bylam na silce i wrocilam jakas poddolowana...
byl ten trener i krytykowal diete, mowil ze na 1800kcal to ja ani nie schudne ani nie zwieksze masy/sily, ze nie powinnam sie sluchac innych bo kazdy jest inny, ze nie mam predyspozycji do 6packa, ze powinnam robic 8-12powt na mase, ze jesc min. 2400kcal,ze
kreatyna w plynie lepsza, ze pijac whey po treningu otluszcze sie, ze powinnam pomiedzy seriami popijac napoje dla sportowcow...poza tym moje bieganie na biezni jest bez sensu bo nie ustalam celu...
Obli, skolowal mnie na amen...sugerowal ze na takiej diecie jaka mam teraz efektow zadnych nie bedzie
ja nie biore udzialu w zawodach ani triatlonie, chce miec nizszy bf i fajnie wygladac a przede wszystkim miec z tego przyjemnosc
czekam na
propozycje treningu, taki konkretny i nie za dlugi, zakonczony aero
na silce obwodowy odpada raczej...dzis poszlam o 8 30 na silke a ta juz byla mini okupacja sprzetu
jestem glodna po silce wiec chyba owoc i whey nie zaszkodza?
ps: jak bede miala 1900kcal to tez styka? roznie sie uklada
Zmieniony przez - Panna_Kika w dniu 2009-01-17 13:24:49