jutro idę też,nie wiem jak w niedzielę,a jak pójdę to na 13h
wiadomo dobrze,by było tak pociągnąć do momentu jak czegoś nie znajdę,tylko nie oszukujmy się facet potrzebuje kogoś i na pewno na kilka tygodni mnie nie zostawi
najbardziej też mnie martwi to,ze nie mam siły jechac na trening i spać mi się chce chociaż przed chwilą się obudziłam,ale co to za spanie 2h jeszcze po południu jak w nocy nie spałam
moje serce i umysł będą pchać mnie do walki,gdy ręce i nogi będą zbyt słabe...
http://www.sfd.pl/temat621220