Obli spróbować mogę i się zapytać,w sumie musiałabym iść do kontroli tzn powinnam wczoraj,ale tak wyszło
bo jak widziałam cennik no to na daną chwilę to odpada
kurde ja zawsze coś muszę nawywijać i to w najmniej odpowiednim czasie
ale przecież specjalnie tego nie zrobiłam,a tym bardziej nie chciałam
a co do dziennika i
treningów to na pewno jak już to będzie nowy tylko najpierw muszę być sprawna,żeby wykonać trening,no i pozbyć się tych urokliwych siniaków
tak się jeszcze zastanawiałam,że ten plan,co mam to bym miała
a potem mógłby być ten plan,co kiedyś wspominałaś 4tyg dla góry i 4tyg dla dołu?
bo na redukowanie jeszcze będzie czas,a jak już to chcę to zrobić porządnie i z widocznymi efektami, a teraz chyba bardziej zależy mi na sile i nabraniu masy mięśniowej,przy okazji jakiś fat na pewno też poleci chyba,że co trening posiłek potreningowy w postaci pizzy albo kebaba itp
tak więc na reżim dietowy jeszcze przyjdzie pora
i jak tu nie przyznać racji,że kobieta zmienną jest