vena84 / DZIENNIK- palenie fatu, rzeźbienie

realnie wiekszosc zlozonych nie zrobisz do upadku miesnia, i nie ma takiej potrzeby warto wykonac ostatnia serie samemu, niewymuszona, czesto mozna dolozyc i po odpoczynku znow porownywalna ilosc powtorzen osiaganc, a izolowane spokojnie mozesz do upadku miesnia wiec i tak co serie spada ci sila

najgorzej to zauważyłam wchodzi mi uginanie sztangielkami męczę się przy tym niesamowicie,inaczej już jest przy sztandze...ogólnie zauważyłam,że jak robię naprzemiennie jakieś ruchy to ciężko wchodzi tak samo dotyczy to wznosów przodem
od czego to zależy? wtedy ewidentnie odzywa się słaba ręka (lewa) i to widać po ruchach

Witaj Izka, jeszcze urlop a już tęsknisz

Wtrącę się, bo np. młotki ostatnio robiąc starałam się doprowadzić do maksymalnego upadku, czasem ostatnie powtórzenie oszukane, z tym że ja zaczynam raczej od 7kg 2 serie, potem siła spada i 2x 5kg. Regresja czy progresja to nie ma znaczenia, co nie?

Alexx mi to te 7kg to jakbym chciała,a nie mogła a jak mam sztangę,czy na modlitewniku to od razu lepiej...ale przeciez nie chodzi o to,żeby było lepiej

ale wczorajszy trening mi się podobał i dawno tak szybko się nie uwinęłam,ale pewnie przez to,że mało osób było dlatego nie było sztucznego tłoku no i tak szybko i sprawnie,bo nie było na kim oka zawiesić,więc nie było potrzeby siedzieć dłużej

no powiedzmy,że 160km

Owszem, tylko ja jeszcze muszę 15 km przez Wrocław się przetelepać do wylotu na P-ń

175 zatem

ale ja w Poznaniu nie mieszkam tylko około 20km przed więc 20km bliżej,bo to po drodze

Hubert,ale z Ciebie leniuch

ffffaceci

im to się nigdy nie chce

prędzej ja zajadę do Wrocławia...w sumie zoo bym mogła odwiedzić,tylko czasami by mnie zamknęli w klatce i co wtedy

Kto powiedział że mi się nie chce?
Ech, baby...