatnia seria chvjowo, przedostatnia ciężko ocenić, a wcześniej niby lepiej, ale znowu tak : kręgosłup bolał w odcinku piersiowym po siadach, więc wniosek że pewnie za bardzo się pochylam, głębokość taka sobie, ale przynajmniej środek ciężkości na piętach, no ale za chvj nie wiem jak to robić tak idealnie
Nie mogę wyczaić, wcześniej było źle, bo nagrałem filmik z tyłu i widziałem, że przy wstawaniu prawa noga schodzi jakoś tak do wewnątrz i pięty tak jakby się lekko odrywały, bo za bardzo w przód kolana szły przy wejściu. Teraz staram się schodzić dvpą w tył, klata wypięta, ale muszę jakoś się pochylić żeby w tył nie polecieć znowu, no i z głębokością tak se według mnie.
2. Jakoś tak ciężko trochę, nie żeby jakaś walka była, ale tak bezpłciowo. Sen 5h + męczące jednak siady, no i wczorajszy trening..
3. Chyba wyczaiłem jak to ma być, ale nogi nie moje.... długie spodnie se wziąłem nawet, dresy, a i tak piszczele rozyebane
4. Bez siły już byłem, technicznie słabiutko też, ale lepiej niż kiedyś, nachwyt szeroki bardzo.
5. No poszło 4, podchwyt wąsko.
6. Dość lekko, ale jeszcze nie dokładam bo mam problemy z dobrym opuszczaniem, tzn hantelki zjeżdżają po jedna po drugiej i nie mogę wyczaić jak to dobrze wykonać.
7 (a i b). Masakra.
---
Wczoraj nie mogłem kvrwa zasnąć. Najgorsze że miałem świadomość, że muszę się wyspać bo 2 dni z rzedu trenuję, a tu się nie dało, spałem niecałe 5h... (zwykle śpię 6-7, a planowałem dzis z 8-9 żeby się lepiej zregenerować), eh.
Zakwasy tak zwane miałem rano przeyebane... nawet w przedramionach
No ale jakoś trening poszedł. O tyle dobrze, że i wczoraj i dziś zniżałem ciężary na rzecz techniki i to dużo, także było nieco łatwiej to wszystko zrobić.
Dostałem próbkę Casein100 i wypróbuję wieczorem, ale relację napiszę w Trecu i dzienniku jutro/pojutrze.
Teraz w te 2,5 dnia trzeba się zregenerować na maxa aby we wtorek zrobić dobry trening
Jutro może wejdzie jakiś czit (rozsądny) czy coś takiego, kcal w niedzielę nigdy nie wyliczam tylko intuicyjnie, bo w domu siedzę. Ale zawsze jakoś to się trzyma.
--
"JWP - Jeden"
"Proste jak jeden plus jeden, ziemia nie eden
Ściemnia niejeden, niejeden tu klepie biedę
Muszę żyć dziś, ale myśleć też o jutrze
W świecie gdzie jedno pewne - każdy kiedyś z nas umrze"
"Na jednej z planet układu słonecznego
Siedzę z koleżką, kopcę blunta grubego
Co z tego, że niejeden widzi w tym coś złego
Rada - masz swoje życie, odpjerdol się od naszego
Jeden świat, jeden Bóg, wiele wad, wiele dróg
Są przyjaciele i jest niejeden wróg
Jedno życie, jeden czas, jedna miłość dla mych ludzi
To jest muzyka, której nikt, nic nie zakłóci
To nie breakbeat, to hip-hop z warszawskich ulic
Ty wczuj się w ten bit, zapomnij o tym, co boli
Choć większość z nas daleka jest od euforii
Jedno jest pewne - usłyszysz mnie nim przejdę do historii"
--
MARIAN - dzięki
No ja też mam nadzieję, że już zarzuciłem odpowiednią ilośc kcal
Do domu to właściwie na 1,5 dnia
Co do fotek to ja od razu mówię że szału nie będzie, chyba że porównacie ze starymi fotami jeszcze sprzed redukcji
-----
Zmieniony przez - carbon91 w dniu 2010-11-13 13:07:20