..::Siła płynie z krwią, duma razem z nią::..
...
Napisał(a)
Hehe, bo to taka typowa "klasowa ciota"? Dałem mu ciężar 30kg i nie podniusł a 40kg założyłem aby było śmiesznie, nie wiem po co wogle próbował;d
...
Napisał(a)
Historia, którą Wam przytoczę, jest nie tyle śmieszna, co tragiczna - nie zmienia to jednak faktu, że niektórych taki czarny humor bawi... po tym przykrótkim wstępie, zaczynamy:
Działo się to w drugiej klasie Liceum. Nauczyciel W-Fu zwykł był od czasu do czasu ganiać nas na siłownię w celu przeprowadzenia jakichś testów siłowych - raz podciąganie na drążku, raz "brzuszki w statyce", raz unoszenie nóg w zwisie. Oczywiście najlepsi mogli liczyć na dobre oceny, więc ja wraz ze znajomym lubiliśmy te sprawdziany (ja, przyznam, o wiele bardziej niż on, ponieważ w grach zespołowych jestem noga). Wszak co szóstka to szóstka, a takową złapać nie było trudno (chociażby, żeby daleko nie szukać, 20 podciągnięć wąskim podchwytem + wąskim nachwytem z odpoczynkiem pomiędzy zmianami chwytów). W dzień, o który mi chodzi, W-Fista postanowił sprawdzić nas w martwym ciągu. Ja zrobiłem powtórzenie (poprawne technicznie) z ciężarem 100kg, pewny, że to starczy na piątkę (nikt poza nami dwoma nie ćwiczył w tej klasie). Kumpel, mimo, że był silniejszy, też zrobił jedno powtórzenie ze 100kg sztangą. Obaj, zadowoleni, spoczęliśmy na ławeczce i przyglądaliśmy się zmaganiom reszty kolegów ze sztangą. Wielu w ogóle nie próbowało, część podnosiło około 60kg, ogólnie bez sensacji. Wreszcie na samym końcu podszedł jeden gość (dalej nazywał go będę "Dresik", gdyż zawsze chodził w dresie). Dodam, że nie wyglądał jakby ćwiczył cokolwiek (ale zawsze chwalił się, że w bojówce jest). No i postanowił, że będzie lepszy od nas. Założył na sztangę 106kg, położył dłonie na gryfie i szarpnął. Plecy wygięły mu się w odwrócone U, żyły powyłaziły na czoło (biedaczek zapomniał oddychać)... bez owijania w bawełnę: po 10 sekundach walki z ciężarem, podniósł to. Szczerze mówiąc zdziwiłem się, że WFista nie przerwał tego "wyczynu".... ale szybko przestałem się dziwić przy rozdawaniu ocen:
- "Dresik", szóstka, wy dwaj po piątce...
- Ale szefie (tak mówiliśmy do WFisty) myśmy podnieśli to dobrze technicznie, jego prawie sztanga złamała...
WFista popatrzał tylko na nas ze zdziwieniem i powiedział:
- Co z tego? Liczy się to, ile podniósł, nie to,jak podniósł.
I wyszedł z sali...
Myślałem że padnę...
Działo się to w drugiej klasie Liceum. Nauczyciel W-Fu zwykł był od czasu do czasu ganiać nas na siłownię w celu przeprowadzenia jakichś testów siłowych - raz podciąganie na drążku, raz "brzuszki w statyce", raz unoszenie nóg w zwisie. Oczywiście najlepsi mogli liczyć na dobre oceny, więc ja wraz ze znajomym lubiliśmy te sprawdziany (ja, przyznam, o wiele bardziej niż on, ponieważ w grach zespołowych jestem noga). Wszak co szóstka to szóstka, a takową złapać nie było trudno (chociażby, żeby daleko nie szukać, 20 podciągnięć wąskim podchwytem + wąskim nachwytem z odpoczynkiem pomiędzy zmianami chwytów). W dzień, o który mi chodzi, W-Fista postanowił sprawdzić nas w martwym ciągu. Ja zrobiłem powtórzenie (poprawne technicznie) z ciężarem 100kg, pewny, że to starczy na piątkę (nikt poza nami dwoma nie ćwiczył w tej klasie). Kumpel, mimo, że był silniejszy, też zrobił jedno powtórzenie ze 100kg sztangą. Obaj, zadowoleni, spoczęliśmy na ławeczce i przyglądaliśmy się zmaganiom reszty kolegów ze sztangą. Wielu w ogóle nie próbowało, część podnosiło około 60kg, ogólnie bez sensacji. Wreszcie na samym końcu podszedł jeden gość (dalej nazywał go będę "Dresik", gdyż zawsze chodził w dresie). Dodam, że nie wyglądał jakby ćwiczył cokolwiek (ale zawsze chwalił się, że w bojówce jest). No i postanowił, że będzie lepszy od nas. Założył na sztangę 106kg, położył dłonie na gryfie i szarpnął. Plecy wygięły mu się w odwrócone U, żyły powyłaziły na czoło (biedaczek zapomniał oddychać)... bez owijania w bawełnę: po 10 sekundach walki z ciężarem, podniósł to. Szczerze mówiąc zdziwiłem się, że WFista nie przerwał tego "wyczynu".... ale szybko przestałem się dziwić przy rozdawaniu ocen:
- "Dresik", szóstka, wy dwaj po piątce...
- Ale szefie (tak mówiliśmy do WFisty) myśmy podnieśli to dobrze technicznie, jego prawie sztanga złamała...
WFista popatrzał tylko na nas ze zdziwieniem i powiedział:
- Co z tego? Liczy się to, ile podniósł, nie to,jak podniósł.
I wyszedł z sali...
Myślałem że padnę...
"Bóg jest martwy."
Fryderyk Nietzsche
...
Napisał(a)
wygląda na to ze ja lubie czarny humor wuefista ma dobre podejscie nieważne czy sobie złamiesz kegosłup nieważne ze będziesz kaleką do końca życia ważne że podniesiesz ciężar 1 raz i dostaniesz 6 z W-F
...
Napisał(a)
Jakis czas temu moj kolega robi wspiecia na palce ze sztanga na karku a drugi do niego mowi zlap inacze ta sztange czy jakos tak powiedzial a ten co cwiczyl mowi po co jak wchodzi na trica
myslalem ze tam nie wyrobie
hahahahahhahahahahahah
myslalem ze tam nie wyrobie
hahahahahhahahahahahah
Zacieram ręce...
...
Napisał(a)
pamietam niegdys scene:
wynajmuje silke malolatom domowa,juz zaczynam trening podczas kiedy 3 malolatów konczylo.
60 kg suchar polozyl sie do skosu na klate 40 kg nalozone...puf sciagali to z niego,wysmiali go za to i dostal liscia, wkurvil sie nalozyl 60 kg i wyebal 2 razy
wynajmuje silke malolatom domowa,juz zaczynam trening podczas kiedy 3 malolatów konczylo.
60 kg suchar polozyl sie do skosu na klate 40 kg nalozone...puf sciagali to z niego,wysmiali go za to i dostal liscia, wkurvil sie nalozyl 60 kg i wyebal 2 razy
NA TRENINGU PŁACZ W WALCE SIE ŚMIEJ
...
Napisał(a)
Hmmm, to historia o drugim WFiście, z tym że jakby krótsza:
Robiłem sobie nogi (na takim idiotycznym przyrządzie, bo gość uważał, że sztanga służy tylko do wyciskania na klatkę), po 12-8 powtórzeń, w sumie chyba 6 serii. Niektórzy kumple z klasy próbowali, ale wymiękali szybko -0 mówili "aaa, niewygodnie się robi..." albo "aaa, za ciężko"... no cóż, jak wiadomo przysiady są ino dla twardzieli. :D
W końcu podszedł WFista i się pyta:
- Co Ty robisz?
No to mu mówię:
- Nooo... przysiady.
On tak spojrzał na mnie, pokręcił głową z politowaniem i powiedział:
- Chodź lepiej zrobić klatę...
Nie wiem, ja i moi byli WFiści mamy inne spojrzenie na trening... :)
Robiłem sobie nogi (na takim idiotycznym przyrządzie, bo gość uważał, że sztanga służy tylko do wyciskania na klatkę), po 12-8 powtórzeń, w sumie chyba 6 serii. Niektórzy kumple z klasy próbowali, ale wymiękali szybko -0 mówili "aaa, niewygodnie się robi..." albo "aaa, za ciężko"... no cóż, jak wiadomo przysiady są ino dla twardzieli. :D
W końcu podszedł WFista i się pyta:
- Co Ty robisz?
No to mu mówię:
- Nooo... przysiady.
On tak spojrzał na mnie, pokręcił głową z politowaniem i powiedział:
- Chodź lepiej zrobić klatę...
Nie wiem, ja i moi byli WFiści mamy inne spojrzenie na trening... :)
"Bóg jest martwy."
Fryderyk Nietzsche
...
Napisał(a)
WFiście zawsze chcą zabłysnąć przed dzieciakami swoją wiedzą o kulturystyce, co mnie najbardziej wkurza, tym bardziej że nie mają o tym zielonego pojęcia.
Wczoraj zrobiłem sobie na wfie wyciskanie francuskie a on się zaczoł pluć że wziełem łamaną sztange, bo mogłem sobie przez nią zrobić "krzywdę"?:/
Trudno z nimi wytrzymać;D
Zmieniony przez - przyjemny w dniu 2008-02-05 15:38:46
Wczoraj zrobiłem sobie na wfie wyciskanie francuskie a on się zaczoł pluć że wziełem łamaną sztange, bo mogłem sobie przez nią zrobić "krzywdę"?:/
Trudno z nimi wytrzymać;D
Zmieniony przez - przyjemny w dniu 2008-02-05 15:38:46
..::Siła płynie z krwią, duma razem z nią::..
...
Napisał(a)
ja pamiętam kiedyś na W-Fie poszliśmy na siłke, a kumpel (fotka) wziął hantle 2 x 1,5 kg i zaczął "wymiatać"... a facet od W-Fu do niego:
- Dawid, tylko sie nie spoć...
wszyscy w puzon, a gość spalił buraka i odłożył "sprzet"
Poprzedni temat
Tokaż vs Elko:)?????
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- 141
- 142
- 143
- 144
- 145
- 146
- 147
- 148
- 149
- 150
- 151
- 152
- 153
- 154
- 155
- 156
- 157
- 158
- 159
- 160
- 161
- 162
- 163
- 164
- 165
- 166
- 167
- 168
- 169
- 170
- 171
- 172
- 173
- 174
- 175
- 176
- 177
- 178
- 179
- 180
- 181
- 182
- 183
- 184
- 185
- 186
- 187
- 188
- 189
- 190
- 191
- 192
- 193
- 194
- 195
- 196
- 197
- 198
- 199
- 200
- 201
- 202
- 203
- 204
- 205
- 206
- 207
- 208
- 209
- 210
- 211
- 212
- 213
- 214
- 215
- 216
- 217
- 218
- 219
- 220
- 221
- ...
- 222
Następny temat
Siłka im. Muhammada Ali'ego
Polecane artykuły