vena84 / DZIENNIK- palenie fatu, rzeźbienie

Zadnych cwiczen przez najblizsze tygodnie

brzuch nie urosnie jak ograniczy kalorie, ale na pewno nie rosnie w ciagu 2 dni
Vena - relax

bo tam pojade i Ci klapsa dam

nie obiecuj

prawda jest taka,że ja jak nie ćwiczę to mam taki apetyt,że hoho i to przede wszystkim na węglowodany dlatego jak tylko będzie to możliwe ruszam tyłek i na pakę oczywiście w jakiś luźnych ciuchach,żeby się ukryć


Obli ale ja nie potrafię diety trzymać jak nie ćwiczę


Zmieniony przez - vena84 w dniu 2009-07-15 17:53:11

venaaa musisz się wziąć w garść co chcesz zaprzepaścić te 12 tygodni dietowania ?

nie musisz się jakoś mega ograniczać daje węglę do 13tej a potem już ich nie jedz... to i brzucha nie będzie..

prawda jest taka,że jak tak siedzę to co chwilę chodzę głodna
jeszcze tak może 2dni i wyjdę chociaż się przejść albo posiedzieć wieczorkiem nad jeziorkiem,czy coś


teraz jak mam tyle czasu to się zastanawiam,że może faktycznie wszystkiego z siebie nie dawałam no i,że nie jestem taka silna psychicznie,żeby to wszystko ogarnąć...może brakuje takiej malutkiej iskierki,ale skoro innym się udaje to dlaczego mi się w końcu nie ma udać...tylko pytanie kiedy?

ale ty ni emusisz i tak juz tyle trzymalas ze czas na reset, I dobrze ci to zrobi.

Zajmij sie czyms, jak czlowiek cos robi i lata to nie mysli ciagle o jedzeniu, pewnie stres na ciebie tak dziala

Byle by sie wszystko dobrze goilo

przez te ostatnie 2dni to dosłownie nic mi się nie chce tak naprawdę to teraz jakoś funkcjonuję,ale od rana to masakra tylko bym spała,kręci mi się w głowie,ledwo co oddycham i niskie ciśnienie

może faktycznie stres,bo ostatnie kilka tygodni nie są najlepsze,a teraz jeszcze to wydarzenie,które pozbawia mnie możliwości treningu tu przynajmniej mogę się wyżalić,bo jak w domu widzą,że ryczę,bo nie mogę ćwiczyć to nikt tego nie rozumie i jeszcze się śmieją albo powiedzą,że przesadzam


idę na ogród może są już jakieś borówki teraz to można wyjść,bo zrobiło się przyjemnie na dworze

ale co sie dziwic, to normlane mialas wypadek, jestes poturbowana, zewnatrz i wewnatrz. dodatkowo twoja pychika dostala porzadna dawke stresu,z ktorego musisz sie otrzasnac. w ogole nie powinnas teraz rozpatrywac twojego stanu w sensie "strat" tytulem niecwiczenia czy niedietowania, to jest niepotrzebne i dodatkowo tylko stresujace. teraz jest czas na odsuniecie tego wszytskiego i skoncentowanie sie na dojsciu do zdrowia i wtedy odzyskiwaniu formy. nie przyspieszaj, bo co nagle to po diable.

Swoja droga mialas nieciekawy okres ostatnio

to fakt chyba faktycznie nie będę się spieszyć tzn postaram się to zrobić...im więcej człowiek myśli tym gorzej na tym wychodzi

jeszcze będzie czas na powrót do diety do solidnych treningów,bo przeciez nie zależy mi na tym,żeby pogorszyć stan zdrowia,że niby nic mi nie jest,a za chwilę może się okazać,ze jednak coś jest nie tak

te ostatnie tygodnie były nieciekawe i stresujące i nadal tak jest,ale wierzę w to,że w końcu wyjdę na prostą i wszystko się jakoś ułoży

Fajnie jest posłuchać mądrych rad,żeby nie popełnić większych błędów

vena, jak to się mawia: co nas nie zabije to nas wzmocni
regeneruj się, a potem wrócisz do ćwiczeń i diety ze zdwojona siła

o zesz kurcze ... !!!

Trzymaj się venka. Bedzie dobrze !!